Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Rozwój i wychowanie (747 Wątki)

środki nasenne

Data utworzenia : 2017-01-18 10:14 | Ostatni komentarz 2017-03-26 20:33

cyrkonia

2830 Odsłony
63 Komentarze

Ostatnio w ddtv byl taki temat. Czy stosować u dzieci środki nasenne? Dla mnie to byl szok ze wogole ktos wpadł na taki pomysl aby podawać cos takiego dziecku! Co o tym sądzicie?

2017-02-01 20:28

Bylismy w poradni integracji sensorycznej i tam psycholog dziecięcy postawiła taką diagnozę.... aż szkoda słów

2017-02-01 20:22

O matko:/ przeciez to normalne ze dziecko w tym czasie jest ruchliwe....moj ma nie cale 4mz i w ciagu dnia spi w sumie godzinę to chyba tez powinnam mu podać....eh. Ale lekarz sam to zauważył czy poprostu Cie to martwilo i zapytalas?

2017-02-01 20:12

Z powodu "nadpobudliwości i kłopotów ze snem. A synek ma dopiero 16 miesięcy...

2017-02-01 18:12

Ale Pan żul odprowadzając wózek wykonuje jakąś pracę, gorzej jak by zaczepiał i prosił o 50 gr. Właśnie też mnei ciekawi powód przepisania takiego leku.

2017-02-01 13:36

Roksana to zawsze jakis sposob na zarobienie:D a z jakiego powodu lekarz przepisał wam ten lek?

2017-02-01 12:24

Środki nasenne stają się bardzo popularne w Niemczech. Ostatnio właśnie czytałam o tym artykuł. Psycholog dziecięcy przepisał podobny środek mojemu synkowi ale nie podałam ani razu. A jeśli chodzi o cudownych bezdomnych zbierających pieniądze to ... aż szkoda słów. U nas pod jednym z marketów zawsze stoi jeden i ten sam "pan żul" i tylko chodzi i mówi "kierowniku mogę odprowadzić wózek" i wyciąga z niego pieniądze dla siebie.

2017-02-01 11:26

Zamarańcza identyczne mam odczucia.. wolę dać i wiedzieć otwarcie na co, niż jak podchodzi osobnik woniący %%% na kilometr i wciska mi bajki, że chce dwa złote na bułkę , tylko dziwnym trafem jak chce pojsc i mu kupić bułkę to jednak niee bo woli te 2 zł... ręce opadają. A kiedyś jeszcze gdy byłam w ciąży miałam rozbrajającą sytuację, gdy stałam z mama w sklepie w kolejce i podszedł jakiś mężczyzna, widać średnio zadbany ale nie pachniał alkoholem więc myślę ok poprosił by kupić mu coś do picia, mówię no dobrze to jeszcze wezmę wodę (do ekspedientki) a on do mnie, że nie nieee on to wody nie chce jak już coś to pepsi :o myślałam że mi oczy z orbit wyskoczą, mówię że szczerze nie stać mnie na ta pepsi i na prawde miałam dosłownie jakieś grosze bo staram się nie nosić gotówki jak kręcę się po mieście a do tej piekarni wstąpiłam dosłownie po bułkę bo mnie zemdliło no i niestety pan był wielce rozczarowany, bo pepsi nie dostał ;)

2017-01-28 20:24

Wole dać na czołg niż tym paniom z dziećmi ;) U mnie też często chodzą i zbierają na chore dzieci i też zawsze pytam jaka fundacja i ile procent z tego co zbierają idzie faktycznie na dzieci. Znalazłam jedna fundacje gdzie faktyczna pomoc wynosi 85% i tylko na taka daje, bo jak raz jedna zbierajaca przyznała że 8% to jak dla mnie taka pomoc to żadna pomoc.