Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Pielęgnacja (274 Wątki)

Pielęgnacja siusiaka

Data utworzenia : 2016-04-20 22:32 | Ostatni komentarz 2017-04-19 20:15

JustaMama

6062 Odsłony
88 Komentarze

Mam pytanie do doświadczonych mam chłopców ponieważ ja w temacie zielona kompletnie coś gdzieś słyszałam i nie wiem o czym mowa:-) chodzi mi o pielęgnację siusiaka odciaganie napletka czy trzeba kiedy i jak? I wszystko z tym związane. Wszystko z czym się spotkałyscie u waszych synkow co jest normalne w tej kwesti a co powinno niepokoić? Mówiłam że nie nadaje się na mamę chłopca ale los mnie nie posłuchał :-D

2017-04-11 20:30

Na początku też miałam problem z chwyceniem siusiaczka,ale z czasem nabrałam wprawy i po troszku ściągamy skórkę ;) A że tak powiem to mężowi sprawniej to idzie niż mi ;) Zazwyczaj on go kąpie więc dbają o higienę w tamtych okolicach ;)

2017-04-11 10:44

Wyślizguje się, bo jest malutki., Ale Nawet jak troszeczkę się ściągnie skórka to możesz umyć ;]

2017-04-11 10:00

Janie wiem jak wy to robicie ja jakiś czas tenu próbowałam ale chyba nie wiem o co chodzi bo mi to od razu wyslizguje się z palcy ba ja nawet jakbym chciała zrobić to na siłę to nie wiedziała bym jak

2017-04-11 08:20

U nas też ta skórka praktycznie nie schodzi. Mimo wszystko ściągamy ją w dół do momentu aż widzę że zaczyna być w opór i wtedy przestaje. Dlatego też Zastanawiam się czy z czasem zacznie sama schodzić Czy trzeba to robić mocniej bo po prostu nie wiem. ... Tego naprawdę nie trzeba mocno ściągać aby umyć cewkę moczową. Spróbuj dzisiaj podczas kąpieli tak delikatnie usunąć tą skórkę w dół do momentu aż będziesz widziała że ona zaczyna się za bardzo naciągać.

2017-04-11 07:28

Jejku nie straszcie mnie.ja poprośt nie wiem jak jak dla mnie to u niego ta skórka nie schodzi w ogóle ale nie wiem. Zapisałam się na bilans 2latka ale uwaga mam dopiero w połowie czerwca takie terminy więc szybko się nie dowiem co i jak.

2017-04-11 06:55

Justynka to dobrze, że nie było infekcji. Dziewczyny współczuję waszym maluchom. Musiało bardzo boleć. Niestety bywa i tak, że mimo odpowiedniej higieny wydają się infekcje. Ważne, że nie trzeba było iść na zabieg. U nas póki co wszystko o jej.

2017-04-11 01:28

Zamarancza na początku dzieci mają stulejkę fizjologiczną. Najczęściej skórka sama się robi na tyle elastyczna, że stulejka się nie pojawia jednak są przypadki, że tak nie jest i trzeba nie zawsze i nie koniecznie od razu iść do chirurga czasami wystarczą maści z antybiotykami. Ja w czasie kąpieli naciągam delikatnie i myję cewkę moczową ale nie naciągam na siłę, żeby nie zrobić młodemu krzywdy. My jeden stan zapalny niestety mieliśmy. W Wigilię jechaliśmy do szpitala. Mały normalnie się zachowywał i nagle przed 16 zaczął strasznie płakać nie wiedziałam co się dzieje. Mąż w pracy ja z małym sama a on co chwilę płacze i panicznie wdrapuje się wręcz na mnie jak go trzymam na rękach. Po chwili przypadkiem zauważyłam, że robi się tak jak mały robi siusiu. Sprawdziłam jeszcze dwa razy i za każdym razem jak robi siusiu strasznie płacze. Dzwoniłam szybko do położnej i ona kazała robić okłady z Rivanolu żeby odkażać siusiaka i kazała podać przeciwbólowy. Pojechaliśmy do moich rodziców i tam razem z mamą próbowaliśmy ulżyć Synkowi jednak nic to nie pomagało. Położna mówiła, że po kilku przemyciach a dokładnie miałam namoczyć wacik Rivanolem żeby aż ociekał płynem i przyłożyć na 10 minut i ściągać smarując później maścią. Niby powinno ulżyć małemu ale jak nie przechodziło spanikowałam i o 19 byliśmy w szpitalu. Tam młoda Pani doktor obejrzała siusiaka małego i kazała dalej przykładać Rivanolem i w czasie kąpieli lekko odciągać żeby zleciała ropka noc była tragiczna Synek robił siusiu ale po kilka kropelek ale często, kolejny dzień lepiej aczkolwiek też jeszcze go bolało i później przeszło. Pytaliśmy w szpitalu co mamy robić jak pielęgnować i Pani doktor kazała w czasie kąpieli delikatnie odciągać skórkę i myć dokładnie cewkę moczową. Życzę Wam, żeby Was to nie spotkało bo patrząc na ból dziecka jest nie do opisania a szczególnie jeśli chce siusiu a nie może zrobić. Aż łza kręci mi się w oku jak to opisuje i sobie przypominam...

2017-04-10 23:01

Justyna powiem Ci jak to było u nas.... Pamiętam że wtedy syn był po chorobie i leczeniem antybiotykiem.Wszystko było już ok.Poszedł do żłobka po czym dostaję telefon że syn nie potrafi się wysikać.Ma nabrzmiałego siusiaka i ciągle płacze bo tak go boli.Ja w cała w nerwach brałam wyjście prywatne z pracy i jechałam do syna.Co się okazało syn dostał zastoju cewki przez to że skórka nie oddzielała mu się prawidłowo od napletka a w dodatku takie działanie było po przebytym leczeniu.Pojechałam do lekarza.To moja lekarka sprawdziła mu susiaka i powiedziała że ma cały spuchnięty i musimy go poratować maścią a jak to nie pomoże to wtedy zabieg nacięcia.Przepisała nam maść ze sterydem Advantan i kazała smarować po kąpieli,ale najpierw przez 2 dni przemywać Rivanolem (płyn odkażający).A jak będzie lepiej to wtedy sparować 2 razy dziennie.I dzięki temu kremowi w ciągu 2 dni była super poprawa.Susiak nabrał normalnych rozmiarów i syn normalnie sikał.Kazała nam też po troszku ściągać susiaczka w kapieli nawet po 1mm byleby sprawdzić czy dobrze się oddziela.Potem postęp był ogromny i skóra sama z siebie schodzić.Po kilku myciach odmoczyliśmy susiaka i teraz sika bez zarzutu i skóra pięknie sama schodzi ;)