Smarowidła na kanapke

Nie ani schabowego, ani mielonego , ani spaghetti z wieprzowiny. No nie przejdzie mi przez gardło. Za to kaszankę zjem bez problemu (ale musi być bardzo dobrze usmażona) , jeszcze pamiętam pasztet się kiedyś robiło jak było swiniobicie,  uwielbiałam go, ale miesa i podrobów typu mozg, wątróbka itd nie dotkne. Tataru tez nie zjem i czerniny również.  Watrobki żadnej nie zjem, nawet drobiowej.  No i buraków, zupy buraczkowej . Od razu mi się cofa wszystko.

u mnie jedza lody a córeczka 11 miesiecy tez juz troszke polizała na smaczek...

Moi chłopcy też jeszcze lodów nie jedli jakoś ich nie ciągnie. Kiedyś im dałam trochę spróbować. Ja z kolei lubię serce żołądek pycha oczywiście gotowany. Nie zjem nigdy tataru  i czerniny. 

Gugi schabowych nie lubisz albo mlekonych z miesa wieprzowego? 

Gugi nie lubisz????ja jedynie podrobów nie tknę,płuc serca mózg i te sprawy a poza tym raczej wszystko jem.

Weronisia to ja zaś wieprzowiny nie tkne.. nie lubie od dziecka. U nas tylko kurczak, indyk i wołowina  ;) 

ja mam dodatkowo zamrazalke w piwnicy...ja zawsze raz w roku kupuje swojska świnkę i mięsa z niej jest masa i musze gdzies to trzymać,do tego jakaś swojska kurka i inne mrozone warzywa i owoce.

Karolina ja zawsze lubię mieć też zapas zamrożony bo jak piszesz nie zawsze jest jak wyjść z dzieckiem choćby deszcz cały dzień pada a obiad trzeba zrobic