Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Ciąża i poród (2298 Wątki)

Ból i inne dolegliwości związane z cesarskim cięciem

Data utworzenia : 2018-06-07 10:10 | Ostatni komentarz 2024-06-12 15:58

Redakcja LOVI

1964 Odsłony
30 Komentarze

Cesarskie cięcie to zabieg, który odbywa się w znieczuleniu. Czy dzięki temu poród jest zupełnie bezbolesny? Dowiedz się, jakie skutki cesarskiego cięcia odczuwa młoda mama.

2018-06-21 21:58

Chyba reklama, bo w każdym wątku to samo Majka piszesz.

2018-06-21 21:47

Mnie w dojściu do siebie po cesarce pomógł spray z motherlove. Łagodził ból i dyskomfort a także wspomagał gojenie się rany. Poleciła mi go koleżanka i ogromnie się cieszę, że z niego skorzystałam.

2018-06-10 07:43

Mama, myślę że to właśnie wszystko w jednym, bo ja miałam identycznie, choć to cc przeżywałam nieco dłużej potem jeszcze, a teraz jak o tym pomyślę, to bezsensu to było:) Mi ciężko było, ale mimo to nie oddałam już Małej pielęgniarkom i mimo bólu wstawałam do niej w nocy i odkąd mi ją przyniosły to już wszystko sama robiłam.

2018-06-08 17:22

Mandaryns dużo nam pisze ze chodziło zagięte a ja w ogóle tego nie doświadczyłem a dziecko na ręce brałam zaraz po wstaniu. Z resztą nie miałam wyjścia poonizacja była przed 5rano i zanim wzięłam prysznic synka już miałam przy łóżku. Rzecz jasna o tej porze nikogo z rodziny u mnie nie było

Konto usunięte

2018-06-08 14:40

Zaciekawił mnie ten artykuł. Mimo, że dobrze zniosłam cc, to pierwsze co zrobiłam rano następnego dnia to się rozpłakałam. Być może z bezsilności, bólu, nie wiem. Być może przez burzę hormonów. Na szczęście szybko mi przeszło :)

2018-06-08 14:18

Super że taki artykuł powstał. Można się mniej więcej przygotować na to co nas czeka po cc i potem nie martwić że pewne dolegliwości są symptomem kłopotów.

2018-06-08 13:52

A ja dobrze wspominam cc. Zacznijmy od tego, ze jej nie chciałam :)))) Oczywiście tego się nie wybiara, cesarki nie mialam zapanowanej, musiałam mieć ze względu prawdopodobnie na podanie za dużej dawki znieczulenia zewnątrzoponowego (anestezjolog też mial porblem wbicia się moje plecy, pamietaj do dzisiaj te 4 igły w kręgosłupie...) Po znieczuleniu zasłabłam, podawali mi tlen, dziecku spadło tętno i szybko na cesarke, nie chciałam, ale oczywiście ciesze się, zę szybko zareagowali, bo synek urodził się siny, ale szybko nabrał kolorków, wszystko jest ok. Cesarka pzebiegła szybko, dostałam jeszcze jedno znieczulenie i do działa. 20 minut i po wszystkim,nic nie czułam, nic nie bolało. Pamiętam, ze lekarze, którzy ją wykonywali rozmawiali sobie o planach na sylwestra, o tym kto co założy:)))) to był koniec grudnia :))) Po cesarce leżałam ok 10h, ale nie spałam, dziwne uczucie, bo nie czułam przez ten czas stóp, w ogóle nóg. W między czasie dostałam na chwile synka:)))) Najgorsze po cesarce to wstaanie, wszystko bolało, nie mogłam się ruszyć a musiałam wstać (robiłam to baaaardzo powoli,ale pielęgniarka była bardzo cierpliwa), chodziłam w pół zgięta. Oczywiście mąż mi pomagał, bo inaczej nie dałabym rady. Przez jeden dzień po cesarce dostawałam leki przecibólowe, na drugi już nie chciałam :))) bolało,ale znośnie, chodziłam nadal w pół zgięta, ale nie czułam potrzeby łykania leków. Nie mogłam jeszcze wziąć dziecka,ale mąż mi je podawał, trzeci i czwarty dień był dopodny, tzn coraz mniejszy ból. Po tygodniu już był ok. Rana po nacięciu też super, żadnych komplikacji, paprania, malutka, niewidoczna. Bardzo szybko do siebie doszłam (szybciej niż po drugim naturalnym) Myśle,ze to zalezy od kobiety od jej organizmu ale tez i od lekarza, który wykonuje cesarke.

2018-06-08 07:21

Dla mnie najgorsze było to leżenie na sali pooperacyjnej. Po narkozie spałam długo, i tak że to była noc, to było łatwiej. Największy problem po wszystkim, miałam chyba z chodzeniem, długo nie mogłam się wyprostować, a wstawanie z łóżka to był dramat.