Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Ciąża i poród (2298 Wątki)

Przebieg porodu – czego się spodziewać

Data utworzenia : 2013-10-03 15:51 | Ostatni komentarz 2018-05-03 20:09

Redakcja LOVI

21476 Odsłony
314 Komentarze

Lada dzień zostaniesz mamą. Nie możesz się doczekać ale jesteś też przerażona wizją trudnego i długiego porodu, szczególnie jeśli to Twoje pierwsze dziecko. Wiedza jest Twoim najlepszym sprzymierzeńcem. Dowiedz się, co Cię czeka, a będziesz przygotowana na (prawie) wszystko.

2018-05-03 20:09

Poniżej macie informacje jak się przygotować do porodu domowego bez asysty. https://www.youtube.com/watch?v=qBKpqqmmrqk

2017-12-31 10:47

A.Dlugolecka po terminie jak się długo czeka na maleństwo, potem wywołują to człowiek juz jest tak zmęczony że faktycznie jest mu już wszystko jedno. Ale najważniejsze, że wszystko dobrze się skończyło. A z tym zimnem po porodzie jak widać wiele mam to dotyka, choć nie każdą.

2017-12-29 09:41

W nocy kiedy zaczęły się skurcze, przy każdym najpierw czułam okropne gorąco, a po skurczu trzęsło mnie z zimna. A porodzie, jak już przeszłam na swoje łóżko tak mną telepało z zimna, że myślałam, że z niego spadnę. Przykryłam się po samą szyję i poprosiłam żeby położna okryła mnie jeszcze szlafrokiem. Nie mogłam się w ogóle ogrzać. Po ok. 10 minutach przeszło. Zmęczenia nie czułam w ogóle, może dlatego że szybko i bez problemu wszystko poszło. Z porodami jest różnie i czasem choćbyśmy chciały urodzić sn, to pojawiają się nowe okoliczności i trzeba zrobić cesarkę. Ja jej uniknęłam, ale szczerze mówiąc po tych wielu dniach oczekiwania po terminie i próbach wywołania porodu, byłam już tak zniecierpliwiona i zmęczona psychicznie tym wszystkim, że było mi wszystko jedno jak urodzę.Najważniejsze było, żeby mały był zdrowy i przyszedł na świat szczęśliwie. Wkurzało mnie jak mama dzwoniła i powtarzała "wolałabym żebyś sama urodziła, nie przez cc, bo szybciej dojdziesz do siebie,bo to , bo tamto, itd." Mnie już było wszystko jedno.

2017-12-29 00:58

Mi po porodzie zimno nie było. Nawet zmęczona nie byłam. Widocznie taka była reakcja ogranizmu na wysiłek, który był podczas porodu. Moja koleżanka rodziła wcześniej bo miała zatrucie ciążowe. Więc lekarz też szybko zareagował.

2017-12-23 09:21

Agusia niestety niektóre mamy bardzo chcą i mają warunki do tego, nawet dzidziuś ładnie ułożony a życie płata figla i i tak się nie udaje. Mojej kuzynce córce tętno spadło i mimo, że miał być poród naturalny to trzeba było robić cc. Ale najważniejsze, że wszystko dobrze się skończyło.

2017-12-23 00:27

Ja mialam dwie planowane cesarki.I teraz przy drugiej cc balam sie chyba bardziej bo wiedziałam juz co mnie czeka.A pierwsza napewno stres tez byl ale nie taki jak teraz przy drugiej.Kazdy porod dla matki jest stresujący...Pierwsza to o 6:30 rano mnie pielęgniarka obudzila ze jedziemy na porodówke bylam zdziwiona ze to już i szybko zaczęłam dzwonić do meza zeby przyjeżdżał do szpitala bo zaraz będę miala cesarke od razu sie rozplakalam i tak bardzo sie balam.Mąż byl o 7 juz w szpitalu nie widzialam sie z nim.Zobaczylam go dopiero na korytarzu jak mnie przewozili na sale po operacyjna szczęśliwego ze widzial synka mowil ze taki malutki i byl bardzo wzruszony tak samo jak ja.Druga cesarka to pojechalismy w ten dzien co mialam ustalona cesarke i zaraz mnie przyjęli badal mnie lekarz, anestezjolog i podali kroplówkę.Jescze kropkowka mi nie zeszla a juz dzwonili z sali operacyjnej ze juz jest gotowa lekarz przyszedl i tak szybko to wszystko trwało ze nawet nie zdążyłam do nikogo zadzwonić dobrze ze mąż był ze mna bo przynajmniej on wszystkim dal znac Mowil ze tylko za drzwiami słyszał płacz naszej córeczki :) Zawsze chcialam rodzic naturalnie ale niestety nie moglam i musialam miec cc.

2017-12-22 22:12

Ja miałam męża i nie wyobrażam sobie by było inaczej. Mamy ani siostry nie chciałam, uważałam i nadal uważam, że albo mąż albo sama. Na szczęście mąż sam chciał ze mną być. Porodu nie da się zaplanować ani przewidzieć, różnie może być, a w sumie to wszystko może być. Mi czas leciał też jakoś szybko, chociaż mężowi wlókł się okropnie. Położne były bardzo pomocne i naprawdę zrobiły fajną robotę. Aneta drgawki to chyba nic nadzwyczajnego, słyszałam od położnej że dość często się to zdarza. Nawet radzono mi przed porodem by zabrać sobie skarpety i coś ciepłego, bo często po porodzie jest bardzo zimno.

2017-12-19 20:57

Aneta u mnie wprost przeciwnie, czas tak szybko leciał, że nie mogłam tego pojąć :P ale faktycznie bliska osoba obok nas daje wtedy duże wsparcie. Jest nam łatwiej, nie musimy o wszystko prosić się położnej.