Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Noworodek i niemowlę (1153 Wątki)

Noworodek nie daje się wybudzić, nieresponsywny i wiotki

Data utworzenia : 2024-12-12 19:55 | Ostatni komentarz 2024-12-19 13:16

julia_mucha

196 Odsłony
34 Komentarze

Cześć  forumowicze,

 

jestem tu nowa, choć inne wątki czytałam całą ciążę jako anonimowy użytkownik. To może zacznę od początku…

 

Tydzień temu urodził nam się prześliczny synek w 38+4. Jest to nasze pierwsze dziecko, więc bardzo się cieszymy. Szczególnie, że ciążę udało się donosić po wykryciu przedwcześnie skracającej się szyjki w 7 miesiącu.

 

Nasza mała pociecha od początku strasznie dużo spała. Rzadko płakał, nawet jak był głodny czy zrobił kupę grzecznie czekał. Często zasypiał podczas karmienia piersią.

 

Przez to, że tak mało dawał sygnałów o swoich potrzebach, nie zauważyliśmy nawet, że jest głodny i dawaliśmy mu prawdopodobnie za mało mleka. Ostatecznie wyszlismy ze szpitala ze spadkiem wagi około -8% w stosunku do masy urodzeniowej (urodzeniowa 3660g, po 4 dniach 3460).

 

Myślelismy, że to tylko fizjologiczny spadek i zaraz odbijemy. Tym bardziej, że mały dawał się karmić piersią, choć z drobnymi problemami.

 

Horror zaczął się w domu, kiedy to synek spal coraz więcej i więcej, przy czym bylo Coraz trudniej wybudzić go na karmienia. Sam nigdy nie meldowal, że jest głodny przez krzyk, ewentualnie małe gesty, jak wkładanie rączki do buzi, które łatwo umykaja w codziennym życiu.

 

Juz dzień po wyjsciu ze szpitala pojechaliśmy na sor, ponieważ nie udało nam się go wybudzić przez kilka godzin. Był ledwo responsywny, ciagle spał i nie dalibyście go nakarmić bo nie ssał. Na SORze stwierdzono, że nie ma żadnych infekcji czy żółtaczki. Ocknął się po badaniach, gdzie dzialalo na niego bardzo dużo bodźców. Stwierdzono, że za mało jadł i nie miał siły ssać, więc podano mu szot mleka modyfikowanego i kazano regularnie karmić i WYBUDZAC. Wróciliśmy do domu uspokojeni.

 

Następnego dnia sytuacja się powtórzyła. Rozmawialismy z położną, pediatrą. na badaniach wychodzi, że wszytko jest ok. zalecenie: wybudzać i karmić.

 

Sposoby na wybudzanie to stymulacja stóp i raczek, przewijanie, roznieranie do naga, stymulacja warg i miejsca pod nosem sutkiem z mlekiem.  Są godziny, kiedy absolutnie nic nie działa. Synek nie przybiera na wadze, ale na razie nie traci dalej, bo wlewamy w niego mleko 24/7.

 

Dzisiaj była u nas położna środowiskowa i chyba w końcu nam uwierzyła, bo również nie dała rady go wybudzić. W tym momencie, czyli tydzień po porodzie, po którym był karmiony normalnie piersią, przeszliśmy przez stan pierś plus butelka z odciągniętym mlekiem, aż do momentu, że dokarmimy go strzykawką. 
 

Czy ktokolwiek z Wa śmiał tak mało aktywne dziecko, które wg specjalistów po prostu takie jest? Co robiliście? Jak przerwaliście ten czas? przyznaje, że nie śpimy wraz z mężem, bo cały czas próbujemy go dobudzić i dokarmić jakkolwiek. Czekamy krótkie okna, gdy wykazuje mała aktywność i cos wypija. Proszę, podzielcie się waszymi historiami

2024-12-16 18:55

UPDATE
Hej wszystkim ponownie, 

 

dzięki za wszystkie komentarze. Nie odzywałam się, bo przez ostatnie dni dzielnie walczyliśmy i wydaje się być naprawdę dużo lepiej, choć przeżyliśmy naprawdę horror.

 

Zacznę od tego, że Mamina ma absolutną rację. Jeśli dziecko jest niewybudzalne, nie zgłasza się samo na karmienia, trzeba BEZWZGLĘDNIE dziecko wybudzić. Niestety, nasza położna również radziła nam, by po prostu dać mu się wyspać nawet i 8h. Gdybyśmy posłuchali, mogłoby dojść do tragedii. Na szczeście wiedzieliśmy już, że im dłużej dajemy mu spać, tym mniej ma energii i tym mniejsze szanse na wybudzenie.

