Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Ciąża i poród (2187 Wątki)

7 zasad, których warto przestrzegać na sali poporodowej

Data utworzenia : 2017-10-10 09:56 | Ostatni komentarz 2018-04-26 16:32

Konto usunięte

10617 Odsłony
275 Komentarze

Po porodzie razem z maleństwem zostaniecie jeszcze co najmniej 2 – 3 dni w szpitalu. Czas ten spędzicie na sali poporodowej, którą najprawdopodobniej będziecie dzielić z jeszcze jedną mamą i jej dzieckiem. Na co zwrócić uwagę by pobyt ten był jak najmniej uciążliwy dla każdej z Was? Podpowiadamy.

2018-04-20 19:56

Pcheła bez problemu dostał Twój mąż opiekę na Ciebie przy Twoim porodzie SN? Bo rozumiem, że to taka opieka, która jest 80% płatna?

2018-04-20 11:56

Pcheła zazdroszczę. Moj narzeczony ma stracha jeszcze. Powoli muszę go uczyć wszystkiego. Także sam zostanie z nią aktualnie jak ma drzemkę.

2018-04-20 10:46

To byli jej rodzice właśnie... A wydaje mi się, że nawet nie najfajniejszy szef byłby w stanie zrozumieć taką sytuację... Kasiu wcale się nie dziwie, ja nie znoszę szpitali i to dla mnie najgorsze co może być. Jeśli będzie trzeba zostać to trudno, jednak mam ogromną nadzieję, że szybko wrócimy do domku. Pcheła, super że masz czas dla siebie, taki relaks to super sprawa :)

Konto usunięte

2018-04-20 10:40

Nam na szczęście udało sięwyjść również po minięciu 2 doby :) O 19:00 mieliśmy wypis :) Ale ważne, że noc spędziliśmy już w domu :) U nas Tatuś wziął urlop już tydzień wcześniej ze względu na przenoszenie ciąży i ciągłe badania. Urodziłam w niedzielę, więc poniedziałek i wtorek wziął urlop okolicznościowy, który się należy ojcu. A od środy 2 tygodnie opieki na mnie. Więc w sumie z tatą będziemy ponad 3 tygodnie :) I bardzo się cieszę, bo to jest meeeega pomoc. Mimo, że ja karmię i w nocy wstaje i usypiam młodą, to on najczęsciej przewija, robi "spa" i ogólnie dba o nią i o mnie (ogarnia dom). A od 3 dni wróciłam do układania puzzli i oglądania serialu wieczorem, więc wtedy tata ma wartę przy córce :)

2018-04-20 07:54

Agata ja byłam z synem tydzień bo miał antybiotyk. Myślałam, że zwariuję. Każdego dnia czekałam na info o wypisie jak na zbawienie. A właśnie nastawiłam się na te góra trzy dni. I przez to byłam tak nieszczęśliwa. Jak urodziłam córeczkę i po dwóch dniach kazali się szykować do domu to nie mogłam uwierzyć. Dom to dom, a już zwłaszcza jak mąż weźmie tacierzyński i pomaga przez te pierwsze dwa tygodnie.

2018-04-20 01:22

Najlepiej się nie nastawiać na nic. Mnie i kilku innym mamom, na obchodzie lekarz zapowiedział, ze wyjdziemy w drugiej dobie, jeśli wszystko będzie OK, bo straszny tłok był, dużo porodów. I my takie nastawione na wyjście, na drugi dzień, a tu neonatolodzy sie nie zgodzili, bo za wcześnie dla dzieciaków, jeszcze żółtaczka może wyjść itd. więc nas przynieśli na patologie, zeby zrobić miejsce kobietom, które później rodziły. I nie ukrywam, że ta trzecia doba strasznie mi się przez to dłużyła i bardzo chciałam być juz w domu.

2018-04-19 22:33

O tym samym pomyślałam, że ja to bym w życiu nie czekała tylko pojechała do domu z gośćmi bez względu na to czy to rodzice czy znajomi. Na pewno nie siedziałabym niepotrzebnie w szpitalu, Madzia życzę Ci, żeby było to tylko 3 dni. Ja byłam tak nastawiona, że za 3 dni zobaczę mlodego, że jak się okazało, że zostaję to nie mogłam się opanować. Płakałam strasznie i nie mogłam się z tym pogodzić.

2018-04-19 10:13

Różnie bywa. Tylko jaką to ważną pracę musiał mieć ten mąż, że nie miał wolnego, gdy dzień lub dwa dni wcześniej urodziło mu się dziecko a teraz miał odebrać dziecko i żonę ze szpitala. Poza tym nasuwa się pytanie, kim byli ci goście. Bo jeśli rodzice to po prostu mogli ją wziąć do domu i spotkaliby się z mężem w domu, a jeśli to znajomi, o zdecydowanie mogli sobie odpuścić.