Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Rozwój i wychowanie (747 Wątki)

Raczkowanie a chodzenie

Data utworzenia : 2013-01-23 22:14 | Ostatni komentarz 2015-10-09 13:10

Maria.Z

27706 Odsłony
184 Komentarze

Podobno, gdy maluch zacznie raczkować to póżniej wstaje na nóżki, czy to u was sie sprawdziło?

2014-02-25 21:23

Samanta z raczkowaniem jak z pełzaniem :) Moja pełzała tylko do tyłu, haha. Jak chciała dojść do zabawki, która leżała przed nią to się odwracała tyłem i pełzała na wstecznym :)

2014-02-25 21:11

A co z raczkowaniem ale do tyłu? Dziś mały zaczął się przesuwać ale nie w tą stronę co też chciał..; DDD

2014-02-24 22:55

Wbrew pozorom raczkowanie to wcale nie jest taki prosty proces do opanowania, ale bardzo ważny w rozwoju dziecka. Warto zachęcać dziecko do tej czynności. Dziecko do raczkowania musi się przygotować, trzeba jakoś dźwignąć do góry brzuszek i pupę, ręce odpowiednio ustawić w sposób równoległy do siebie, a do tego dochodzi jeszcze ciężar przemieszczania się, który opiera się na zmianę raz na jednej rączce i przeciwległej nóżce, raz na drugiej. M.in. z tego powodu, dziecko odpowiednio wcześniej wykonuje masę innych czynności typu: turlanie się, pełzanie, kołysanie. To dzięki temu wyrabia i znajduje swój zmysł i punkt równowagi. Raczkować zaczyna dopiero wtedy kiedy czuje się już pewnie w pozycji na czworaka. Na jednej ze stron przeczytałam, że: - raczkowanie jest ogromnie ważne dla prawidłowego rozwoju psychomotorycznego dziecka (wykonywaniu tzw. ruchów naprzemiennych wzmacnia kręgosłup i mięśnie całego ciała); - dzieci, które długo raczkowały zazwyczaj mają proste nóżki i prawidłowo ustawione stopy; - raczkowanie stanowi podobno również świetny trening dla mózgu malucha, gdyż wykonywanie ruchów naprzemiennych prowadzi do tworzenia się połączeń nerwowych między lewą (logiczną) i prawą (twórczą) półkulą mózgu. - raczkujący maluch uczy się również orientacji w terenie, zaczyna prawidłowo oceniać odległość i ćwiczy zmysł równowagi.

2014-02-22 21:56

Słuchaj Sylwii:) Moja mała jeszcze na początku próbowała rękami do przodu iść, ale się rozjeżdżała, jak znów nogami próbowała to lądowała na twarzy, a później nagle załapała i poszła :)

2014-02-22 21:48

Samanta mój robił tak samo przez ok.1,5 miesiąca i pełzał do tyłu przy tym, a do przodu ani rusz. Dodatkowo unosił się w tej pozycji na palcach nóg jakby chciał wstać. I nagle 8.02 zrobił swoje 1-sze trzy kroczki, a tydzień temu zaczął pędzić że hej..., a w ten wtorek zaczął raczkować nagle do przodu, ale i tak woli chodzenie na nóżkach. Ja chodziłam w wieku 10 mscy i nie raczkowałam w ogóle, a mąż chodził trochę później ale raczkował. Ogólnie tak jak pisze Marta, Twój synek musi znaleźć swój pkt ciężkości i ruszy w najmniej oczekiwanym momencie. Takim sygnałem, że dziecko jest gotowe do raczkowania jest też podciąganie kolan pod brzuszek. Więc obserwuj go.

2014-02-22 10:48

Samanta moja w takiej pozycji była miesiąc zanim ruszyła do przodu :) Kasjan musi znaleźć swój środek ciężkości, dlatego tak się gibie :) Ruszy do przodu w najmniej oczekiwanym momencie, zobaczysz :)

2014-02-22 09:33

SamantKa: Jak najbardziej jest to normalne. Syn mojej siostry również tak robił, tyle, że on najpierw nauczył się chodzić, a później raczkować. Moje dziecko zachowywało się tak jak opisałaś, a jakiś czas później przełamała się i ruszyła :)

2014-02-21 23:53

Kassi jest już na raczkach ale.. Się nie porusza. Jest tak już drugi dzień (tyle samo ile dopiero umie pełzać do przodu) i pozycja jest piękna - ręce wyprostowane, głowa podniesiona, nogi zgięte w kolanach "klęczek" i.. tylko się trochę pogibie w górę i w dół (no brzydko to nazwę, bo wygląda jak kopulujący piesek ; DDD, ale inaczej się tego nie da opisać) i z powrotem "na żołnierza" i do czołgania.. Teraz mi napiszcie, czy takie "gibanie" jest czymś normalnym? I kiedy może zacząć się już tak raczkując poruszać? Jak daleko jest od pełzania do raczkowania?