 

W naszym przypadku zdaje się, że nasz synek nie do końca zdał sobie sprawę z tego, że już się urodził i zachowywał się, jakby wciąż był w brzuchu - czyli czekał na gotowe z założeniem, że jedzenie samo przyjdzie. Był urodzony 10 dni przed terminem i własnie około planowanego terminu i po wprowadzeniuu naprawdę ŻELAZNEGO reżimu karmień i wybudzeń poprawiło się.

 

 W tym momencie karmimy piersią co 2-3h. Nadal sam z siebie nie płacze, gdy jest głodny (okazuje tylko wczesne oznaki głodu, jak wkładanie rączek do buzi i to nie zawsze). Nie płacze również, gdy ma mokrą pieluchę, ale za to da sie wyraznie wskazać fazy snu głębokiego i aktywnego. Podczas snu aktywnego jesteśmy już w stanie go wybudzić np. zmiana pieluszki lub dotykiem. Wtedy zaczyna płakać, można przystawić go do piersi, a po takiej sesji jest aktywny, ma otwarte oczka, skupia wzrok na rodzicach czy świetle. Wagowo zbliżamy się do wagi urodzeniowej.

2024-12-15 09:46

Popieram, przy takim maluchu każdy spadek wagi może być niebezpieczny, trzeba trzymać rękę na pulsie.

2024-12-14 20:46

Błagam dziewczyny nie piszcie żeby nie wybudzać na siłę, bo żadna z Was nie poniesie żadnej odpowiedzialności jak coś się stanie dziecku. 

Sytuacja jest o tyle poważna że dziecko traci na wadze lub dalej stoi na wadze, a ma TYDZIEN. To realne zagrożenie życia. Poczytajcie o śpiączce cukrzycowej np. 

Ja rozumiem że nie wybudza się dziecka które normalnie przybiera, ale tu sytuacja jest inna. 

Powtarzam, wybudzać w tej sytuacji trzeba, ponieważ jest to zagrożenie dla życia

2024-12-13 13:32

Tak jak Kargaw pisze ,może nie wybudzaj na siłę...   ? Mówi się, aby wybudzac co 3 h  , a córki czasem też nie wybudzalam i była przez to spokojniejsza,  bo pospała ile chciała czyli np 4 -5 h, przed pierwsze 2 tygn wybudzalalm , ale waga była w normie .

 

2024-12-13 13:04

Może warto też skonsultować to z innym pediatrą? czasami jeden lekarz moze czegos nie zauważyć

2024-12-13 12:30

Przyznam szczerze, że pierwsze co mi przyszło do głowy po przeczytaniu postu to właśnie poziom glukozy i napięcie mięśniowe. Julia, drążcie temat, być może maluch po prostu tak ma, ale lepiej jednak sprawdzić wszystko i nie dać się tak łatwo zbyć lekarzom. Ja osobiście nie spotkałam się z czymś takim ani u siebie ani wśród dzieci znajomych.

2024-12-13 12:01

Julia informuj nas jak u Was . Jestem bardzo dobrej myśli. Wszystkie zmagałysmy się z pewnymi obciążeniami jednak wychodzilysmy z tego . Każda sytuacja jest inna, co prawda moja zaczynała się wybudzać nawet po 4/5 godzinach . Też mnie to niepokoiło, ciągle miałam w głowie że powinnam karmić. Mąż ratował moje poczucie winy, budował we mnie spokój. Julio, będzie cudownie, malutki przybierze na pewno lada chwila na wadze. Dobre ,że położna jest częściej u Was,  ma doświadczenie w takich sytuacjach . Jesteście w dobrych rękach. A uspokajająco brzmi fakt, że macie siebie. Wzajemnie się wspieracie. A maluszek jest przy Was. Bardzo mocno wierzę , że za dzień, dwa sytuacja się unormuje. ♡ 

2024-12-13 11:47

Najważniejsze teraz żeby jadł odpowiednią ilość dobowo mleka, bo gdy tak mały organizm nie ma odpowiedniej ilości kalorii to zaczyna wyłączać poszczególne organy w taki stan uśpienia. 

W sytuacji gdy dziecko nie traci na wadze i przybiera normalnie to super że spi i nie wybudzamy. 

Ale tu niestety potrzeba wybudzać bo to stan zagrożenia życia.  duuuuzo melisy i spokoju, pamiętaj że kiedyś to minie ❤️