Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Noworodek i niemowlę (1161 Wątki)

Rozszerzanie diety, skąd ten nacisk?

Data utworzenia : 2017-11-07 15:22 | Ostatni komentarz 2018-01-03 09:56

Kinga666

6768 Odsłony
225 Komentarze

Wiem, że tematów o rozszerzaniu diety jest sporo ale są to pytania typu "od kiedy" czy "od czego zacząć". Ja mam nieco inne pytanie. Skąd ten nacisk żeby rozszerzać dziecku dietę już od 4 miesiąca albo i wcześniej. Mój syn skończył niedawno 3 miesiące i już mnie szlag mało co nie trafił kilka razy jak słyszałam : "Jeszcze miesiąc i będziesz jadł rosół". Czasami udaję że nie słyszę ale wkurza mnie jak ktoś podchodzi do mojego dziecka z czymś do jedzenia i mówi: "niech sobie liźnie". Albo jak dowiaduję się, że Natan będzie jadł słodycze czy się na to zgodzę czy nie. 4grudnia kończy 4miesiące i boje się że będę musiała odizolować go od całej rodziny. W rodzinie męża jest rok starszy chłopiec od Natana, syn mojej bratowej. Co chwilę słyszę że mały jadł już to i tamto jak miał 4 miesiące. Je wszystko, dużo słodyczy, pije słodzone i gazowane napoje. I już nikogo nie obchodzi, że ja chce dla mojego syna czegoś innego. Że rozszerzać mu dietę zacznę po 6miesiącu a do picia ma wode i będzie miał tylko ją przez rok. Czasami wydaje mi się że tylko ja słyszałam o tym, że dietę rozszerza się po 6 miesiącu. Nie mam już siły cytować regułek z internetu mówiących o rozszerzaniu diety bo znam je już na pamięć a i tak wydaje mi się, że nikt mnie nie słucha. Wiem po innych wątkach że nie tylko ja mamten problem. Ciekawa jestem jak inne mamy radzą sobie z takim naciskiem. Co zrobić jak słowo matki nie wystarczy?

2017-12-18 20:31

Kinga mnie i tak najwięcej dobija tekst bo mi jak byłam mały/mała to czy tamto dawali i żyje... I moja mama tak robiła a ma tyle dzieci. Przecież świat idzie do przodu, a za tym nauka i technologia. I nawet im się czytać nie chce. Ja też nieraz podsyłam jakieś artykuły na fb, które uważam za słuszne i też jak grochem o ściane...

2017-12-18 19:42

dziewczyny rozmawiałam z koleżanką ktorej córka ma skonczone 4 mce i jestem przerazona jak ona jej diete rozszerza, fakt jej corka jest pulpecikiem jak na 4 mce i myle ze dlatego pediatra naciskala ja na rozszerzanie diety ale i tak moim zdaniem mogla poczekac jeszcze miesiac a ona zaczela rozszerzac diete jak jej corka rowno skonczyla 4mce, ja najpierw dawalam mojej corce przez 2 tygodnie pojedyncze warzywa, pozniej dwa warzywa razem a jeszcze pozniej owoce, a ona daje odrazu pojedyncze warzywa i zmieszane dwa i teraz mi mowila ze juz bedzie wprowadzac deserki i soczki a nie minelo jeszcze 2 tygodnie od poczatku rozszerzania diety, dziwie sie skad ten pospiech z tak szybkim wprowadzaniem nowosci do diety dziecka, tym bardziej ze obydwie czytałysmy poradniki na temat rozszerzania diety

2017-12-18 19:29

Otóż to :-) Zarówno na Instagtamie jak i na FB bloga zaprosiłam mamy na to forum. Wiele osób czyta pierwszy lepszy artykuł i na tym poprzestają. Nie starają się nawet dowiedzieć się więcej.

2017-12-18 19:00

Najlepiej nie słuchać tych "złotych rad", tylko kierować się własnymi poglądami. My mamy wiemy, co dla naszych dzieci jest dobre, a co nie :) Natan jeszcze ma całe życie przed sobą, żeby wszystkiego popróbować :)

2017-12-18 18:15

Kinga ja też nie wiem po co tyle czekasz? I promujesz takie bzdury... ;) Ah ten świat jest okropny. Nawet takie sugestie nie pomagają. Myśle, że ktoś inteligentny powinien domyślić się twojego stanowiska. Mnie już czasem te "dobre rady" do szału doprowadzają. I ciągłe pytania czemu tego nie dasz? Albo tamtego.

2017-12-18 17:13

Ja na swoim Instagramie dodałam zdjęcie Natana z nitką o rozszerzaniu diety. Kilka słów na temat WHO i w ogóle. A już dostałam "pouczenie" żebym dała mu coś bo przecież od 17 tygodnia już można.

2017-12-18 16:06

U nas tez początkowo tak było, że wszyscy chcieli dziecku wciskać wszystko. Poza tym ciągle były sugestie, że dlaczego moje dziecko jeszcze nie nosi butów (3mies???), skoro kogoś tam nosi (tandetne sztywne adidasy dla 3 mies dziecka.... no moje gratulacje), dlaczego nie pozwalam prowadzać i stawiać dziecka, które nawet jeszcze nie raczkuje, dlaczego zdaniami imię dziecka w taki a nie inny sposób, bo tak jest nieladnie... i tak dalej i tak dalej. W koncu się wkurzyłam i powiedziałam wszystkim zainteresowanym, że to jest moje dziecko, i moje zasady i nie będę szkodzić dziecku "bo wszyscy tak robia" . A jak się komuś nie podoba, to może juz nas nie oglądać, nic na siłę. "Dobre rady" jak ręką odjął. A jak się ktoś znów zapędy to przypominam jasno, że " nie, bo ja tak mówię i tyle". Tłumaczyć dlaczego juz dawno przestałam jo do pewnych osób nie docier, że "dobre rady" sprzed stuleci "bo przecież wszyscy tak zawsze robili" wcale nie muszą być dobre.

2017-12-18 09:53

Ja się bardziej matwie że poza moimi plecami teść zadziała ale obym się myliła