Zdrowe nawyki żywieniowe u dzieci - jak je kształtujecie?

U nas identycznie 

Ogólnie wszystko szło dobrze na początku. Później jak pojawiły się słodycze i te wszystkie dosładzane jogurty, przekąski to już jest gorzej. Staramy się razem gotować, przemycać warzywa, jeść zdrowe śniadania. Ale grzeszki też się zdarząją.

Ogólnie wszystko szło dobrze na początku. Później jak pojawiły się słodycze i te wszystkie dosładzane jogurty, przekąski to już jest gorzej. Staramy się razem gotować, przemycać warzywa, jeść zdrowe śniadania. Ale grzeszki też się zdarząją.

Zdrowe nawyki kształtujemy już od pierwszych chwil rozszerzania diety. Prawdę mówiąc, było to najłatwiejsze kiedy dziecko było młodsze i poznawało nowe smaki. Najważniejsze jest, aby cała rodzina wybierała zdrowe posiłki. Nigdy nie zmuszamy do zjedzenia czegoś, co nie smakuje, ani do zjedzenia ponad siły dziecka. Jeśli brzuszek jest najedzony, ważne aby nie nalegać na jeszcze jedną łyżeczkę czy gryza. 

Uważam, że we wszystkim należy odnaleźć równowagę. Dorośli jak i dzieci też mamy ochotę na małe grzeszki żywieniowe i uważam, że nie ma w tym nic złego, jeśli nie zdarza się to często. 

U nas póki co skończone 10 mcy, ale bez soli i bez cukru.  Kocha awokado 💚 

Bedac w kuchni mówię do niej co robię , co to jest  uważnie słucha. 

Nakadajac mm do buteleczki pomaga wkaldajac rączkę w proszek 🤣

Bedzie u nas duzzzo marchwi ,jabłek i sokowirówka  w częstszym użyciu, gdy skończy rok :)  

Też jeśli nie będzie chciałaby jeść to odejdzie od stołu i ja nie będę za nią latała po domu z łyżeczką. Zgodnieje za jakiś czas to znów do fotelika ją wsadze czy zaprosze do stołu. 

Gotujemy razem. Początki byly ciężkie ale teraz syn ma 4 lata i panieruje, doprawia, wałkuje, generalnie robi wszystko od ciast, pierniczkow po własne pizze, sosy,kotleciki i soki czy lemoniady.

Zdrowe nawyki kształtujemy poprzez dawanie przykładu, czyli rodzice też jedzą warzywa i owoce. 

Sądzimy razem w ogródku warzywa i owoce, podlewamy codziennie i czekamy na zbiory. Syn chętnie je nawet szpinak, bo zasada jest jedną: spróbuj i powiedz co myślisz.

Rozumiem że jako 4latek może już czegoś nie lubić i ok, ale spróbować trzeba i powiedzieć ewentualnie co jest nie tak, co zmienić.  

Zazwyczaj okazuje się że jednak wszystko jest pyszne.

Pierwszy syn to jakiś cud, więc czekam na hardcore z drugim hahahahha