Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Rozwój i wychowanie (747 Wątki)

Wesele z niemowlakiem

Data utworzenia : 2016-06-21 08:07 | Ostatni komentarz 2017-06-29 13:26

Aggi86

3056 Odsłony
49 Komentarze

Niebawem jedziemy na wesele i musimy zabrać na nie córeczkę. Bedzie miała wtedy 5mcy. Jak przetrwać ślub i wesele z maluszkiem? Czego unikać?

2017-05-29 11:56

Tak wiem, że przejdzie ;] Mnie to nie przeszkadza, aż tak mocno, gorzej jak nie mogę wyjść do toalety, albo wziąć prysznica, póki nie śpi ;]

2017-05-29 11:50

Zamarancza minie Oskarowi. Taki etap że potrzebuję bliskości mamy i nikt nie jest w stanie jej zastąpić. Ja też to przechodziłam i nawet czasami dalej są takie dni, że nawet mąż nie jest w stanie zaspokoić potrzeby bliskości małego.

2017-05-28 15:28

Trudny okres zamarancza - jak tylko mama...Dacie radę ;)

2017-05-27 16:28

Nasz się nie da wybujać, o obecnie istnieje tylko mama...

2017-05-27 11:59

Zamarancza jak Chcesz to zabierz małego że sobą ale ja kupiłabym specjalne wygluszajace słuchawki. Będzie wtedy ciszej bo muzyka na pewno będzie głośno.

2017-05-27 08:02

Na moim weselu siostra była z 9miesieczna siostrzenica i małej się podobało ;) każdy ja wybujal po trochu a potem poszła siostra ja położyć spać w pokoju gdzie pilnować miała jej teściowa. I było ok.

2017-05-26 21:00

A co sądzicie o weselu z 9 miesięcznym brzdącem.. Oczywiście jedynie do 19, bo później z racji, że mamy blisko maluch jedzie do domku i zostanie z babcią... Czy powinniśmy go brać, w końcu tam dość głośna muzyka... ??

2017-05-23 11:09

Jedno wesele za nami. Nie bylo najgorzej. Wesele bylo o 15, o 16.30 bylismy w lokalu, bylo dobrze bo sala do tanczenia byla osobno i nie bylo za bardzo slychac orkiestry, jedyny minus to taki, ze mlodzi mieli podpisywane miejsca i posadzili nas pomiedzy stolami w scisku i nawet nie bylo jak z wozkiem podjechac do stolika, ale wymienilismy sie pozniej miejscami z jedna para. Mielismy pokoj do karmienia ale byl w hotelu daleko od calej imprezy, ale i tak nie chciał tam spac. O 20 pohechalismy do domu, czyli bylismy tam tylko 3,5 godziny, uspilam malego w domu, mama z nim zostala i o 21 pojechalismy z powrotem i bawilismy sie dogodziny 1 :) a maly caly ten czas sobie spal na szczescie :) Jeszcze dwa wesela musimy przetrwac :) Z drugim weselem bedzie gorzej bo tam mamy jakies 30 km drogi, ale to nic, zrobimy tak samo.