Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Rozwój i wychowanie (747 Wątki)

Wrażliwe dziecko

Data utworzenia : 2024-09-23 17:16 | Ostatni komentarz 2024-10-02 11:30

MamaMałejMajki

179 Odsłony
10 Komentarze

Proszę o poradę, jak reagować na wrażliwość dziecka. Objawia się ona głównie płaczem, ciuchutkim uronieniem łezki. Nie wrzaskiem czy wymuszaniem. Mam wrażenie, że tylko moja córa tak ciągle płacze. Codziennie znajdzie się conajmniej kilka powodów:

  • -że na placu zabaw nie ma ulubionych dzieci,
  • -że jest nowa w przedszkolu i nikogo nie zna (choć jest tam tyle aktywności, że w poprzednim w ciągu roku dzieci nie robiły tyle przez rok co w nowym w tydzień)
  • -że nie może zjeść kolejnego żelka (choć przed zjedzeniem słodyczy umawiamy się na konkretną ilość)
  • -że nie mogę znaleźć kluczy do piwnicy i nie możemy iść na rower (szukamy alternatyw i bierzemy hulajnogę)
  • Powodów jest masa, nie chcę umniejszać, ale niektóre są naprawdę błahe... Staram się jak mogę, tłumaczę, że nie wszytko jest zależne ode mnie, że nie mogłam przewidzieć jakieś sytuacji. 
  • Już sama nie wiem, czy brnąć w to i tłumaczyć dalej, czy przestać zwracać uwagę na płacze "bez powodu" (ale dla mnie brak powodu to nie brak powodu dla dziecka). Mam mętlik w głowie...
  • Córka jest super grzeczna, czasami wręcz mogłaby napsocić, postawić na swoim podczas zabaw z rówieśnikami... 

2024-10-02 11:30

Pani Marta bardzo dobrze wyjaśniłą sprawę

2024-10-02 08:34

Staraj się wspierać jej emocje, dając jej przestrzeń do wyrażania uczuć. Zamiast tłumaczyć każdą sytuację, spróbuj czasem po prostu przytulić i powiedzieć, że rozumiesz, że to dla niej trudne. Ważne jest, aby pokazać jej, że wszystkie uczucia są ok, ale jednocześnie delikatnie wprowadzać ją w to, że nie każda sytuacja wymaga płaczu

2024-09-30 22:20 | Post edytowany:2024-09-30 22:21

Mama małej majki więc może to idzie w drugą stronę, wie że płaczem szybko coś osiągnie więc płacze o koralik bo pewnie zaproponujesz jej coś innego w zamian. Pani Marta ma trochę racji. Po prostu powiedz jej że no wiem że ci przykro że koralik się zgubił ale może spróbuj poszukać albo weź inny z pudełka. I tyle nie drąz tematu dalej nie próbuj zastępować koralika czymś innym. No co innego jak nie masz klucza do piwnicy tu musisz dać coś w zamian. Ale nawet jak mała płacze bo nie chce, przytul powiedz że nie da się bez klucza wziąć rowerka i zaproponuj żebyście poszukały razem a w trakcie szukania zaproponuj że może hulajnoga jednak. Może po prostu ją za bardzo rozpieszczasz ( nie piszę tego złośliwie) i płaczem załatwia wszystko. Odpuść trochę w takim sensie że nie szukaj na siłę zastępstwa. Nawet jak chwilę poplacze to jej nic nie będzie musi nauczyć się radzić z emocjami

2024-09-29 18:28

Witam,

to co dla nas dorosłych jest błahym problemem dla dziecka jest czymś na tą chwilę bardzo ważnym. Z pewnością nie jest dobre ignorowanie emocji dziecka. Warto je zauważać, nazywać i je akceptować. Dzięki temu dziecko będzie się uczyło o emocjach a my będziemy ich towarzyszami w przeżywaniu ich. Nasza akceptacja to pozwolenie na smutek, niezadowolenie w sytuacji gdy dziecko spotyka się z sytuacją, że nie ma/nie dostaje tego co by chciało, na co liczy.

W jaki sposób można wtedy rozmawiać z dzieckiem. MamaMałejMajki przedstawie to na podstawie twoich przykładów:- 

- na placu zabaw nie ma ulubionych dzieci - rozumiem, że chciałabyś aby Zosia i Piotrek byli teraz na placu zabaw. Bardzo lubisz się z nimi bawić. Nie ma ich teraz, może innym razem ich spotkamy. Nie smuć się może pobawisz się z kimś innym albo ze mną? (jeśli jest opcja na zdzwonienie się z ich rodzicami i umówienie się też można to wykorzystać). Jeśli dziecko nadal się smuci to dajmy mu na to przestrzeń. Tym co od nas usłyszało powinno wiedzieć, że jesteśmy przy nim.

