Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Ciąża i poród (2322 Wątki)

Ciąża i bardzo żywiołowy dwulatek

Data utworzenia : 2015-06-18 15:37 | Ostatni komentarz 2015-08-06 13:43

manndarynka

3272 Odsłony
25 Komentarze

Szukałam podobnego wątku, ale nie natknęłam się. Zapewne są tu mamy,które mają już dzieci i są w kolejnej ciąży :-) chodzi mi o takie małe dzieci, które jeszcze same potrzebują bardzo dużo opieki i bardzo dużo uwagi. Moja ciąża jest już na finiszu, ale chętnie podzielę się z Wami moim doświadczeniem z bycia w ciąży oraz bardzo żywiołowym dwulatkiem, którym cały czas trzeba się zajmować. Jak wiadomo ciąża jest okresem kiedy trzeba na siebie uważać, ale kiedy ma się takiego bardzo żywiołowego dwulatka w domu i którym opiekujemy się same, bo mąż całe dnie pracuje, jest to na prawdę trudne. Moja ciąża przebiega ogólnie od początku dobrze i mogłam spokojnie zajmować się dzieckiem,ale miałam wiele takich sytuacji, kiedy to mały skoczył mi na brzuch, czymś uderzył lub musiałam ruszyć za nim szybkim biegiem bo wyrwał mi się i pobiegł na ulicę.... A jak Wy sobie radzicie w takich sytuacjach?

2015-06-21 11:24

Dokładne, czy małe czy duże dzieci wszystkie potrzebują opieki i uwagi :-)a ja już wolę od razu wychować dwóch mniejszych:-) mąż chce od razu trzecie, ale powiedziałam mu, ze jak sam urodzi to ok:-)))) Trzecie jak najbardziej chce, ale troszkę później :-) Powiem Wam, że miałam kilka takich akcji w tej ciąży że się na prawdę przestraszyłam. Jak to jest z dwulatkiem, jego życie to zabawa a jeszcze w dodatku mój jest z tych energicznych i zdarzyło mi sie parę razy, że sie np położyłam na łóżku, żeby odpocząć a synek rzucił się na mnie,a to mi w brzuch przywalił - oczywiście strach w oczach i jechałam do lekarz, żeby sprawdzić czy wszystko jest ok, na szczęście było. Lekarz mi powiedział, że jak najbardziej trzeba uważać na takie ataki starszego dziecka, ale dzieciątko w brzuchu też nie jest takie delikatne i po to są wody płodowe, że chronią maluszka, więc maluch może odczuwać lekkie przesunięcie. Ale wiecie mama zawsze się martwi. Najgorzej też się bałam jak musiałam go dźwignąć, podnieść, pocieszyć, wsadzić i zdjąć z huśtawki, mój synek waży ok 14kg a ciężarna może dźwigać do 5kg ale czasami nie ma wyjścia i trzeba wziąć tego starszego na ręce.

2015-06-20 14:16

Według mnie wszystko jest do ogarnięcia. Mama, która decyduje się an dzieci w tak krótkim czasie powinna wiedzieć co ją czeka, powinna się do tego przygotować. Nie można powiedzieć, że jeśli będzie tak mała różnica wieku to mama będzie tak zapracowana, że nawet nie będzie miała czasu, żeby np, zjeść. Są dzieci spkojne i są dzieci żywiołowe. Jeśli urodzą się dzieci spokojne to mama może mieć więcej czasu niż kobieta, która ma jedno dziecko pełne enrgii. Jak ja byłam mała to u nas we wsi była taka rodzina, która miała tak grzeczne dzieci, że to jest aż niemożliwe. Mama pracowała w polu, a dzieci siedziały na krzesłach i ją obserwowały. Dzieci były małe,ale siedziały tak jak mama kazała i nie widziałam, żeby któreś dziecko gdzieś uciekało.

2015-06-19 23:57

Bardzo dobre nastawienie nienormatywna!!!!!!!:-) mam tak samo :-) jak już zdecydowałam się na dzieci to najlepiej jedno po drugim i szczerze Wam powiem, że gdyby nie to,że mieszkamy w małym mieszkaniu, bo mamy 45m2 i że jest troche ciężko finansowo to zdecydowałabym sie od razu i na trzecie :-))) bo docelwo chciałabym mieć trójkę dzieci. Jest czas na zabawę,jest czas na pracę,karierę i powinien być również czas na dzieci i na macierzyństwo :-)Kobiety kiedyś rodziły co roku,miały po 7-ro dzieci i dały radę, fakt, że mieszkali wszyscy razem i wszyscy sobie pomagali,ale dwójka dzieciaków to też nie 7-ka,więc myślę,że podołam :-) Ważne to być gotową na macierzyństwo i chcieć tego, reszta jakoś sama przyjdzie, no i przyda się również cierpliwość:-)

