Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Rozwój i wychowanie (747 Wątki)

Przewrażliwiony tatuś

Data utworzenia : 2017-04-18 12:01 | Ostatni komentarz 2017-04-30 22:18

Martak

1559 Odsłony
16 Komentarze

Witam was dziewczyny! :) Mam taki mały problem z mężem. Jest on przewrażliwiony na punkcie ochrony naszego synka. Zawsze jak go ktoś pocałuje w rączki to biegnie z wacikiem żeby mu wytrzeć. Mamy w domu chłodniej na korytarzu i zawsze jak idziemy do innego pomieszczenia to go opatula kocem, jak ktoś go nosi to tylko się trzęsie że źle to ktoś robi, albo jak idziemy z nim do auta to zakrywa mu twarz pieluszka bo troszke wieje i tak można by wymieniać i wymieniać, a jak mu powiem że przesadza to się wkurza. Jedynie jak jest w pracy to robie wszystko po swojemu bo przecież nasz maluszek musi nabyć odporności. Nawet jak w ciąży byłam to nic mi nie pozwalał dźwigać a nawet długo sprzątać. Pewnie powiecie że to dobrze że się o nas troszczy ale bez przesady. Jak mam mu wytlumaczyc ze zle robi? A jak bylo u was?

2017-04-19 00:40

to może powiem co u nas poskutkowało (przesadzał co do higieny) - zabrałam go na spotkanie z rodzinami wielodzietnymi - jak zobaczył jak te dzieci same się bawią, mają frajdę z brudzenia się i samodzielnego czyszczenia i nikt za nimi nie łazi, nie truje głowy, daje wolność - to sam odpuścił. Obecnie dzielnie znosi gdy młoda babrze się w błocie albo wybrudzi się jedzeniem - choć widze że czasami cierpi to jednak odpuścił mocno :) Zresztą pewne rzeczy i tak przyjdą z czasem :)

2017-04-18 23:54

Twój mąż bardzo martwi się o synka, pewnie jest to wasza pierwsza pociecha. Nadmierna ochrona dziecka przed bakteriami na pewno nie służy dziecku, które powinno jak najwięcej się uodparniac. Powinnaś mu cały czas powtarzać, że nie jest to dobre dla waszego dziecka i nawet przy wizycie kontrolnej u lekarza potwierdzić twoje zdanie. Być może lekarza posłucha się bardziej. Pomyśl co będzie jak zacznie wam raczkowac a nastepnie chodzić, nie zostawi dziecka nawet ani na chwilę samego i będzie ciągle go asekurowal. Dziecko owszem musi czuć się bezpiecznie ale samo również powinno mieć swobodę i możliwość przewrocenia. W ten sposób nauczy się samodzielności i wytrwałości.

2017-04-18 21:30

Twój mąż faktycznie aż za bardzo dba o wasze dziecko. Ja na Twoim miejscu bym tłumaczyła tłumaczyła i jeszcze raz tłumaczyła. Musisz my wytłumaczyć że teraz jak tak chroni to całe życie nie da rady tak o niego dbać a później okaże się że byle wiatr zawieje a dziecko będzie chore, byle bakteria i też jakaś choroba. Aleks ma rację i może spotkacie się z jakąś inną rodzina z maluchem żeby mąż zobaczył jak powinno się dbać o dziecko z głową. :) Bo przed wami raczkowanie, próby wstawania, chodzenia a więc i wiele siniaków i zadrapań a wtedy chyba osiwieje albo zwariuje no i nie wspomnę o obdarzyć kolanach. Lepiej załatw to teraz żeby później nie wbił Ciebie jak, Synek upadnie i naboje sobie guza bo nie zrozumie, że to jest dziecko i wiele zadrapań nie jest zależnych od Ciebie bo nie da się dziecka aż tak upolować.

2017-04-18 21:10

Twój mąż chce jak najlepiej dla Waszego synka,ale..... Spróbuj na spokojnie wytłumaczyć mężowi,że dziecko nie może być wychowywane tak sterylnie.Lepiej,aby miało kontakt z bakteriami,bo to je uodparnia.Natomiast przegrzewanie jest gorsze i grozi przeziębieniem niżeli wychłodzenie małego dziecka. Jeśli rozmowa nie pomaga to pokaż mu artykuły,komentarze,wypowiedzi innych mam dotyczące np.przegrzewania dziecka.Może jak poczyta coś na ten temat to zmieni swoje zachowanie.

2017-04-18 20:32

Faktycznie Twój mąż przesadza, dbanie o dziecko i chronienie go to jedno, ale nie można znowu przesadzać. Tłumacz mu ciągle, że źle robi, że Ty robisz inaczej i jest ok, że np nie przykrywasz małego kocykiem jak idziesz do innego pomieszczenia i jakoś nic mu nie jest. Powiedz mu, że może wręcz osiągnac inny efekt od zamierzonego, bo jak będzie go przesadnie chronił to później jak dziecko spotka się z jakimiś bakteriami w końcu to dopiero będzie dla niego szok, albo wiaterek zawieje, a będzie chory..

2017-04-18 13:11

Rzeczywiście Twój mąż troszkę przesadza z tą ochroną maluszka, przecież aż tak dziecka nie można chronić. A co będzie jak zacznie się raczkowanie, chodzenie, zbierane wszystkiego z podłogi. Ja to bym tłumaczyła, tłumaczyła że tak nie można ciągle chronić dziecka. Aleks ma dobry pomysł na to spotkanie z kimś kto ma maluszka, żeby Twój mąż zobaczył jak inni postępują z maleństwami.

2017-04-18 12:23

Kurcze to troszkę przesadza:( Mój mąz tak nie ma , ale myślę że tłukłabym mu do głowy że przesadza. Owszem można bać się o dziecko, chhronić je, ale nie można przesadzać bo będzie coraz gorzej. Pomyśl jak dziecko zacznie raczkować, chodzić przewracać się...to dopeiro będzie przewrażliwiony.Najlepiej jakbyście mieli jakąś znajomą parę z maluchem , oczywiście gdzie ojciec nie jest przewrażliwiony i dałabyć ich jako przykład. Albo spotkajcie się z nimi i zacznijcie temat:) może jak zobaczy że ktoś inaczej postępuje niż on to wyluzuje:)

2017-04-18 12:05

Dodam że synek ma w tej chwili ponad 4 miesiące