Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Dieta (633 Wątki)

krzesełko do karmienia

Data utworzenia : 2017-07-15 19:06 | Ostatni komentarz 2023-02-24 11:59

Paty.55

11814 Odsłony
220 Komentarze

drogie mamy czy możecie polecić jakieś krzesełka do karmienia z wkładką dla niemowlaka, niedługo czeka mnie taki zakup i zupełnie nie wiem na co zwrócić uwagę

2017-07-19 07:56

No my akurat zaraz po drzemce mamy obiad więc ten problem odpada:-D najczęściej zdarza się że nie zje obiadu bo tu jest największy problem u nas a po godzinie chce jeść ale wtedy nie daje bo jak wyżej u nas z obgadani jest problem a mi zależy żeby nauczył się go jeść bo to główny posiłek dnia

2017-07-19 07:22

Bedzie dobrze :) Na prawdę nie warto sie martwic na zaś, bo często wychodzi na odwrót niz myslimy ;) Poczekajcie, zobaczycie co przyniesie życie, do zmiany pewnych zachowań też potrzeba czasu, więc może nie od razu, ale jest dużo większa szansa, ze coś ruszy z kopyta będąc tam w innym otoczeniu i pod opiela innych, niz dalej w domu , taka prawda :) Co do pory posiłków u nas również są stałe, bo zdaje sobie sprawę że to dobre dla nawyków i co najważniejsze układu trawiennego, ale jeśli ewidentnie młody głodny nie jest, bo np jest śpiący idzie na drzemkę a po godzinie czy dwóch wstanie, to nie wyobrażam obie go trzymać kolejną i robić mu 4godzinnej przerwy w jakimkolwiek jedzeniu, zwłaszcza gdy mówi że jest głodny :\ (sama jestem zwykle głodna gdy wstanę i muszę cokolwiek zjeść, bo jest mi słabo z glodu)Każdy ma swój system u Was może wtedy nie być żadnego posiłku, u nas jest ich określony maksymalny czas, ale wszystko z dbałościa o dziecko i to najważniejsze, trz nie każdy dzień jest identyczny my tez jednego dnia mamy taki , że nie bardzo chce nam.sie jeść innego chętniej zjadamy więcej,wiec na dziecko moim zdaniem tez trzeba patrzeć indywidualnie i widzieć jego potrzeby niekiedy odchodząc od schematu :).

2017-07-19 06:59

Ja niestety albo stety wychodzę z założenia że pory posiłków u nas w domu są w miarę stałe (sama też staram się tak żywic)bo wprowadza to dobre nawyki żywieniowe na czym bardzo mi zależy. I jest śniadania drugie śniadanie obiad.... O określonej porze i u mnie nie ma że za godz. Szlak mnie trafia jak nie chce jeść to moja słabość wiem ale już się też nauczyłam że namawiam próbuje ewentualnie dokarmie ale jeśli definitywnie odmówi nie wciskam na siłę. Natomiast napewno nie dostanie jeść za godz tylko musi czekać do kolejnego posiłku. Zawsze powtarzam był obiad mama prosiła i mówiła że będziesz głodny. Oczywiście w przypadku niemowlaka taka metoda się nie sprawdza bo one nie rozumieją jeszcze. Na szczęście u nas jako niemowlak synek pięknie jadł potem mu się odmieniło ale raczej też nie zdarza się żeby nie zjadł nic z talerza po moim ewentualnym zachęcaniu więc wychodzę z założenia że z głodu nie umiera:-P Ja miałam na myśli dzieci zaprzyjaźnione które zna z którymi spotykamy się na dworzeg i w domu:-P obyście miały rację bo ja wariuje:-P

2017-07-18 23:13

Niestety kazde dziecko ma swoje upodobania ;) U nas no nie przejdzie mięso, w żadnej postaci oprócz spaghetti do roku, po roku coś mu się odkręciło wyczuwał mięso i zaczynało go telepać, tak więc tez nie jest idealnie, staram się jakoś zastępować mu to mięso, by nie miał niedoborów, no i nie zmuszam bo ja jako małe dziecko też mięsa nie lubiłam a pamiętam jak dziś, że Panie w przedszkolu kazały mj jeść te nieszczęsne kotlety gdy ja wolałam zjeść ziemniaki i surówkę ;) Dlatego u nas wolny wybór, nie chce nie zjada wcale, zaczyna grymasić czy się bawić odstawiam jedzenie, daje po godzinie, gdy zgłodnieje. Myślę, że w przedszkolu czy żłobku po jakimś czasie dzieci też inaczej traktują inne dzieci, nie jak na placu zabaw, bo te są nieznajome i nie mają zacieśnionych relacji, Gdy pozna i zaprzyjaźni się z dziećmi z grupy może chętniej będzie przejmował ich zachowania, co oczywiście nie jest pewne ale może akurat :)

