Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Ciąża i poród (2188 Wątki)

Dolegliwości ciążowe

Data utworzenia : 2020-02-21 07:45 | Ostatni komentarz 2020-03-10 11:09

PysiaMłoda

1499 Odsłony
90 Komentarze

Cześć jestem tu nowa :) Dzisiaj rozpoczął mi się 37 tc. Zacznę może od tego , że jest to moja pierwsza ciąża i nie wiem co jest bardzo istotne więc wybaczcie jeśli niepotrzebnie panikuje :p Brzuch opadł mi już w 34-35 tc , córcia leży główkowo od 35 tc. Jakieś dwa tygodnie temu byłam na sorze ginekologicznym z powodu dziwnych skurczy , które utrzymywały się przez dwa dni na okrągło w postaci bóli menstruacyjnych oraz prądów z kręgosłupa. Na KTG wykazało niewielkie skurcze i podano mi zastrzyk rozkurczający. Od tamtego momentu bardzo spadła mi energia , czuje się mega ociążale pomimo , że nie mam dużego brzucha , łydki to mnie dosłownie pieką po dłuższym spacerku. Poniżej kości łonowej dość często odczuwam kłucie w kroczu , wiercenie się małej i pulsowanie spojenia.  Jakiś tydzień temu dostałam bardzo silnej biegunki.  Od wczoraj zaczęłam wymiotować dosłownie po wszystkim herbata , woda przygotowana wszystko wylatuje jak z worka , częstsze kupy i parcie na pęcherz , a na dodatek nie mam wcale apetytu od 2 dni. Pisze tutaj bo mam dylemat. Czy możliwe jest to , że są to oznaki zbliżającego się porodu ? Jestem studentką i w ten weekend mam zjazd w mieście oddalonym ponad 90 km od mojego miejsca zamieszkania , w dodatku mój Tż nie ma możliwości zawiezienia mnie i będę musiała jechać samochodem sama.  Nie wiem co robić czy odpuścić sobie ten zjazd czy po prostu panikuje i nie ma się czego bać :)  Życzę łatwego rozwiązania wszystkim przyszłym mamusiom ;*

2020-03-02 20:53

Dla dziecka wzięłam pampersy, chusteczki nawilżające, krem na odparzenia. Więcej nic. Na wypis ubranka 

2020-03-02 15:10

Ja dla dziecka przygotowałam rzeczy w domu w razie czego a wzięłam tylko to co na pewno miało być potrzebne czyli chusteczki i krem i w sumie mąż nie musiał przywozić. Tylko ubranko się przydalo bo akurat mieli pranie na weekend a malutka mi ulala i była mokra więc przebrałam w swoje 

2020-03-02 10:58

dwie to rby wystarcza na pewno w drugiej ciazy jest latwiej ale wiadomo kazdy i tak bierze za duzo 

2020-03-02 10:45

Ja do szpitala zabrałam 2 torby, jedna dla dziecka, druga dla mnie. W torbie dla mnie były też oddzielnie położone rzeczy na poród. Nie było problemu ze znalezieniem. Rzeczy na wyjście dla mnie dowiózł mąż, a dziecko wyszło w tym co miałam bo było lato.

Dodatkowo miałam tylko jeszcze rogala do karmienia.

Nie chciałam brać wielu rzeczy, bo też słyszałam, że niegdzie można mieć tylko jedną torbę, więc się zastanawiałam, czy mnie nie pogonią. Jednak te 2 torby to było wystarczające w zupełności. Mogłabym się i w jedną spakować, ale chodziło o podział. Wolałam dwie mniejsze. Trzymałam, je pod łóżkiem, więc nikomu nie przeszkadzały.

2020-03-01 22:14

Karolina nie dziwię się skoro tyle toreb miala. Ja miałam dwie. Dla siebie i córeczkę więc odnajdywała szybko co chciałam.

Konto usunięte

2020-03-01 19:53

W szpitalu, w którym rodziłam był wymóc jednej torby aby nie zajmować dużo miejsca. Więc spakowałam się w jedną wielką :) za to koleżanka w sali miała chyba 10 toreb, nie przesadzam. I nic nie mogła w nich znaleźć. 

2020-03-01 16:09

Jak ja rodziłam to byliśmy w trakcie remontu końcowego mieszkania. Dojazd do szpitala zajmował pół godziny, wiec niby nie dużo. Z jednej strony zależało nam na przeprowadzce przed porodem, a z drugiej mąż chciał spędzać z nami trochę czasu i musiał dowieźć potrzebne rzeczy. Ostatecznie wprowadziliśmy się trzy miesiące po porodzie bo doczekaliśmy chwilę żeby odparowały ściany i to była dobra decyzja.

2020-02-29 21:24

MamaMalwjMajki w takiej sytuacji to zrozumiałe. Ale jak moj mąż miał ok 15 min drogi to bez sensu było wszystko ciagnac