Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Noworodek i niemowlę (1106 Wątki)

Sposób na uspokojenie maluszka-piłka

Data utworzenia : 2013-11-18 19:20 | Ostatni komentarz 2014-03-03 14:19

konto usunięte

6036 Odsłony
17 Komentarze

Witam , znalazłam cudowny sposób na uspokojenie maluszka i jest to piłka do ćwiczen którą kupiłam będąc w ciąży. Kiedy maluch jest markotny, zaczyna płakać siadamy na piłce i lekko podskakujemy lub sie bujamy i powiem że nie było sytuacji żeby piłka nie pomogła. Naprawdę polecam, warto sprubować:)

2014-03-03 14:19

ja się bawiłam z moja córą, że się wczepiala w piłkę i trzymałam ją i kołysałam na boki, do przodu i w tył, lubiła to, teraz jest już większa więc sama się potrafi na piłce pobujać, a piłka hmm nawet przy chodzeniu czasem trochę pomagała, ale czasem wręcz odwrotnie mała jak chciała się podtrzymać na piłce, ta się turlała a mała zaliczała bolesne upadki

2014-02-28 13:34

Silje ślinę to mamy chyba wszędzie, ciagnie się za Jasiem jak cień.

2014-02-28 10:36

Mraczek, ale fajna ślinka :D

2014-02-28 10:12

My z Jasiem wspólnie ćwiczymy na piłce , ja żeby wzmocnić brzuch a jasiek MA PRZY TYM DUŻO UCIECHY.

2014-02-25 21:11

mój synek należy do tych co to bujanie nie jest potrzebne, kiedy założyłam mu bieguny do łóżeczka to nie chciał spać w łóżeczku jak się trochę chociaż zabujało. Pomysł super dla mam, które potrzebują się z maluchami bujać a nie maja fotela bujanego.

2014-02-25 17:32

U nas wystarczy posadzenie małej na moich kolanach i bujanie lekko w przód i tył. Ale sposób z piłką wydaje mi się super, przyjemność i ćwiczenia w jednym :)

2014-02-25 17:00

Kupiłam taką piłkę ostatnio w biedronce fajna sprawa,bawimy się razem:)Emi bardzo się cieszy jak może się położyć na niej ,nic się nie boi:)Kulam ją w przód, tył i na boki,a ona sobie leży i piszczy z radości:)Julia też ją polubiła:)

2014-02-25 12:49

u nas sprawdziło się bujanie :) sadzałam sobie małą na kolanach i lekko się kołysałam albo na boki albo przód-tył, naprawdę fajny sposób na uspokojenie ewentualnie na odrobinę szaleństwa. Jak dziecko jest większe można spróbować sadzać je samo, oczywiście przytrzymując, żeby nie spadło.