2017-07-17 15:56

Justyna może Twój syn tak jak mój, tradycjonalista, jak nie ma wszystkiego oddzielnie to nie ruszy. Na obiad musi być oddzielnie mięsko, ziemniaki i warzywko. Broń Boże żeby się coś pomieszało :) Spagetti, gulasz czy tego typu dania u nas odpadają, bo nie tknie tego. Na śniadanie bądź kolację, osobno chleb, osobno pomidor/ ogórek, osobno serek i szynka. Inaczej sam sobie wszystko zdejmie. Posiłki też u nas ciągną się w nieskończoność, bo w międzyczasie jeszcze trzeba porozmawiać, wstać i trochę pobiegać albo czymś się pobawić. I nie ma siły żeby go przekonać, żeby było inaczej. Od września też idzie do przedszkola, ale w kwestii jedzenia jakoś nie mam obaw. Wychodzę bardziej z założenia, że jak zgłodnieje to zje i nauczy się, że żeby się najeść musi przyspieszyć tempo. Krzesełko do karmienia mamy takie samo, Chicco Polly i jak najbardziej spełnia swoje funkcje. Ma wkładkę dla niemowlaka, regulowane oparcie - u nas się przydało, bo synek jak był mniejszy potrafił zdrzemnąć się nie tyle co przy posiłku, ale np. przy zabawie, bo farbkami z racji łatwego zachowania czystości malowaliśmy właśnie przy krzesełku. I na te 10-15 min drzemki już go nie wyciągaliśmy z krzesełka. Zdejmowany stoliczek, co ułatwia czyszczenie całego fotelika. Teraz gdy synek ma 3 lata, nadal używamy krzesełka, ale dostawiamy go normalnie do stołu. Karmiliśmy małego od 6 m-ca właśnie w Chicco Polly, ale w pozycji wyprostowanej. Jedyny minus to taki, że krzesełko jest duże, dosyć ciężkie i zajmuje sporo miejsca. Dla porównania korzystaliśmy jeszcze u moich rodziców z krzesełka BabyOno. Też nie było złe, ale już np. nie miało zdejmowanego blatu, co utrudniało sprzątanie i automatycznie nie może służyć dziecku tak długo.

2017-07-17 06:59

Był taki okres że mimo iż bardzo się przed tym broniłam nie było jedzenia bez zabawiania byłam zła na siebie ale wolałam żeby zjadł. Było to jakoś po roczku. Teraz natomiast nie ma zabawek bajek a synek najczęściej je w swoim krzesełkt nadal. Ale te posiłki to koszmar. Obyś miała rację z tym przedszkolem choć szczerze nie bardzo w to wierzę gdyż moje dziecko to na maksa indywidualista. Owszem lubi inne dzieci ale absolutnie nie robi to co one. Spotykamy się z dziećmi i np wszystkie dostata owoc do ręki i jedzą a mój jak nie dostanie widelca to nawet nie weźmie do rączki bo się brudza:-D pisałam już w innym wątku że chodziliśmy na zajęcia i wszystkie dzieci były zainteresowani tym co proponują a mój syn tylko bieganiem po sali i inne dzieci nie miały na niego wpływu niestety. Sama pracowałam w przedszkolu i wiem że są dzieci które nie jedzą bo z założenia nie chcą i takie które nie jedzą bo nie zdążąja choć u nas obiad nigdy nie trwał 15min :-P tylko tak koło 40. I jeśli się je dokarmi to zjadły ale raz ze nie wszystkich da się nakarmić zwyczajnie dwa że wiem że niektóre panie tego nie robią stąd mój stres . Synek kanapkę zje sam chyba że jest z czymś do smarowania to nie ruszy bo brudzi rączki . Ale też raczej kanapki na śniadanie je dłużej niż 15min .sam też zje wszystkie placki i serki łyżeczka. Gorzej jest z obiadem no chyba że kotlet ale tylko kotlet już dodatki nie.

2017-07-16 23:03

Justyna nie martw się przedszkolem to akurat wielki plus.. tam są dzieci, które są rówieśnikami, siadają razem do stołu dzieci jedzą, to Twój Maluch też zje, zobaczysz :) Często niejadków do jedzenia własnie przekomują takie sytuacje, obserwuja i powielają to, co robią inne dzieci :) Nie martw się na zapas, może to własnie wbrew Twoim obawom będzie wybawienie od Waszych problemów :) Tam też jedzenie będzie trwało określoną ilość czasu, dziecko nauczy się, że nie jest jak w domu i nikt nie będzie siedział i czekał, niestety ;) a może stety, tak przewidywalny i powtarzalny schemat dla twojemu Maluszkowi sygnał, że jednak fajnie zjeść z kolegami i koleżankami :) My rownież bardzo dużo korzystaliśmy z alaantkowego bloga i książki :) Mamy też Bobas Lubi Wybór - ksiązka kucharska ale tam przepisy są dłuższe i bardziej wymyślne, jednak prostota alaantkowa mi bardzo pasuje :) No i mój synek też miewa okresy takie, że nie chce jeść pewnych produktów, które nawet dzień wcześniej z chęcią zjadał, czasami to przykre wracam do domu z pojemniczkiem malina tu nieee, ale co zrobić to tez człowiek, może sobie powybrzydzać, może w przyszłości te smaki bardziej się ustabilizują :) A może z tym dlugim czasem jedzenia chodzi o jakieś rozpraszacze? Np telewizor włączony w tle, czy zabawki dookoła. Dobrze jest ograniczyć takie bodźce, żeby dziecko mogło skupić się tylko na jedzeniu, wierzę że jest to dla Was problem, ale trzymam kciuki, by we wrześniu sytuacja uległa poprawie :)

2017-07-16 21:20

Nie znam tej strony. Na pewno sprawdzę... A jeżeli chodzi o przedszkole to może właśnie pomoże w jedzeniu. Moja córka właśnie chętniej je jak ma okazję jeść z jakimś innym dzieckiem...