Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Ciąża i poród (2325 Wątki)

Depresja przedporodowa

Data utworzenia : 2016-03-14 08:54 | Ostatni komentarz 2016-03-16 14:39

Marta1984

3102 Odsłony
22 Komentarze

Jak się czujecie z perspektywą niedalekiego porodu? Czy odczuwacie czasem / często totalne zmęczenie i zniechęcenie.Ja mam zero energii, mogłabym leżeć i patrzeć w sufit. Nie mam siły i chęci bawić się z synem. Jak pomyślę, że lada moment będę mieć dwójkę, mąż w delegacjach to czuję, że nie dam rady.Młody mnie denerwuje na każdym kroku. Masakra

2016-03-16 14:39

Oj starsze dziecko jak nie będzie czuło bliskości rodziców, którzy więcej czasu spędzają z nowonarodzonym maluszkiem, może się załamać... Nawet małe dziecko. Dlatego bliskość, przede wszystkim mamy jest ogromna. Trzeba powtarzać starszakowi, że wszyscy nadal go/ją kochają i w miarę możliwości spędzać jak najwięcej czasu.

2016-03-16 13:55

angel też słyszałam żeby pamiętać po porodzie o starszaku. Warto młodszego śpioszka zostawić z tatą albo dziadkami i wybrać się na spacer ze starszym szkrabem. Zobaczymy jak to wyjdzie w praniu bo może być różnie ale nie chcę żeby córcia się czuła źle z tego powodu że przyszedł na świat braciszek lub siostra.....

2016-03-16 08:58

Piszę do tych mam ,które mają już dziecko i obawiają się jak to będzie gdy pojawi się drugie?Otóż mój plan działania polega na tym,iż przez pierwsze 2 ,3 tygodnie po porodzie zamierzam poświęcić więcej czasu mojej starszej córce.Słyszałam,że taka jest recepta na to aby nie czuła się odrzucona,bo teraz w centrum zainteresowania jest dzidzia a już nie ona. Czy uda mi się tak postąpić jak zamierzam-zobaczymy?

2016-03-16 07:07

Tez tak miałam ale w połowie ciąży :-p nic mi się nie chciało, leżałam, ryczałam z byle powodu, nic kompletnie nie robiłam czym doprowadziła moja rodzinę do szału. No i narzekalam na wszystko. W sumie to sama nie wiem czy samo jakoś mi przeszło ... zaczęłam częściej spacerować, spotykać się ze znajomymi, Starałam się myśleć pozytywnie choć było to okropnie ciężkie. Cała ciążę przeszłam okropnie, do tego miałam cukrzycę ciążowa wiec musiałam inaczej jeść, mierzyć cukier ... Najgorsze było jak miałam ochotę zjeść wszystkie słodycze ze sklepu a nie mogłam :-p ale przetrwałam. Z perspektywy czasu uważam się za totalna idiotke bo powinnam się cieszyć tymi ostatnimi chwilami "wolnosci". Gdy urodził się mały dopiero zaczęła się jazda :-) nie ukrywam ze często tęsknię za tym lezeniem i nicnierobieniem :-p

2016-03-15 09:14

Ja tez zadtanawiam sie jak dam rade.Naszczescie mam meza na miejscu a corka chodzi do przedszkola. Najtrudniej jest chyba na poczatku a potem musimy dac rade. Ja tez mam wiele obaw jak to sie wszystko pouklada. Czy synek bedzie na piersi jak zakceptuje go siostra. Czy nie bedzie zazdrosna. Czasami mysle ze to mnie przerasta. Najwazniejsze zeby urodzic zdrowe dziecko reszta sie ułoży. Pozatym trzeba myslec pozytywnie. Ja od 25 tc musialam lezec i przychodza wtedy rozne mysli i te dobre i te zle. A moze na poczatek pomogl by ci ktos z rodziny?Zebys i ty mogla chwile odsapnac.

2016-03-15 09:14

Uszy do góry Marta! Ja pod koniec pierwszej ciąży jadłam głównie marcepan i chałwę bo apetyt był ale żołądek miejsca nie miał i posiłki się nie mieściły ;) Czasem sobie myślę jak to będzie-jak poradzę sobie sama z dwójką dzieci- bo moja mama jest daleko a schematy teściowej daleko odbiegają od moich więc żadnej pomocy od niej nie wymagam i nie chcę ;) Ale wtedy myślę właśnie o mojej mamie- miała nas troje,z różnicą rok i 2 lata. Nie miała pralki,nie miała zmywarki, nie miała samochodu... Musiała wrócić do pracy żeby jej nie stracić-pracowała w przedszkolu. Gdy prosiła o pomoc teściową-ta przysyłała do dzieci pijanego dziadka :O Więc mama rano ubierała nas troje w kombinezony, pakowała na sanki i o 6 była już w pracy. .. O 6 to ja się przewracam na drugi bok ;) Uszy do góry- kto da radę jak nie my- żadna z nas słaba płeć,wręcz przeciwnie! I trzeba sobie pozwolić na chwile słabości. Jak ja mam gorszy dzień to leżę w piżamie, wyciągam małemu klocki, wkoło bałagan a na obiad robię pierogi z mrożonki. Bez wyrzutów sumienia. Nie jestem Robocopem żeby się dwoić i troić gdy nie mam ochoty :p

2016-03-15 09:03

Od strony fizjologicznej pod koniec ciąży nadal dobrze pamiętać o diecie bogatej w żelazo czy suplementację witaminą d. Ja przez większość ciąży miałam żelazo na dobrym poziomie, a właśnie na końcówce wyszła mi anemia - pewnie wpłynęło to też na mój poziom zmęczenia, brak motywacji... To normalne, że przychodzi przygnębienie czy poczucie winy w związku ze zmniejszoną energią, np. do zabawy z pierwszym dzieckiem. Może porozmawiajcie o tym z partnerem - o czasie teraz i po urodzeniu się dziecka - może warto przegadać emocje związane z "przymrużeniem oka" na niektóre sytuacje, może zmodyfikowanie niektórych zasad w domu, które wcześniej wprowadziliście, aby ta nowa sytuacja nie przytłoczyła Was..

2016-03-14 22:19

A ja Wam powiem tak - moja siostra ma dwoje - trzecie w drodze a ona szczęsliwa jest niesamowicie. Zakwitła - wygląda pięknie - widać że jej ta ciąża służy :) i dzieci bawią się razem i jedzą razem. oglądają bajeczki czy grają na tablecie - także to jest żywy dowód że kiedy ma się więcej niż jedno dziecko też można się wyrobić ze wszystkim i być szczęśliwym :) Martusia!!!! Główka do góry!!!!!! Nawet nie wiesz jak ja Ci zazdroszczę drugiego dzidziusia ! Oby poród był łatwy a dzidzia zdrowa a reszta sama się ułoży Kochana!