Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Małe dziecko (467 Wątki)

Boi się ciemności :(

Data utworzenia : 2014-10-16 17:42 | Ostatni komentarz 2014-12-08 22:41

Patrycja.Jaworowska

5351 Odsłony
25 Komentarze

Witam wszystkich Bardzo serdecznie :* Mam problem i proszę o pomoc, otóż Mój dwu miesięczny Synek boi się ciemności ... Śpimy przy lampce ... ale nie jestem wstanie uniknąć każdego braku światła na przykład albo nawet jak ma chwilę bluzkę przed oczami przy ubieraniu zaczyna się płacz... Co mam robić ? Jak mu pomóc? Co mam zrobić by Go z Ciemnością oswoić... A może cierpliwie mam czekać aż samo mu to minie? A co jeżeli mu to nie przejdzie? Pomóżcie może któraś z Mam miała do czynienia z taką sytuacją ? Może macie jakieś sposoby na to by Dziecko nauczyć że to normalne ...

2014-11-01 21:56

A u nas w szpitalu pokój był pomalowany na zólto i światło też dawało przyciemnione żółte swiatło,wiec mimo to spało sie dobrze :) choć ja z wrażenia niewiele spałąm,jednak światło nie raziło :)

2014-10-30 09:29

W szpitalu w którym rodziłam swiatło na sali było zgaszona, ale w każdej sali jest łazienka i drzwi do niej były otwarte. Swiatło tyło oświecone w łazience i dawało takie spokojne oświetlenie na salę. W ten sposób ja widziałam maluszka, mogłam przebrać mu pieluszkę, nakarmić a synek spokojnie sobie spał. Ja synkowi zawsze zostawiam włączoną lampkę, bo mam wrażenie, ze jak się obudzi to przestraszy się ciemności. Raz w nocy zabrakło prądu, mały się obudził i wcale nie zwrócił na to uwagi, ze w pokoju ciemno i nie widzi mamy. Przy oświeconej lampce jest mi wygodniej w nocy podejrzeć małego czy się nie odkrył i łatwo mi go nakarmić.

2014-10-30 07:02

Mi się wydaję, że w szpitalu nie pozwalają gasić światła ponieważ boją się, że któraś mamusia bez doświadczenia będzie próbowała po ciemku coś robić przy dziecku i coś złego się wydarzy lub też słabsza pani po cesarce np przewróci się albo potnie. Mogliby jednak zadbać o to aby te światełka nocne były bardziej przyjemne aby dało sie przy tym bez problemu spać zarówno mamie jak i dziecku.

2014-10-26 17:15

U nas światło musiało się świecić w pokoju..położne nie pozwalały gasić.. Ale też przeszło mi przez myśl,że takie małe dziecko,to chyba nie boi się ciemności.. hmm?? przy ubieraniu większość dzieci płacze.. myślę,że trzeba to przeczekać niestety..ale chyba jednak nie mówimy tu o strachu :) pewnie martwisz sie jak każda mamuśka,ale tak jak dziewczyny piszą,to pewnie taki etap.. choć moja córeczka ma trzy miesiace prawie,to nie miała czegoś takiego,ale ona to tam w nocy śpi czy jest światło,czy go nie ma,a ubieranie nigdy w zupełności jej nie przeszkadzało..tak jak kąpiele i inne zabiegi :) ale dużo dzieciaczków tak ma,jak Twoje maleństwo z tego co słyszałam :)

2014-10-26 11:04

U mnie na szczęście w szpitalu pozwolili nam zgasic światło w pokoju za to musiało być zapalone w korytarzu tuz przed pokojem i drzwi musiały być uchylone dzięki temu moja mała spała sobie spokojnie

2014-10-24 13:47

Ja tez myślę Patrycjo że to taki etap w rozwoju dziecka i należy go przeczekać i oczywiście reagować w odpowiednim czasie jak dziecko się obudzi i będzie płakało. Choc ja powiem że po urodzeniu maluszków przez jakieś 3 miesiące mieliśmy ciągle włączona malutka lampeczkę i nam ona nie przeszkadzała bo była bardzo wyciemniona a jednak czułam się bezpieczniej jak była włączona

2014-10-24 12:18

U nas podobnie - w szpitalu było światło zaświecone w domu również tak pierwsze dwie albo trzy noce spaliśmy, dopiero jak kolejnej nocy zgasiliśmy i zostawiliśmy jedynie punktowe światełko okazało się, że większe światło przeszkadzało synkowi. Przy świetle budził się co chwilę ale myśleliśmy, że to taka jego uroda, jak światło zgasło zaczął ładnie spać :)

2014-10-22 12:20

U nas było podobnie, w szpitalu nie pozwalano nam gasić światła a więc po powrocie do domu przez pierwsze 4 miesiące spaliśmy przy świetle. Najpierw "paliło" się normalnie lampę na suficie i to trwało gdzieś 2 miesiące, później przeszliśmy na przyciemnioną lampkę nocną i tak do końca 4 miesiąca. Aż w końcu mieliśmy dość spania przy świetle i wyłączyliśmy wogóle. Najpierw Mikusiowi się to nie podobało więc do póki nie zasnął świeciło się światło na korytażu ale po paru dniach sie przyzwyczaił do ciemności.