Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Noworodek i niemowlę (1138 Wątki)

Nerwy podczas połogu

Data utworzenia : 2024-09-01 17:36 | Ostatni komentarz 2024-11-19 07:24

Laura

344 Odsłony
23 Komentarze

Hej dziewczyny, jak sobie radzicie z nerwami?

2024-09-29 22:36

Staraj się jak najwięcej sypiać bo wiadomo zmęczenie potęguje nerwy i źłe nastawienie 😉

2024-09-29 22:02

Oj ja mam tak jak Inka ;) lubię być niezalezna i bardzo denerwuje mnie kiedy jestem zależna od innych i sama nie jestem w stanie sobie z czymś poradzic;)

2024-09-29 20:44

Z nerwami nie jest tak łatwo, jeszcze jak jesteśmy zmęczone, nie wyspane to czasem nerwy są mocniejsze i czasem zdarzy mi się krzyczeć ma dzieci bo mam gorszy dzień a później tak żałuję tego niestety. Dlatego czasem albo staram się przemilczeć albo się czasem wyplacze i działam dalej. Dużo w życiu się u mnie dzieje , z mężem różnie bywa , czasem nadużywa za dużo alkoholu, mam dziecko z nowotworem ale na szczęście jest już 4lsta w remisji ale jest to nowotwór złośliwy zawsze może wrócić i jest strach do końca życia i czasem brakuje mi sił;(

2024-09-20 13:17

Ja po prostu wiedziałam, że muszę to przetrwać i jakoś minie;). Ogólnie w połogu po CC chyba najbardziej nerwowa byłam o to, że ciężko mi było cokolwiek samej zrobić i musiałam o dużo rzeczy prosić męża/rodzinę. To mnie doprowadzało do szału, bo lubię być niezależna;). Ale zagryzłam zęby i wiedziałam, że w końcu stanę na nogi;).

2024-09-18 23:54

Mi najbardziej pomagał sen. Jak było źle to po prostu zostawiałam dziecku tatusiowi i szłam na drzemkę. Zazwyczaj to pomagało.

2024-09-12 18:56

ZgadAm się 

2024-09-12 16:47

Na to nie ma jakiegoś złotego środka. Czasami sama nie umie zapanować nad nerwami czy emocjami. Staram się w tedy chociaż na chwilę odejść na bok i wciąż parę wdechów. Przy mojej trójce czasami bywa ciężko 

2024-09-02 12:30

Wiem, jak się czujesz. Ja jestem dwa i pół  tygodnia po porodzie i dopadł mnie baby blues. Czasem, jak syn płacze, to mam ochotę płakać razem z nim. Hormony nam teraz szaleją, dlatego wpadamy w te wszystkie skrajne emocje, od radości po smutek. Tak jest u mnie. Nie wiem jeszcze do końca, jak sobie z tym radzić, ale trzeba po prostu przez to jakoś przebrnąć. Gdy dziecko śpi, również spróbować się zdrzemnąć. Pójść na spacer, przewietrzyć głowę. Ja sobie tłumaczę, żeby nie wymagać od siebie od razu cudów, bo dopiero uczę się być mamą. Jest pięknie i ciężko zarazem. Mądre kobiety tutaj dają mnóstwo cennych rad, trzeba czytać i próbować je wdrożyć w życie. Ja za Ciebie Autorko trzymam kciuki, wierzę, że będzie lepiej.