 

  • - jest nowa w przedszkolu i nikogo nie zna (choć jest tam tyle aktywności, że w poprzednim w ciągu roku dzieci nie robiły tyle przez rok co w nowym w tydzień) - szybko poznasz koleżanki i kolegów i będziecie się fajnie razem bawić. Czasami jak idziesz w nowe miejsce to tak jest, że czujesz się nowa i nie wiesz jak tam będzie. Ja też tak czasami mam. Możesz wziąć misia, żeby czuć się lepiej. Myślisz, że to dobry pomysł?
  •  
  • -  nie może zjeść kolejnego żelka (choć przed zjedzeniem słodyczy umawiamy się na konkretną ilość): Kochanie umówiłyśmy się, że zjesz .... żelki i już je zjadłaś. Już koniec żelków na dziś. Szloch dziecka.... - widzę, że jest Ci przykro, ale dziś już zjadłaś żelki.
  •  
  • - nie mogę znaleźć kluczy do piwnicy i nie możemy iść na rower (szukamy alternatyw i bierzemy hulajnogę): Rozumiem, że jest Ci przykro/jesteś niezadowolona, że nie możemy wziąć roweru. Ja też jestem niezadowolona, że nie mam klucza. Czasami tak się zdarza. Możemy inaczej spędzić czas. Idziemy na spacer na hulajnodze? na piechotkę? czy zostajemy w domu i coś porobimy?

 

Zachęcanie dziecka do odpowiedzialności w podjęciu decyzji, która jej dotyczy jest dla dziecka dobre. Najważniejsze aby były to 2-3 opcje do wyboru.

Powyższe podpowiedzi nie sprawią, że dziecko nie będzie niezadowolone, smutne, złe, ale jest szansa, że szybciej poradzi sobie ze swoimi emocjami i że w przyszłości będzie sobie z nimi szybciej radzić.

 

W tym wieku dzieci chcą teraz natychmiast, są egocentryczne. Często nie rozumieją, że nie jest po ich myśli. To normalne sytuacje. Ważne, aby pozwalać im na to aby te trudniejsze emocje też przeżywały i uczyły się jak sobie z nimi radzić. Próby odwracania uwagi, zadowolenia dziecka aby się nie smuciło nie do końca są dobre. Im dziecko jest starsze powinno uczyć się, że w życiu nie zawsze jest tak jak chcemy. Chodzi też o to, aby w kontakcie z innymi osobami nie miały takiego wyobrażenia i wiedziały, że mogą być nie zadowolone ale nie zawsze może być po ich myśli.

My dorośli lubimy jak idzie po naszej myśli, ale uczymy się cały czas jak sobie radzić gdy jest inaczej.

 

Pamiętajcie, że komunikaty kierowane do dziecka muszą być krótkie, jasne i dostosowane do ich wieku.

 

Serdecznie pozdrawiam

Marta Cholewińska-Dacka 

2024-09-25 18:10

Możliwe, że tak jest, że lubi rutynę. Sama ją lubię, lubię mieć ustalony plan dnia i pewnie trochę to przełożyło się na córkę. Raczej nigdy nie zmieniam planów... jeśli nie jest chora to wieczorem przypominam, że idzie do przedszkola, a po przedszkolu planujemy kolejne aktywności. 

Tego płaczu jest tyle, że jak już po jej minie rozpoznaję, kiedy próbuję wymusić łezki, a kiedy faktycznie coś Ją zasmuci. 

Iwona robię tak jak mówisz, dopytuję, próbuję pokazać Jej, że możemy znaleźć rozwiązanie... nie macham ręką na ten koralik. Czasem po prostu mam wrażenie, że idzie na łatwiznę i płaczem prosi o rozwiązanie problemu... jakby sama nie widzi rozwiązań albo nie chce ich szukać...

2024-09-24 14:08

Wyglada na to wedlug mnie ze Twoja córka ma silne przywiązanie do rutyny, porządku lub pewnych rzeczy a tym poplakiwaniem po prostu stara sobie radzić. Byłabym konsekwentna w dopytywaniu. Ciekawe co na to ekspert. 

 

Moze latwiej bedzie zrozumiec jak zapytasz dlaczego placze wlasnie o ten 1 koralik ze 100 ? Chodzi o to że zgubiła czy to był jakiś wyjątkowy koralik ? Dla nas to pierdola ale dla dziecka na pewno nie.

 

Jak byłam w ciazy to mnie okradli z torebki, pieniędzy i dokumentów. Jak ktoś o to pytał to mówiłam że najbardziej szkoda mi torebki. Każdy się dziwił i patrzył na mnie jakbym była jakaś super materialistką. Ale dlaczego była dla mnie tak ważna to tylko ja wiedzialam :) 

2024-09-24 13:37

Kargaw, ale dokładnie tak robię. To duża dziewczynka i rozumie co się do niej mówi. Po prostu tak wiele spraw doprowadza ją do łez, że mnie to szokuje. Nie szuka rozwiązań sama, żadnych alternatyw tylko płacze i szuka wsparcia. Jest naszym oczkiem w głowie i nie musi prosić się o atencję rodziców. Błahość powodów przez które płacze mnie zaskakuje i jestem ciekawa co na to ekspert. Potrafię zrozumieć płacz, kiedy zepsuje się ulubiona zabawka, ale nie kiedy zgubi się koralik (jeden ze 100 z pojemnika na bransoletki). 

2024-09-24 13:03

A może ten płacz jest po prostu chęcią zwrócenia uwagi na siebie i dlatego w każdej sytuacji tak jest. Spróbuj tłumaczyć co i jak że nie masz kluczy więc nie pójdziecie na rower ale możemy iść na hulajnogę bądź coś innego niech sobie wybierze co chce