Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Noworodek i niemowlę (1139 Wątki)

Rozszerzanie diety, skąd ten nacisk?

Data utworzenia : 2017-11-07 15:22 | Ostatni komentarz 2018-01-03 09:56

Kinga666

6674 Odsłony
225 Komentarze

Wiem, że tematów o rozszerzaniu diety jest sporo ale są to pytania typu "od kiedy" czy "od czego zacząć". Ja mam nieco inne pytanie. Skąd ten nacisk żeby rozszerzać dziecku dietę już od 4 miesiąca albo i wcześniej. Mój syn skończył niedawno 3 miesiące i już mnie szlag mało co nie trafił kilka razy jak słyszałam : "Jeszcze miesiąc i będziesz jadł rosół". Czasami udaję że nie słyszę ale wkurza mnie jak ktoś podchodzi do mojego dziecka z czymś do jedzenia i mówi: "niech sobie liźnie". Albo jak dowiaduję się, że Natan będzie jadł słodycze czy się na to zgodzę czy nie. 4grudnia kończy 4miesiące i boje się że będę musiała odizolować go od całej rodziny. W rodzinie męża jest rok starszy chłopiec od Natana, syn mojej bratowej. Co chwilę słyszę że mały jadł już to i tamto jak miał 4 miesiące. Je wszystko, dużo słodyczy, pije słodzone i gazowane napoje. I już nikogo nie obchodzi, że ja chce dla mojego syna czegoś innego. Że rozszerzać mu dietę zacznę po 6miesiącu a do picia ma wode i będzie miał tylko ją przez rok. Czasami wydaje mi się że tylko ja słyszałam o tym, że dietę rozszerza się po 6 miesiącu. Nie mam już siły cytować regułek z internetu mówiących o rozszerzaniu diety bo znam je już na pamięć a i tak wydaje mi się, że nikt mnie nie słucha. Wiem po innych wątkach że nie tylko ja mamten problem. Ciekawa jestem jak inne mamy radzą sobie z takim naciskiem. Co zrobić jak słowo matki nie wystarczy?

2017-11-17 02:21

Kinga dobrze ze napisałaś koleżance. Kurcze dlaczego ona tak nachlanie się wtrąca. Miała swój czas i mogła wychować dzieci po swojemu czy zrobiła to dobrze to już kwestia sporna no ale każdy ma swój rozum i wie jak postępować przynajmniej też mam taką nadzieje... Ja rozumiem, że chciała doradzić, podpowiedzieć itd ale żeby aż tak? Ja to bym jej chyba takiego smsa wysmarowała że obraziła by się na amen. Sa zalecenia, nowe wytyczne nie po to żeby były tylko są na podstawie badań i po to żeby je wprowadzać w życie dla dobra naszych dzieci. Paulina myślę że to okazy zdrowia Ponieważ właśnie latają nie ubrane itd dlatego żadne choroby im nie straszne. A nie dlatego że dietę tak szybko zaczęła sąsiadka wprowadzać i dawać smażone przed rokiem.

2017-11-16 22:06

JACEK zaskoczę cie tam u mojej sąsiadki wszystkie dzieci tak szybko jadły produkty typu kiełbasa , schabowe czy frytki, chodziły z pampersem po kolana, mały dydek ciąga po piachu potem do buzi. nawet w taką pogodę potrafią chodzić na krótki rekaw a małego dziś w samych rajtuzach widziałam bez butów i bluzki i wiesz co to sa okazy zdrowia nigdy nie chorują

2017-11-16 21:52

Mnie to już chyba nic nie zdziwi :-)

2017-11-16 20:15

Haha ja nie wiem skąd niektórzy ludzie czerpią informacje...

2017-11-16 20:10

Też właśnie uważam że dobrze zrobiłam. Zmieniłam przychodnie. Zobaczymy co mi powie lekarz tam Kinga to jakaś masakra ta twoja koleżanka. Ale mam podobna. Ta moja znów twierdzi że jak dziecko nie pozna wszystkich rodzajów potraw przed skończeniem roku to będzie miało problemy zdrowotne po każdym nowym posiłku

2017-11-16 19:05

Nie no pewnie uczmy dzieci fast food i słodyczy od kąd tylko zaczną jeść, uczmy ich takich nawyków żywieniowych a na 18 urodziny wykupmy im kurację odchudzająca i pakiet do lekarzy bo cukrzyca bo holesterol i zawał w wieku 30 lat... widzę u nas już zwyczaje ze stanów przychodzą. McDonald chipsy i telewizor i zwolnienie z wf bo dziecko się męczy...

2017-11-16 17:36

Oj gdyby nie Wy dziewczyny to chyba bym się poddała żeby mieć święty spokój. Pseudo koleżanka obraziła się na zawsze bo jej nagadałam aż chyba za bardzo.co innego zabrać dziecko już w miarę duże do puzzeri raz ma jakiś czas a co innego dawać mu dzień w dzień fast foody zaczynając przed skończeniem roku.

2017-11-16 17:22

Kinga chociaż tyle, że na nasze wsparcie tutaj możesz liczyć i nikt Ci złego słowa nie powie. Odbierasz dziecku dzieciństwo - ile razy ja to słyszałam jak mój długo nie jadł słodyczy. Teraz już niestety je, bo nawet w przedszkolu dostają Lubisie, ciasteczka, cukierki :/ Czasami też mu coś dam, ale staram się jak najmniej to tylko możliwe. Pizze też już z nami jada, zazwyczaj kończy się na tym, że zje pół kawałka i wyje z reszty pizzy ananasa. Tyle tylko, że to wszystko zaczął smakować ok. 3 r.ż., więc chociaż pocieszam się faktem, że nie było to za wcześnie.