Czworakujace/pełzające niemowle

U nas też nie ale prawda jest taka że nie jesteśmy w stanie non stop sprzątać 

O u nas się nie zdarzało 😅

Mój mąż mi dzisiaj powiedział że już któryś raz w kupce były moje wlosy :( no niestety nie dam się tego uniknąć mimo że odkurzam codziennie i wiąże wlosy. Mam nadzieję że to nie szkodzi córce 

U nas się właśnie zaczal ten etap i faktycznie nawet na chwilę nie można spuścić z oczu. Nawet do toalety strach iść.  Niby ledwo pełza ale moment i jest już tam gdzie nie powinna;)..

Też lubi kapcie, albo psie zabawki, trzeba uważać bo z automatu pakuje wszystko do buzi;);/

Moja córa robiła piwoty, pominęła pełzanie i od razu zaczęła raczkować.

Do dziś wszytsko ładuje do buzi, wszystkiego musi popróbować:))

Dziecko też musi mieć styczność z bakteriami żeby wyrobić sobie układ odpornościowy. U nas też tak było jeszcze mamy pieska w domu więc wszystko na podłodze. Myłam 2 razy dziennie z dodatkiem sody i tyle 

Przy Filipie miałam jednego kota, ale teraz mam dwa więc kocich piłeczek, rybek i myszek od groma hahaha także będzie ciekawie 

Moje bliźniaki Oliwia i Beniamin aktualnie wchodzą wszędzie gdzie się da, na razie pełzają po podłodze. Jestem na etapie poszukiwania kojca modułowego, tak żeby dopasować sobie do miejsca w mieszkaniu. Dotykają wszystko co spotkają na drodze, odkurzacz w salonie chodzi kilka razy dziennie �