Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Ciąża i poród (2325 Wątki)

Aborcja

Data utworzenia : 2013-05-07 17:50 | Ostatni komentarz 2024-03-21 11:12

Proud Mommy

32638 Odsłony
404 Komentarze

Czy dopuszczacie możliwość dokonania aborcji? A jeśli tak, to w jakich przypadkach?

2015-02-27 12:43

Anetka MASAKRA ! Wiecie ale taka prawda. teraz nastolatki myślą,że przez spodnie zajdą w ciążę.. Tak samo jak dziewczynka zaszła w ciążę na basenie nie odbywając stosunku,że niby w wodzie było nasienie :) Mama głupia to uwierzy a córeczka przed wakacjami mogła zaszaleć :)

2015-02-27 12:36

Przyszła kiedyś do mnie kuzynka męża,która ma 19 lat i po dłuższej rozmowie powiedziała mi że chyba jest w ciąży,ja ja zapytałam skąd ta pewność i czy robiła test ciążowy a ona powiedziała że jeszcze nie.Mówiła że nie kochała się z chłopakiem,miała na sobie majtki i legginsy nie doszło dokładnie do dwuznacznej sytuacji no to aż mi się śmiać chciało i jej powiedziałam że skoro się nie kochali to napewno nie jest w ciąży a ona że jest jej nie dobrze i pytała jak ja się czułam w ciąży i jak jej to mówiłam to ona stwierdziła że ma takie same dolegliwośći no ale mówię że to już nie jest powód domagały tym bardziej że się nie kochali ale mówiła że jej chłopak normalnie doszedł...(wiadomo o co chodzi ;) ? Śmiać mi się mi się normalnie chciało,jak to opowiadała i że jeszcze miała ubranie na sobie i że mogło przez ubranie to przejść,no nie wiem ale tyle lat ma i tak pomyślała!Chciała iść do lekarza,ja jej powiedziałam że ja wyśmieje i skoro jest tego pewna to najpierw niech sobie zrobi test.Po 2 tygodniach przyszła do mnie i powiedziała że nie jest w ciąży :) Masakra :))))))) Ale to co pisze anetka to jestem w szoku...

2015-02-27 09:44

U nas nazywały się takie zajęcia wychowanie do życia w rodzinie,. I przyznam szczerze, że u nas akurat więcej zapamiętałam właśnie z tych zajęć, niż z biologii.. Przede wszystkim na biologi była sprawa opisywana czysto fizycznie. I to jeszcze w takim tonie"Komórka jajowa łączy się z plemnikiem i powstaje, zygota " Na litość Boską ! Ale jak.. jakim cudem, trzeba nasikać na kobietę?? Dla mnie zajęcia na biologii na ten temat były nie do zrozumienia. Przede wszystkim , kiedy dziecko jest odcięte od pornografii internetu i innych informacji z których wynikałoby w jaki sposób uprawia się seks. także, ja odwrotnie zajęcia z biologii nic mi nie powiedziały na ten temat. Absolutnie NIC. Co do zajęć z wychowania do życia w rodzinie. Wspominam bardzo dobrze. Kilka zajęć było dzielone na grupę dziewczynek i chłopców. Rodzice podpisywali oświadczenie o możliwości nieuczestniczenia w nich. I to właśnie na tych zajęciach część dzieci dopiero zrozumiało, że żeby spłodzić dziecko penis musi wejść do pochwy. O tak.. tego brakowało na lekcji Biologii.. Mój rocznik nie był nie ogarnięty w tym temacie. Jeszcze niedawno w gazetach dla młodych dziewczyn typu Bravo dziewczyna pytała: Czy wyrośnięta kula na kolanie, może świadczyć o ciąży pozamacicznej.. No na litość boską.. Tak teraz uczą w szkołach.. jakaś masakra.. To na prawdę wolałabym przedstawić małego"pornosa edukacyjnego" Albo" chłopak spuścił mi się na majtki czy mogę zajść w ciąże? Młodzi tego nie rozumieją, w jaki sposób można począć dziecko.. Jest to przykre.. Jak Nasze społeczeństwo przygotowuje w szkołach nasze dzieci .. A potem są.. Niechciane ciąże.. Bo chłopcy z dziewczynkami się bawią... Bo palcówki bo to bo tamto.. No na prawdę straszne to jest.. Az mi się ciśnienie podniosło :D :PP Ale to dobrze, bo mam zbyt słabe :):) To co pisze anetka to już w ogóle chyba nie skomentuję... Moja powyższa wypowiedź mówi sama za siebie.

