Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Ciąża i poród (2182 Wątki)

Cesarskie cięcie

Data utworzenia : 2013-01-15 15:40 | Ostatni komentarz 2024-04-18 11:03

P.Janik

16074 Odsłony
127 Komentarze

Tutaj możecie pisać o swoich przeżyciach związanych z CC, a także rozwiać swoje wątpliwości z tą operacją związane. Może ja zacznę ;) Marzyłam o naturalnym porodzie w wodzie, miałam już nawet wypatrzone miejsce i byłam po wstępnej rozmowie z położna. Niestety los pisze swoje scenariusze i w końcu wyszło zupełnie inaczej... Cesarkę ze względu na konflikt serologiczny miałam zaplanowaną na czwartek 16 lutego, pamiętam że wtedy czekałam już na nią i nie bałam się ani trochę. Stan małego jednak pogorszył się w środę tak drastycznie, że od razu zostałam przeniesiona na przedoperacyjną. Nie bałam się? Bałam się jak małe dziecko, ze strachu prawie zasnęłam (taka moja reakcja obronna). Sam zabieg? Nic nie boli nie macie się co martwić, nic też nie widać lekarze o to dbają. Trochę nieprzyjemne jest dziwne uczucie 'wyciskania' gdy lekarz wyjmuje maluszka... Niestety czuć dotyk mimo braku bólu i jest to trochę dziwne uczucie. Po zabiegu póki trzyma znieczulenie jest się w pełni sił, nie widać nawet że przed chwilą urodziło się dziecko... Gorzej jest jak znieczulenie schodzi, mimo kroplówki ze znieczuleniem ból potrafi zaskoczyć. Moja dobra rada, która dostałam od kobiety po 2 cesarkach. Ruszajcie palcami i stopami jak tylko odzyskujecie czucie, wtedy szybciej i łatwiej stanąć na nogi. Nie jest to przyjemne... Po 12 godzinach od zabiegu trzeba się podnieść i przejść chociaż dwa kroki. Popłakałam się przy tym jak małe dziecko i nie ma się czego wstydzić, ból jest porażający. Później jest już tylko z górki.... 3 dni po zabiegu przywykamy do tego, że coś tam boli i można funkcjonować już praktycznie normalne. Jedyne co mnie zaskoczyło i dość długo nie mogłam się przyzwyczaić do brak czucia na brzuchu w okolicach blizny, dość nieprzyjemna sprawa. Mi czucie w pełni wróciło po 8 miesiącach od porodu. A wy jakie macie wspomnienia i rady?

2014-12-01 14:02

Agusia,to może być normalne,że rana jeszcze Cię boli,w końcu to operacja była. Z czasem przestaniesz odczuwać ból :)

2014-11-30 20:50

Mi po obu cc dobrze goily sie rany, szybko dochodzilam do siebie i nic mnie nie ciagnelo:) Widac mialam szczescie;)

2014-11-27 22:25

Aga mnie rana ciągnęła, rwała jeszcze w 9 miesięcy od porodu; ) Nie wiem jak to by było później ale pociesze Cię - mi w kolejnej ciąży nieraz przez ten ból było ciężko spać..; ) Teraz, narazie jest ok; )

2014-11-27 22:22

No właśnie Beatko może z czasem mnie przestanie boleć,ale jestem prawie 5 miesięcy po porodzie i dalej mnie boli ale nie zawsze,zwłaszcza jak synek kopie mnie w tą rane to strasznie boli.Czy to normalne żeby po 5 miesiącch rana jeszcze bolała?

2014-11-26 11:26

Tak rana dość długo boli, tzn nie tak cały dzień ale ja mam tak przewijak, że akurat dzieci miały nogi na wysokości rany i czasami jak mnie kopnęły to masakra ale już teraz jest wszystko ok.

2014-11-25 20:59

Agusia rana w końcu powinna przestać całkowicie boleć :)

2014-11-25 15:24

Te w czasie cesarki jak wyciągali mi synka to czułam takie gniecenie było to nie przyjemne ale bezbolesne.Potem położyli mi synka na pierś i go mogłam pocałować tak strasznie płakał,bardzo się wzruszyłam coś niesamowitego. Najgorsze było jak znieczulenie przestało działać i jak lekarze kazali mi wstać z łóżka to był okropny ból,nie mogłam wytrzymać!Ale powoli dochodziłam do siebie i było coraz lepiej.Teraz jestem prawie 5 miesięcy po porodzie i niekiedy nadal mnie ta rana boli.

2014-11-23 08:21

Nigdy po cc nie zostaje żadna dziura,nie wiem skąd ten pomysł to jest niemożliwe przecież.Ja miałam cesarkie cięcie ,tak bardzo się balam tego porodu.Jakoś po 7 rano przyszła po mnie pielęgniarka i powiedziałam że mam się przygotować bo jadę już na cięcie,byłam w takim szoku że tak wcześnie,a strasznie się balam.Jak mnie już wzięli na sale operacyjna to myślałam że tam zemdleje.Jakas doktorka co zajmuje się od znieczulen zaczęła mi wbijac igłe w kręgosłup ale co najgorsze bo zamiast zrobić to szybko to chyba ponad 10 razy mi wbijala igłe w różne miejsca bo wogóle nie mogła znaleźć punktu żeby mnie znieczulić,potem zaczęli mnie już ciąć i może po 5 minutach już urodziłam synka!Położyli mi go przy piersi tak bardzo się Wzruszyłam,coś niesamowitego znaczyć swoje maleństwo!Potem ok 30 minut mnie zszywali i jeszcze na sali operacyjnej musiałam leżeć 30 minut a już nie mogłam się doczekać kiedy zobaczę szczęśliwego męża który czekał przed salą :-)