Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Dieta (633 Wątki)

Neofobia żywieniowa

Data utworzenia : 2019-06-06 09:05 | Ostatni komentarz 2019-11-05 12:06

Zamarancza

2048 Odsłony
35 Komentarze

Mamusie tak naprawdę to nawet nie wiedziałam, że istnieje coś takiego jak Neofobia żywieniowa. Natrafiłam na ten artykuł dzięki koleżance, której opowiedziałam o swoich problemach z synkiem. Jak był malutki dietę wprowadzaliśmy różnorodną. Jadał wszystko, z wielkim apetytem. wcinał zupki, obiadki, owocki. Zajadał sam rączkami od ok. 7-8 miesiąca metodą BLW. Jadał makaron, kasze, ryż, mięsko, rybkę, jajko, warzywka, owoce, pierogi, absolutnie wszystko jak leciało. Obecnie obiadów prawie nie jada, wszystko mu nie pasuje wizualnie i nawet nie chce tego próbować. Owoców nie jada wcale i to żadnych, warzyw także, Zupki jada tylko wybrane tj. Rosół, pomidorowa, czy zupka jarzynowa. Z zupki wyjada ziemniaczki i pije wodę, więc muszę bardzo drobno siekać warzywa, aby mu je przemycić w diecie, a i tak prawie ich nie je. Jedyne co kocha i je zawsze chętnie to suche bułki, chlebek z wędliną, parówka, jajecznica i frytki... Sama nie wiedziałam skąd u niego taka nagła zmiana, że z dziecka jedzącego i chętnie poznającego smaki zmienił sie w wybredne i nic nie chcące jeść dziecko... 

Czy ktoś z Was miał podobny problem z jedzeniem u dziecka? Nie pomagają kolorowe posiłki, wspólne gotowanie, czy nawet zbieranie owoców z krzaczka. Mamusię nakarmi sam nawet nie chce spróbować ;( Oto link do artykułu, który nieco rozjaśnił mi myślenie https://dziecisawazne.pl/bulka-obiad-sniadanie-kolacje-neofobia-zywieniowa/?fbclid=IwAR2tTmdoI2EkX-hp53f25WAp7sRgPrr3DLW9oPQpm_1XUPb1UXDpS-4T2Ns

Obawiam się, że on ma właśnie neofobię żywieniową i jako, że m 2,5 roku to wedle artykułu to całkiem naturalne dla dzieci w jego wieku, ale i tak się martwię, czy aby na pewno to minie. Nawet nie wiem do jakiego specjalisty udać  się z takim problemem ;( Pomocy...

2019-06-08 08:51

Piasecka ja liczę, że będzie u nas jak u Twojej siostrzenicy i w przedszkolu mały chętnie będzie wcinał obiadki z dziećmi i nawet jeśli w domu już nie zje to będę miała pewność, że jego organizm dostaję chociaż troszkę witamin i jego dieta stała się bardziej różnorodna. Wczoraj pieknie zjadł placka ziemniaczanego na obiad, czyli 3 obiadki już w domu zjadł pod rząd. Po 2 tygodniach nie jedzenia chyba nadrabia ..

2019-06-07 13:31

U mojej siostrzenicy wystąpił podobny problem, że wszystko było bee i nie chciała za wiele nic jeść w domu, chociaż początkowo miała na prawdę zróżnicowaną dietę i jadła wszystko z apetytem. Myślę, że to tylko taki etap przejściowy, który minie. Siostrzenica właśnie odkąd poszła do przedszkola zaczęła chętnie jeść posiłki z dziećmi w przedszkolu. Nawet Panie mówią, że często prosi o dokładkę :) Później kiedy przyjeżdża do mnie w odwiedziny to opowiada, że w przedszkolu jadła to czy to i bardzo jej smakowało. Często gotuje z nią wspólnie, bo wtedy wiem, że kiedy przygotuje coś ze mną wspólnie chętniej zje bez wybrzydzania. Oczywiście są pewne produkty, których nie lubi i to jest całkiem normalne, ja to rozumiem i nie próbuje zachęcać jej, żeby zjadła coś co jej po prostu nie smakuje. Nie ma się co zamartwiać na zapas zamarancza. Każdy z nas miał chyba taki etap niejadka w życiu. Ja pamiętam wraz z moją siostrą bliźniaczką zbuntowałam się i nie chciałyśmy jeść w ogóle mięsa. Wszystko co było choćby z jego dodatkiem było nie do przyjęcia :D Mama się musiała sporo nakombinować, żeby wymyślać coraz to nowsze i zróżnicowane posiłki bez dodatku mięsa i muszę przyznać, że udawało się jej to super. Tak w końcu raz przy pewnym obiedzie gdzie dla nas wjechały na obiad kotleciki z ryżem i kapusty a u nich piękna soczysta pierś z kurczaka odważyłam się spróbować i było na prawdę smaczne :D Teraz jak to wspominamy to się z tego śmiejemy, bo mięso aktualnie lubimy obydwie z siostrą a ten etap nam minął po czasie. :)