2015-02-27 08:55

Moim zdaniem obecny kompromis legislacyjny w sprawie aborcji nie jest taki zły, gdyż zarówno zwolennicy całkowitego zakazu aborcji, jak i bezwarunkowego (liberalnego) dostępu do aborcji są niezadowoleni z obecnego kształtu prawa w tym zakresie. To dowód na to, że mamy do czynienia z kompromisem. Ale oczywiście szanuję poglądy innych, to tylko moje zdanie.

2015-02-27 01:49

Jestem w szoku jeśli chodzi o powyższy wpis.

2015-02-26 23:55

Ja również więcej dowiedziałam się na lekcjach biologii niż na wychowaniu seksualnym. Nigdy nie zapomnę jak mama mojego byłego chłopaka( a parę lat temu to było) poprosiła mnie żebym kupiła prezerwatywy i pokazała jego młodszej 16-letniej siostrze jak zakłada się prezerwatywę. Kupklam do tego banana i przystąpiłam do działania. ona popatrzyła się na mnie z politowaniem i stwierdziła że sama to zrobi. I zrobiła...ustami i z taką precyzją że aż mi głupio się zrobiło. Po tym zjadla tego banana i popatrzyła na mnie z satysfakcją a ja w tym czasie zbierałam zęby z podłogi. Jak sie dowiedzialam taką sprawność zdobyła w praktyce... Jak widać tylko w taki sposób młodzież zdobywa wiedzę bo zajęcia wychowania seksualnego nic nie dają :/

2015-02-26 23:20

A ja każde swoje zajęcia miałam z chłopcami :/ śmiechy,chichy i zajęcia prowadzil facet a później pani... Powiem tak,że nic z tych zajęć nie wyniosłam,bo widziałam w ich oczach jakie to musi być dla nich hmmm.. stresujące mówić o czymś takim 15-latkom i mówiąc słowo"członek" mało się pod ziemię nie zapadli... Więcej się dowiedziałam z lekcji biologii niż od nich ;) ale miałam koleżankę,której rodzice nie pozwalali chodzić na takie zajęcia... I dziewczyna wychowana pod kloszem zawsze była ale mniejsza z tym. Po co ja się pytam? przecież ta dziewczyna pójdzie do liceum,pójdzie na studia i taką wiedzę musi mieć.. Jak rodzice sobie nie radzą z wychowaniem seksualnym to niech to robią nauczyciele w miarę odpowiednio :)

2015-02-26 23:15

Aneta co do Twojej wcześniejszej wypowiedzi dotyczącej wychowania seksualnego w szkołach - ja miałam takie zajęcia co nazywaly się "wychowanie do życia w rodzinie". Zgodę na nie podpisywali rodzice. Zajęcia były podzielone na te dla dziewczyn i chłopaków - były co drugi tydzień. W gronie tej samej płci łatwiej nam było mówić o seksualności ale i mogliśmy poruszyć i zahaczyc bardziej o tematy "pod płeć" - dziewczyny uczyły się obliczać chociażby własny cykl a chłopacy w końcu dowiedzieli się co to ejakulat..; ) Na koniec roku mieliśmy wspólne zajęcia i na nich omawiane były tematy m.in. właśnie aborcji, współżycia. Myślę, że takie zajęcia mogą być fajne i na luzie ale zależy to przede wszystkim od osoby je prowadzącej oraz tego na ile swobodnie czujemy się w swoim gronie, np. klasie. Ja miałam super klasę w gimnazjum i frekwencja na zajęciach z wdzwr była zawsze ogromna; )