2015-06-19 19:11

Oczywiście, że zdaję sobie sprawę, że będzie ciężko ogarnąć rocznego malucha i noworodka, ale szczerze? To co ja mam lepszego do roboty :) Bardziej mi zależy żeby dzieci miały bliską więź niż żeby mi było wygodniej :)

2015-06-19 18:40

beti2270 u każdego może być inaczej i tak na prawdę nie można przewidzieć jak będzie reagowało naszego dziecko na rodzeństwo :-) ja pisze co widzę u moich koleżanek znajomych i tam gdzie różnica wieku jest właśnie rok do 1,5roku to dzieci świetnie się chowają i dogadują,wiadomo, ze są jakieś tam nieporozumienia, kłótnie, małe bójki itd, ale to wszędzie będą :-) Tak czy inaczej jakbym miała cofnąć czas to nic bym nie zmieniła :-) Nie powiem, bo ja jestem z synkiem sama i chwilami było na prawdę ciężko, zwłaszcza, ze tu nie można dźwigać, biegać itd i czasami robiłam z siebie pajaca,żeby np wrócił z placu zabaw do domu i nie robił histerii. Nie mogłam go brać na ręce kiedy chciał,ale dziecko można wiele nauczyć i szybko się nauczył,że mama już nie bierze na ręce i jak tylko tata wracał z pracy to sobie odbijal na tacie :-) Jestem już na finiszu ciąży i mogę powiedzieć,ze nie było aż tak źle, choć spodziewałam się, zę będzie gorzej :-)))) A jak będzie jak się mały urodzi -nie wiem, na pewno dam Wam znać :-)))) podobno drugie dziecko jest inne więc jest jakaś szansa, że będzie spokojniejsze :-))) Nie ma idealnie spokojnych dzieci, czy to różnica będzie rok czy dwa czy pare lat zawsze będa sytuacje trudne. Widzę, ze jeśli chodzi o zakupy to nie tylko u mnie tak jest :-) ech

2015-06-19 16:42

A ja się z tym nie zgodzę, kuzynka ma różnicę między córkami dokładnie półtorej roku w miesiącach, ale rocznikowo są rok po roku i jak widziałam jej zmagania z półtora letnią, która potrzebowała opieki i noworodkiem to nie zazdroszczę i nie polecam. U szwagierek jest podobnie, zanim pierworodne ukończyły rok, na świecie pojawiło się drugie i gdybym miała wybór z pewnością bym się na takie coś nie zdecydowała. Fakt, może dzieci są żżyte lepiej ze sobą, ale to jest gorzej jak praca w kopalni, człowiek nie ma chwili dla siebie, nie ma czasu iść do fryzjera, chciałoby się pobawić ze starszym, ale młodsze w łóżeczko płacze. Nienormatywna - taka decyzja jest na prawdę poważna i trzeba ją dobrze przemyśleć. Ja zaszłam w ciążę jak młodszy skończył rok, jest tak energiczny, uparty i samowolny, że będąc sama w domu, bez pomocy rodziców to nie wiem co by było. Tym bardziej, że w 13 tyg wylądowałam w szpitalu. manndarynka - z siedzeniem w wózku sklepowym u nas jest to samo, starszego jak zabraliśmy na zakupy to potrafił cały czas przesiedzieć w wózku, a młodszy to 5 min i koniec, chce na ręce. Raz go wzięliśmy na zakupy i prędko tego nie powtórzymy :-)

2015-06-19 10:08

No właśnie mi też tak się wydaje, że tak rok po roku albo i troszkę krótszy okres to jest najlepiej, bo tak jak to fajnie napisałam perpetua88 są jak rówieśnicy i tej zazdrości jako tako nie ma, bo dzieciaki są ze sobą od początku, razem się bawią (przynajmniej ja to widzę u moich dwóch koleżanek) a jak troszkę podrosły to trudno odróżnić który starszy a który młodszy :-))) Ja sobie zdaje sprawę z tego, ze będzie ciężko, że było i jest ciężko już w ciąży, ale jakby wszystkie mamy na to patrzyły to nie było by tyle dzieci :-)). Wydaje mi się, że mama powinna być też gotowa psychicznie na drugie dziecko, ja jestem do tego przygotowana i nastawiłam się,ze teraz w moim życiu jest czas na macierzyństwo i chce się w pełni temu poświęcić. Nastawiam się że będzie ciężko na początku, ale wole tak się nastawić i potem mile rozczarować niż założyć, że wszystko będzie pięknie.

2015-06-19 09:47

Dzieci rok po roku, lub gdy różnica jest nie większa niż 2 lata - to harówka od rana do nocy (a czasem i w nocy) przez następne 5 lat. Ale warto, gdyż dzieciaczki są bardziej zżyte ze sobą i rodzicami. Jest to również możliwość odłożenia wszystkiego na drugi plan i skoncentrowania się tylko na domu i rodzinie. Za kolejne kilka lat będzie to procentowało...