Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Noworodek i niemowlę (1138 Wątki)

Jak ubrać dziecko na dzień wyjścia ze szpitala?

Data utworzenia : 2017-06-22 02:05 | Ostatni komentarz 2017-07-01 08:52

konto usunięte

2538 Odsłony
25 Komentarze

Kochane Mamuśki! Nasza pociecha ma przyjść na świat u schyłku wakacji. Jestem właśnie na etapie​ kompletowania wyprawki i zastanawiam się nad ubrankiem na przejazd ze szpitala do domu. Maluch oczywiście bedzie podróżować w foteliku i teraz mam dylemat jak mam do tego fotelika ubrać dziecko. Nie chcę żeby się przegrzalo już w pierwszej podróży, więc chyba kombinezon odpada. Myślałam po prostu body spioszki, sweterek, czapeczka i zamówiłam otulacz do fotelika, żeby zwyczajnie owinąć nim szkraba w foteliku, jeśli będzie chłodno. W aucie mogę odwinąć, bardzo fajny ten otulacz, wyczytałam zresztą o nim w którymś wątku tutaj. Do szpitala nie mamy co prawda daleko, ale zanim wyjdziemy na pierwszy spacer to zamierzam troszkę powentylować w mieszkaniu i dopiero potem na dwór, stąd moja obawa przed​ tym wyjściem. Pewnie trochę panikuję, ale liczę na Wasze rady, jak ubierałyście dzieci na ten czas.

2017-07-01 08:52

Mój mąż naszczęście nie jest najukochańszym synkiem, więc może jak się wyprowadzimy to będziemy mieć chwile spokoju. ;)

2017-06-30 23:20

No moje drogie to ja lrzekronie w tym przypadku. Moja teściowa zdecydowanie bardziej faworyzuje moje dzieci niż dzieci swoich córek, ale w tym wypadku zupełnie nie chodzi o doradzanie ci zresztą już pewnie wiecie. Tu chodzi o to że to dzieci jej najukochańszego jedynego syna, a ona co ma powiedzieć to i tak powie bez względu na to czy to córka czy synowa.

2017-06-30 22:37

Ja też to słyszałam i u nas chyba nawet trochę się sprawdza.. Agn, to właśnie moja teściowa zawsze jak doradza to na koniec dodaje, ale zrobicie jak uważacie :P

2017-06-30 18:56

:) pierwsze słyszę o tym że wnuki od córki są lepsze niż od syna :), ale faktycznie jak tak sobie pomyśle to może coś w tym jest. Moja mama mówi że są jej wnuki (te które z nią kiedyś mieszkały) i inne czyli te które nie mieszkały z nią nigdy. Trochę to śmieszne, ale może bardziej je zna czy coś.

2017-06-30 11:22

Hmm... może rzeczywiście coś w tym jest, choć też zupełnie nie rozumiem czegoś takiego i takiego podejścia...

2017-06-30 09:11

Kasia nigdy bym na to nie wpadła, że wnuk od strony córki to ten bardziej ukochany niż od syna:p ale wiesz co, może to się połączyć z przysłowiem "córka jak skóra, a synowa koszula". Może to i jest jakaś prawda, bo my o ile dla Mamy jesteśmy wyrozumiałe o tyle dla Teściowej mniej i jak sama napisałaś nasz Mąż (jej syn) stoi za nami. I tak samo będzie miała nasza Mama ze swoją synową, niby tu cacy ale swoje będzie myślała, bo z własną córką jest inna śmiałość w rozmowie:)

2017-06-30 08:58

Agn robię dokładnie tak samo. W długie trasy się rozbieramy a ile krótkie to już zapinany pas a później kurtkę. Ja rajtuz też nie akceptuje ale już nie ma dla mnie różnicy czy chłopiec czy dziewczynka. Nie lubię dziecka w rajtuzach. Z tym że my w gondoli więc nie miałam śpiworka a i tak za każdym razem szyjka była ciepła, czasami nawet brałam lżejszy koc. Wszystko w zależności od temperatury. A czapka to mój numer dwa po rajtuzach raraz u nas mały nie lubi mieć nic na głowie i nie ważne czy wieje czy nie. Wiem też że zapalenie ucha nie ma nic wspólnego z wiatrem i zanim zrozumiała to moja teściowa czy mama to minęło. Baaaa nawet jak powiedziałam mężowi że zapalenie bierze się z infekcji bakteryjnej było mu ciężko to zrozumieć. Ja jak moja mama coś komentuje robię dokładnie tak jak Ty Agn śmieje się żartuję, obracam w żart a jak moja teściowa cały czas mówiła że powinnam go ubrać ciepłej, a bo to wieje a to coś tam to mnie to inaczej denerwowało i zawsze mówiłam dl męża że krytykować może mnie mama moja a nie teściowa. Jej odpowiadałam, że Szymon lubi być tak ubrany jest mu tak dobrze i do akcji wkraczal mąż że my go tak ubieramy i już. A jeśli chodzi o dziadków to moja mama kiedyś powiedziała że dzieci się kocha ale wnuków jeszcze bardziej. Bo dzieci się wychowuje a wnuki można tylko rozpieszczać. Jest też starsza, bardziej doświadczona wnukom chce się dać wszystko co dzieciom się nie mogło bo albo nie było w sklepach albo nie było pieniędzy. Wnuk to też powód do radości i chwalenia się no oto moja córka/syn ma już dziecko. Aha i wnuk od strony córki to zupełnie co innego od strony syna. Od córki jest jeszcze bardziej rozpieszczany z jednej prostej przyczyny bo córka zawsze chętniej zostawi pod opieką czy poprosi o radę mamę a nie teściowa. Więc córki dzieci są "inne". Chociaż są dziadkowie którzy potrafią oczywiście traktowac wnuki tak samo. Mojej teściowej się nie udaje. :)

2017-06-30 08:27

Zgadzam się, że niektóre pomocne komentarze są śmieszne, ale też każdy człowiek jest inny i w niektórych sytuacjach da się wyczuć, że ktoś wymaga od Ciebie bezwzględnego posłuszeństwa i nie znosi słowa"nie". A zupełnie zgodzę się z podejściem dziadków do wnuków. Jak rodzice dowiadują się, że zostaną dziadkami to uczucie wyciska z nich często więcej łez, niż jak kiedyś dowiadywali się że zostaną rodzicami:) Mi się wydaje, że to z powodu dumy z dzieci- coś na zasadzie wychowaliśmy mądrych i odpowiedzialnych przyszłych rodziców i też trochę z powodu ulgi- uf my swoje zrobiliśmy w stosunku do dzieci, no to teraz możemy porozpieszczać wnuki, a ich wychowanie w większej mierze należy teraz do ich własnych rodziców. Moi rodzice jak się dowiedzieli o naszym dzidziusiu(pierwsze wnuczę w drodze) to płakali jak bobry haha nawet Tata, teraz częściej dzwonią i pytają jak się czujemy, a Mama co chwilę coś kupuje albo szyje cudeńka. Ogólnie zapowiedzieli nam właśnie to, że zamierzają rozpieszczać i być najlepszymi dziadkami, bo teraz od wychowywania jesteśmy My. Bawi mnie to podejście i uważam, że to urocze, bo sama miałam wspaniałe Babcie i mam jeszcze Dziadka, gdzie nigdy nie słyszałam od nich że czegoś zabraniają, a wakacje zawsze były niesamowite.