Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Ciąża i poród (2187 Wątki)

Ciążowe zachcianki

Data utworzenia : 2013-01-18 18:43 | Ostatni komentarz 2023-02-01 16:59

P.Janik

28185 Odsłony
686 Komentarze

Tutaj możecie pochwalić się swoimi ulubionymi wynalazkami kulinarnymi. Nie od dziś wiadomo, że kobiety w ciąży lubią łączyć dziwne smaki. Miałyście jakieś swoje 'odchyły od normy'?

2017-06-22 13:47

Kasiu, to ja tak dalej potrafię mieszać, tuż przed okresem. Nie ma problemu, że dopiero zjadłam lody, zaraz po nich mogę jeść ogórki, czy np kebaba :P Sok pomarańczowy lubiłam pić, do tego stopnia, że mi zbrzydł totalnie.

2017-06-20 09:52

To ja zajadałam sie mandarynkami. :) ale jako takich zachcianek że muszę już teraz nayychmiast nie miałam nigdy. :)

Konto usunięte

2017-06-19 21:11

A ja przez cala ciaze nie zwymiotowalam zni razu i nie mialam zadnych zachcianek. Jedynie bardzo przeszkadzal mi zapach mięsa i wlasciwie, gdyby nie zdrowy rozsadek, to miesa moglabym nie jesc w ogole.

2017-06-19 21:05

Niestety mam alergię na pomarańcza i grejfruta., ale taki pasteryzowany z kartonu oczywiście mogę i mam u siebie w zapasach :D

2017-06-19 18:26

U mnie podobnie ;) kiwi i pomarańcze ;) i oczywiście kartonami sok pomarańczowy . Mój jak wracał z pracy to już nie dzwonił co chce tylko zawsze wracał z kartonem soku ;) a i jeszcze lody - mniam ;) bym jadła i jadła . Z jedzeniem nie miałam zachcianek.

2017-06-18 22:26

Ja też miałam fazę na kiwi! Piąteczka! :) I pomarańcze jadłam. Na sok pomarańczowy miałam ochotę, ale te kupne z kartonu mi się zwracały, coś w nich musi być bo mojej szwagierce też. Te świeżo wyciskane za to wchodziły bez problemu. Teraz za to słodycze, słodycze i troszkę jeszcze słodyczy. Ale po ostatnim moim tu poście to chyba nie jest zaskoczenie :) :)

2017-06-18 21:40

Miałam taki okres przejściowy między I a II trymestrem, że jadłam kiwi na potęgę! Teraz już nie mogę na nie patrzeć :P dziś zrobiłam na obiad ogórkową, bo jakoś tak mi się zachciało. Generalnie w I trymestrze wymiotowałam non stop po kurczaku, do tej chwili jak mam dotknąć piersi z kurczaka staje mi ona w gardle. A jak byłam z mężem w restauracji miałam napływ takiej chęci kurczaka na chrupko, po pierwszym kęsie wylądowałam w łazience. W dalszym ciągu nie jem kury, bo się boje zwrotu akcji.

2017-06-18 21:33

Ewa mieścisz się w normie na 100% :) Ja co prawda nie miałam zachcianek w ciąży ale pamiętam jak przed okresem jadłam z przyjaciółką ciasto które ona piekła a zagryzałam ogórkiem konserwowym. :)