Noworodek i niemowlę (1138 Wątki)
Mój syn właśnie skończył dwa miesiące. Jest coraz silniejszy, coraz lepiej trzyma główkę i jest coraz bardziej ciekawy świata. Szukam dla niego nowych i bezpiecznych sposobów noszenia (oprócz tych na "fasolkę" i "tygryska"), zwłaszcza takich, dzięki którym młody mógłby się rozglądać po mieszkaniu ile wlezie. Obecnie jego ulubioną pozycją jest ta "na tygryska" - leży na brzuszku na naszych rękach, głowa oparta na zgięciu łokcia, rączki (i ślina :D) opadają luźno. Nazywamy ją po swojemu "Grzesiolotem". W internecie jest trochę informacji na ten temat, ale nie wiem na ile są wiarygodne, a może wam jakiś fizjoterapeuta albo lekarz polecił inny sposób noszenia 2-miesięcznego brzdąca?
2021-06-12 16:12 | Post edytowany:2021-06-12 16:13
Właśnie się oswajamy z chustą. Bardziej mi chodzi o takie noszenie na rękach. Z chustą jest taki problem, że ona pasuje tylko na mnie, bo jestem drobna (tkana rozmiar S), a mąż już drobny nie jest i chusty sobie nie założy, a dwóch nie będziemy kupować. I w chuście, jak mały jest zwrócony twarzą do mnie, to też wiele nie zobaczy, tylko tyle, że obróci głowę. A na nosidełko nie jest za wcześnie?
2021-06-12 16:05
Może spróbuj z chustą albo nosidełkiem? Oczywiście, jeśli Tobie to nie bedzie przeszkadzać. Wtedy maluch może bez problemu się rozglądać, a Twoje plecy mniej cierpią.
