Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Noworodek i niemowlę (1138 Wątki)

Relacja dziecko-pies, pies - dziecko.

Data utworzenia : 2013-03-08 12:28 | Ostatni komentarz 2023-05-18 12:38

Konto usunięte

13509 Odsłony
161 Komentarze

5 lat temu dostaliśmy psa w prezencie (owczarka niem.) wtedy nie mysleliśmy co będzie jak pojawi się dziecko, ponieważ nie widzieliśmy większego problemu. Oboje z mężem kochamy zwierzeta i od zawsze towarzyszyły nam w życiu.Gdy zaszłam w ciąże pies mial już 3 lata i nagle wszyscy dookoła mówili że to teraz niebezpieczne bo pies nigdy nie miał kontaktu z dziećmi, bo alergia, bo kłopot, no jak to taki duży pies i małe dziecko, lepiej go oddajcie do schroniska. Nic mnie tak wtedy nie denerwowało jak to co słyszałam. Tego psa kochamy i traktujemy jak członka rodziny, dlatego już podczas ciąży zaczełam go uczyć pewnych zachowań żeby poxniej nie czuł się odtrączony. W pierwszej kolejności uczyliśmy na określoną komendę ze znakiem rękom ni wchodził do pokiju - to miało nam pomóc w przyszłości podczas kąpieli dziecka. Nastepnie był etap przygotwywania psa na pojawienie się nowego członka rodziny: - dwa razy w tygodniu rozkładaliśmy łóżeczko turystyczne i ustawialiśmy w miejscu gdzie miałlo stać drewniane. - otwarłam jedna paczkę pieluch i stawiałam obok łóżeczka żeby mógł wączać -dłonie często specjalnie oliwkowałam oliwką dla niemowląt żeby przyzwyczail się do zapachu i kojażył dziecko z nami W trakcie kiedy byłam juz w szpitalu to mąż przynosił brudne ubranka i prazez praniem dawal psu zawsze do obwąchania. W momencie kiredy przyjechaliśmy do domu był ogromnie zainteresowany co mamy w nosidełku więc pozwoliłam mu spokojnie obwąchać nóżki. Ponieważ ekscytacja mojego psa była ogromna pozwoliłam spokojnie żeby sobie wszystkie torby spokojnie obwąchał. Pozwałałam aby podczas karmienia leżał pod nogami i nigdy nie podniosłam na niego glosu z powodu jego natrętniej ciekawości. W nocy jeśli synek cichuteńko zakwilił a ja czasem tego nie słysząc pies był juz obok mnie i zaczynał piszczeć bardzo szybo mnie budząc. W ciągu dwóch tygodni przestał w ogole reagować i zaczał synka traktować jak nas. Wcześniejsze obawy znajomych i rodziny okazały się na szczzęście bezpodstawne.

2013-09-25 11:36

Kurczę, Silje to rzeczywiście problem macie. Trochę strach go puścić do małej bo nie wiadomo jak zareaguje. Z tego co wiem to owczarki są bardzo mądrymi psami i lubią dzieci, często są opiekuńcze w stosunku do nich ale skoro nie miał nigdy kontaktu z dzieckiem to może być ta pierwsza reakcja różna. To jest pies, tak? Bo suczka by raczej wyczuła młode i nie zrobiła krzywdy. A pokazywaliście mu malutką w ogóle, nawet z daleka?

2013-09-25 09:14

Myślałam, ale nie wiem czy to ma większy sens. Pies jest jednak stary, ma swoje nawyki. Wszystko co dorwie, a jest mniejsze od niego lata w powietrzu (jeża wielkości piłki do koszykówki rozszarpał na kawałki), więc wolę chyba nie ryzykować. No i zazdrosny jest, nawet jak z mężem gdzieś przy nim się przytuliliśmy to skakał na nas, bo on też chce. Wychodzimy teraz bawić się z nim na zmianę, ale bez dziecka. A taki z niego przytulas, że godzina bez przerwy to mu mało. A jak mała płacze to dopiero jest masakra, skacze na okna, dwie moskitiery nam już załatwił i porysował pazurami szybę w oknie. A to jest bydle jednak, łapę ma taką jak moja noga. Jak łbem chce się pod moją rękę wepchać, to nie daj boże żebym miała coś gorącego do picia w niej. ogonem załatwił już kilka szklanek, butelek. I mimo, że jest kochany, dorosłemu nigdy nic nie zrobił to boję się go dopuścić do dziecka.

2013-09-24 22:37

Silje: Oj, to kiepsko... A nie myśleliście może o tym, by porozmawiać ze specjalistą od tresury zwierząt? Może on by coś doradził?

2013-09-24 22:24

Masz ogromne szczęście. Nasz 9-letni owczarek niemiecki jest już niereformowalny. Skacze na wózek, jak wyjdę z dzieckiem na rękach to skacze na małą. Przez to musi być zamknięty w kojcu jak wychodzimy z domu :( I bardzo mi jest z tego powodu przykro, bo pies naprawdę jest super kochany. Ale nie miał nigdy kontaktu z dziećmi, więc też po części rozumiem jego zachowanie. Jest zazdrosny, że zamiast go głaskać mam na rękach "takie małe coś". A jak mąż ze szpitala przywiózł ciuszki małej to pies od razu chwycił je w zęby :/

2013-09-19 18:35

Zgadzam się. Znajomej córka dostała kota, po pewnym czasie chodziła z zadrapaniami, aż po kilku takich zdarzeniach oddali kota.

2013-09-19 16:42

Większość psów jest bardzo opiekuńcza i delikatna w stosunku do dzieci. Pies raczej dziecka nie skrzywdzi nawet jeśli maluch daje mu się we znaki. Dobry pies prędzej ucieknie lub schowa się przed dręczycielem niż go drapnie czy ugryzie. A kot jak się zdenerwuje może zareagować różnie. Poza tym koty są bardzo zazdrosne o uwagę jaką im się poświęca więc jeśli już się decydować na kota to tak aby mały człowiek i mały kot trafili do domu w jednym czasie. Inaczej dziecko może być dla kota zwyczajnym intruzem.

2013-09-19 16:11

Ja również uważam, że dziecko lepiej się rozwija przy czworonogu, jednak zaufanie mam tylko do psów. Koty są zmienne, raz są przyjacielem a raz wrogiem, dlatego ich nie lubię.

2013-09-19 11:05

My pieska nie mamy ale i ja i mąż mieliśmy w domach rodzinnych ukochane psiaki. Dlatego bardzo żywiołowo reagujemy na czworonogi mijane na spacerach i widzę, że Mateusz bardzo lubi pieski. Nawet jak ostatnio jeden trochę rzucił się do wózka i obszczekał synka to myślałam, że zacznie się bać ale na szczęście nie :) Jak tylko będą ku temu warunki to weźmiemy pieska do domu bo uważam, że dziecko wspaniale się rozwija ze zwierzątkiem.