Noworodek i niemowlę (1139 Wątki)
Przedłużająca się żółtaczka
Data utworzenia : 2018-04-06 22:16 | Ostatni komentarz 2018-10-03 16:44
Mój synek ma 8 tyg i jest ciągle porządnie żółty. Urodzony Cc 38 tydzień, 3505 g, spadł do 5140 ale przybywa prawidłowo. Najwyższa bilirubine była 13.8 teraz ma 4.8 z czego wolnej 4.6. Karmię go tylko piersią. Wcześniej kilka razy dostawał MM jak za malo tył I był rzeczywiście mniej żółty. Nie robi się już tych prób z odstawianiem piersi na dobę, bo to zaburzało laktacje i w końcu pediatrzy zrezygnowali Zgaduję że młody ma właśnie żółtaczkę karmionych piersią. Robili mu dodatkowe badania które nic nie wykazały (A mało mi serce nie pękło gdy mi krew pobierali). Ile utrzymywała się żółtaczka u waszych dzieci? U kogoś trwała kilka miesięcy?
2018-10-03 16:44
U nas problem z żółtaczką był bardzo ciężki, dlatego postanowiłam, że go Wam opiszę, bo może którejś z Was pomoże i chociaż Wy lepiej będziecie wiedzieć, jak działać z żółtaczką maleństwa. Rodziłam Kruszynkę przez c.c., urodziła się wielka bo ponad 4 kilo, okaz zdrowia, 10/10. Malutka w 2 dobie dostała żółtaczkę, która spadła na tyle po naświetlaniu, że po 2 dniach nas wypisano ze szpitala z zaleceniem, żeby ją wystawiać do słońca i dawać dużo pić mleka. Niby wszystko ok, ale... Ja po c.c. miałam paprającą się ranę, z takim przezroczystym wyciekiem z rany po cięciu, okazało się, że mam jakąś bakterię w ranie, ale mój lekarz przepisał mi leki, po których ustąpiło, w tym miałam maść o nazwie "Butapirazol". Moja rana goiła się trudno, bo przez ponad miesiąc i tak też było z żółtaczką u mojego dziecka, synchronicznie w czasie z moją raną - zamiast ustępować po wystawianiu do słoneczka, to ona robiła się coraz to bardziej żółta - i buzia, brzuszek, rączki i oczka. Po badaniu krwi, jak Mała miała miesiąc, okazało się, że ma ponad 300 umol/l bilirubiony i zostaliśmy skierowani przez pediatrę w trybie natychmiastowym do szpitala. Nie muszę pisać, jak szybko zapakowałam walizkę i wręcz pofrunęłam z malutką autem. W szpitalu po prowokacji poprzez odstawienie mleka mojego, a podanie mleka modyfikowanego, małej nieznacznie obniżyła się żółtaczka i lekarze stwierdzili, że winny jest inhibitor w moim mleku (mała po tym mleku modyfikowanym dostała kolek i zaparć, a pielęgniarki nawet nie chciały jej podać nic na brzuszek, dopiero ubłagałam jedną lekarkę i pielęgniarkę i podali małej czopek i zrobili taki jakby drenaż rurką w jelitkach i wtedy zaczęło ustępować, ale nawet nie zdajecie sobie sprawy, jak to moje Maleństwo cierpiało wcześniej:( a wiedziałam, że m.modyfikowane może dawać takie efekty, bo córeczka mojej przyjaciółki też tak miała, stąd wiedziałam co jej jest - ahhh matki mają instynkt:)) Ale wracając do tematu, Mała była naświetlana dwa dni i bilirubina spadła na tyle, że nas wypisali. A w tym czasie mała zaczęła robić takie kupki, nie żółte, a brązowe - i po tym widać, że bilirubina wypłukuje się z organizmu dziecka. Jeździłam z małą codziennie na spacery, żeby łapała jak najwięcej światła, ale nie dawało mi spokoju dlaczego tak długo się utrzymuje ta żółtaczka, bo przecież nie miała małej wagi urodzeniowej, ani nie była wcześniakiem, a wątroba zdrowiutka, bo robiliśmy próby wątrobowe. Jakoś, jak kończył mi się butapirazol, zaczęłam czytać o tym Butapirazolu, którym smarowałam ranę i w skutkach ubocznych stosowania maści okazało się, że może powodować żółtaczkę!!! zrządzenie losu, że zaczęłam czytać tą ulotkę? Tak:) No głupia nie sprawdziłam tego wcześniej i przez miesiąc smarowałam nim ranę, żeby stan zapalny ustąpił mi w ranie po c.c., a brzuch miałam taki żółty. Ale wcześniej zrzuciłam to na to, że w ciąży miałam ogromny brzuch i ta skóra jak zaczęła się marszczyć po porodzie, jak wracała do formy, to taka żółtawa się zrobiła (jak cellulit). W życiu nie połączyłabym tych dwóch rzeczy, a tu jednak:( W momencie odstawiłam Butapirazol i zadzwoniłam do pediatry, a on potwierdził moje obawy, że to może być przyczyną... Od momentu, kiedy sama zaczęłam łapać więcej słońca i odstawiłam Butapirazol, i mój brzuch i moja malutka córeczka zaczęliśmy blednąć. Ja też piłam, jak smok wodę, żeby "wysikać" bilirubinę. Zatrważające jest to, że tyle lekarzy badało moje dziecko i stwierdzili, że przyczyną jest inhibitor w moim mleku, ale nikt nie pokwapił się, aby zrobić wywiad odnośnie mnie, dlaczego tak jest! Nikt nie zalecił mi badań krwi, niczego. A to nie ja jestem lekarzem, żeby łączyć takie rzeczy ze sobą - a jednak jak widać powinnam chyba zmienić zawód. Dlatego dziewczyny, jak stosujecie ten lek, to uważajcie i zróbcie sobie też badanie na poziom bilirubiny, jak karmicie piersią. Po tym długim opisie, mam nadzieję, że komuś pomogłam choć trochę i ktoś w podobnej sytuacji szybciej będzie mógł pomóc swojemu Maleństwu dojść do zdrowia, bo z bilirubiną nie są przelewki, szczególnie jak jest wysoki poziom, bo może dziecku wyrządzić spustoszenie w ciałku:(
2018-05-07 19:57
Drugi tydzień to jeszcze nie tak źle, najważniejsze, że poziom spada. U nas też się dość długo utrzymywała głównie z uwagi na kp. Teraz coraz więcej słoneczka także na pewno pomoże, my w listopadzie niewiele mogliśmy skorzystać :)
2018-05-05 07:11
Mama w szpitalu z doskoku u mnie na pewno nie ma takiej możliwości. Jak moja Córa leżała pod lampami wróciła dziewczyna z Synkiem miał wtedy chyba 5 dni. Wróciła i zostawili małego w szpitalu na lampach a ona miała pokój w hotelu dla mam karmiących. Nie było możliwości żeby przychodzić naświetlać i sobie pójść. Mama jesli u Was poziom bilirubiny spada to wszystko jest ok. U nas był powyżej normy i spadał bardzo ale to bardzo powoli dlatego mieliśmy naświetlanie w szpitalu. Dobrze ze karmisz swoim Mlekiem z zasady jest tak że jak karmimy swoim mlekiem to bilirubina spada wolniej niż jak karmimy mm. Ale jeśli poziom nie jesy wysoki spokojnie karm tak jak do tej pory. No i korzystajcie że słoneczka.
Konto usunięte