Badania prenatalne

Tak mi się trafiło, bo nie wszystkich lekarzy na NFZ dobrze wspominam. Mam na myśli przedmiotowe traktiwanie, brak empatii i delikatności itd. Tak więc rzadko ale się zdarza. 

Anita to prawda młodzież ma problem , nie ma odpowiednich zajęć żeby takie dzieci też poinformować bo często to temat tabu w rodzinie . Powinno się po 1 miesiączce iść nawet na kontrolę do ginekologa z rodzicem uczuć dzieci żeby się badały. Bo w Polsce to odwieczny problem kobiety się nie badają. Moja mama np z nami nie rozmawiała i wstyd się przyznać ale późno byłam 1 raz u ginekologa. 

U mnie też cukrzyca może być szybciej, termin może się pokrywać :) bierzesz jakies leki na ciśnienie? 

W pierwszej ciąży chodziłam do lekarza na NFZ, ciąża rozwiązana cc a teraz chodzę prywatnie do lekarza pracującego w najbliższym szpitalu. Byłam zadowolona z lekarza i prowadzenia ciąży w ramach nfz, ale teraz się boję bo różnie może być w ciąży po cięciu a poprzedni doktor ma dyżur tylko raz w tygodniu, więc wolałam mieć kogoś "pod ręką" w razie czegoś.

Mamą być poważny krok w wieku 18 lat iść na wizyte do lekarza, niby normalność ale jednak dużo młodych kobiet a w zasadzie i mam córek o tym zapomina;( aby odpowiednio nimi pokierować;(

Pati ja mam na 30 pażdziernika lub 3,01 ale myślę ze bedzie wczesniej ;) u ciebie cukrzyca u mnie ciśnienie i wiek;) 

Natalia to dobrze ze tak trafiłaś, bo w tych czasach to rzadkość. U mnie w okolicy niestety jak chce się być pod dobra opieka to trzeba płacić. 

Anita o tak ciekawe która będzie pierwsza :p ja ze względu na cukrzycę mogę mieć już malucha w październiku . 

I własnie tak to wygląda w Polsce większość osób chodzi prywatnie ze względu na odległe terminy, tak samo z innymi specjalistami. Zastanawiam się kto chodzi na nfz, z kim bym nie rozmawiała większość chodzi prywatnie a miejsc nie ma. 

Też chodzę do prywatnego ginekologa i pomimo że jak zlicze koszt wszystkich wizyt i badań to nie jest to mała kwota (sama wizyta 180 zł) to nie żałuję. Trafiłam na bardzo fajną Panią doktor, co z tego co słyszę chyba rzadko się zdarza, ale zna mnie od kilku dobrych lat. Wszystko ze spokojem tłumaczy i wyjaśnia nawet jak pytam po kilka razy. Ale mam też znajomą która chodzi do lekarza na NFZ i również jest bardzo zadowolona.

Ja przy pierwszej ciąży nawet nie rozwazałam lekarza na NFZ przy drugiej jeśli bym znalazła dobrego lekarza to bym poszła mam nadzieje ze za parę lat już nie będzie pandemi i trafi się dobry lekarz 

Ja mam lekarza ginekologa do którego chodze od samego początku z momentem jak ukończyłam  18 lat uznalam ze należy sie zbadac i trafilam do niego przez znajoma wtedy nie byl jeszcze tak rozchwytywany przez kobiety w okolocy natomiast ze ja juz trafilam na liste jego stalych pacjentek mialam możliwość dalej  chodzic na wizyty . U nas jest to lekarz ogólnie znany z tego ze to co robi robi naprawde z mega powolania gdy bedac w ciąży cos cie niepokoi potrafi poruszyc niego i ziemie nawet w środku nocy aby pomoc kazda pacjentke traktuje indywidualnie i w pelni profesjonalnie ja zawdzieczam mu to ze w końcu mamy wypragnionego synka i wiem ze z innym lekarzem w okolicy pewnie juz dawno bysmy sie poddali w staraniach czy to na nfz czy prywatnie bo z tego co sie slyszy wielu z nich nie ma az tak dobrego podejscia raczej mowia ze poprostu sie nie da strzelają w ciemno z diagnoza itp . Jesli moj lekarz przyjmowal by na nfz to tylko wtedy bym chodzila do niego a tak to narazie trzymam sie jego twardo pewnie będziemy planowac 2 dzieciątko za jakis czas i wolała bym nie wypaść z listy stalych pacjentek bo wiem ze gdyby sutuacja sie powtórzyła w pelni mogę mu zaufac i mimo to ze przyjmuję prywatnie to bedzie robil wszystko aby doprowadzić ciaze do skutku a nie będzie tego przeciagal po to aby wyciagnac od człowieka troche kasy bo i o takich podejściach lekarzy słyszałam od znajomych . Pewnie kiedys z czasem przeniose sie do jakiegoś lekarza na nfz bo tez jest duzo swietnych ale to dopiero jak juz bede chodzic na same rutynowe badania i kontrole co jakis tam czas a poki mam jeszcze w planach ciaze twardo trzymam sie mojego