2019-06-07 08:10

Susane ostatnio kupiliśmy zestaw talerzyk i kubeczek, sam wybrał sobie wzory i ma 2 nowe komplety. Zabawy z jedzeniem u nas w grę nie weszły, po za tym jakoś zawody w szybkości jedzenia wydają mi się nie zdrowe... inne sposoby chętnie wypróbuję:)

2019-06-07 05:00

No to u nas jest tak do tej pory. W przedszkolu jedli je z talerza to tylko mięso o to też takie typu kotlet czy pulpet bo już wszelkie potrawki nie. W domu poprostu przypominam żeby zjadł jeszcze trochę ziemniaków np. Kaszy poza kus kus to nie zje z ryżem też cięzko. Więc u nas raczej makaron ziemniaki lub frytki.

2019-06-06 22:37

Zamarancza, nie martwiłabym się tym bo to co opisujesz podchodzi mi częściowo pod bunt dwulatka. Eksponuje swoją niezależność i to że ma swoje zdanie i samodzielnie podejmuje decyzje. W tym wypadku decyzją jest niejedzenie. Od kiedy to zauważyłaś? Może pogoda nie sprzyja? Proponuj często wodę do picia, tak jak do tej pory różnorodne posiłki i czekaj. Może kupcie wspólnie nowy talerzyk i kubek dla synka. Być może to go zachęci. A słyszałaś kiedyś o zawodach? Czytałam gdzieś kiedyś, że dziecko z zamkniętymi oczami zgadywało co je. Możesz spróbować dzielić produkty na kategorie: np owoce, warzywa, itd. W ten sposób może uda Ci się przemycić niektóre wartościowe produkty. Może ułóż z synkiem menu, napiszcie je na kolorowej kartce/arkuszu i powieście w kuchni. Macie tablicę kredową? Możecie narysować produkty dostępne każdego dnia na tablicy. Albo pobawić się w restaurację i synek może składać zamówienie, a potem może oczywiście zjadać zamówione przez siebie dania :)

2019-06-06 22:23

No u nas na talerzu z drugim daniem zawsze jest mięsko lub ryba, dodatek typu ryż, czy ziemniaki i surówka i on zjada tylko mięso, ale ma wszystko nałożone, więc ma możliwość spróbować. A jeśli chodzi o zupki to czasem daję mu chlebek, aby maczał w zupce i tak jadł, też lubi.... Dzisiaj na kolację robiłam babeczki takie z wędliną, kukurydzą i serkiem chedar i powiem Wam, że mały chciał je spróbować, co prawda zjadł 3 kęsy, ale spróbował i już byłam mega szczęśliwa ;]

2019-06-06 16:25

Ja niestety starań się nie gotować tego czego wiem że napewno nie je dziecko. Ale np jeśli chodzi o surówki to nakładam na talerz nawet jeśli wiem że nie ruszy. Do kanapek daje zwykle dwa warzywa pokrojone obok (na kanapcr nie zje) często takie które wiem że napewno zje o takie którego nie chce jeść, czasem dwa które lubi. Tak samo często z owocami kroje dwa trzy i wybiera co zje. Zdarzyło się że dwadzieścia razy coś zostało na talerzu a za 21 spróbował. W grupie przedszkolnej w której pracuję u tych dzieci gdzie jest problem ja np daje wybór i proszę żeby zjadły jedna rzecz albo zupę albo jedna rzecz z talerza z drugiego. I mnie sprawdza się to super i nawey dzieci które naprawdę nic nie jadł po ponad roku zaczynają jeść

2019-06-06 15:14

O widzisz być może jest odwrotnie i w domu wie że jak nie zje to nic się nie stanie a u znajomych może jadł razem z dziećmi . Być może jak pójdzie do przedszkola to zacznie jeść razem z dziećmi i nie będzie problemu ?póki co ja bym się nie martwiła na zapas ?