Budzić czy nie budzić?

Monia najwazniesze ze najgorsze juz za tobą ☺

Ja przez pierwsze 2 tygodnie to myślałam że zwariuje. Potem jeszcze miałam z 2 tyg tak. Ale teraz juz jest dobrze. 

Wstawałam 4 5 razy w nocy żeby pokarm odciągnąć po 120 ml, aż mi żyłka w oku pękła ze zmęczenia 

Ja to współczuję jak ktoś tak ma przez kilka miesięcy. Nie wyobrazam sobie tego :(

Kverve  no jak mi przyjaciółki opowiadały, że miały tak codziennie to ja bym zwariowała. Tzn już na bank by piersi nie było gdybym karmiła bo ja migrenowiec dla mnie noce nieprzespane równa się agonia na kolejny dzień, więc i tak bym się musiała faszerować prochami by przetrwać dzień 

To zależy tez od tego co mama jadła przez cały dzień 

Nie budzić chyba że nie budzony po śnie wstaje i pije tak łapczywie że aż się dławi , sama bym dała wiele żeby moje dzieciaki nie wstawały co 3 godziny na karmienie 

Oj tak niestety z tym karmieniem jest różnie zależy od tego jakie wartości i ile ma mama w mleku os tego dużo zależy na jak długo dziecko się najada  ppo prostu jak kaloryczny jest pokarm

Mazia to masz farta, że Cię to ominęło bo po takich 2 tygodniach ledwo człowiek funkcjonuje i powiedzenie chodzić na rzęsach nabiera sensu :p