Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Rozwój i wychowanie (747 Wątki)

Grzeczne dziecko-kwestia charakteru czy wychowania?

Data utworzenia : 2016-03-15 10:01 | Ostatni komentarz 2016-06-15 09:48

Basia1984

4468 Odsłony
46 Komentarze

Ostatnio wdałam się ze znajomymi w ciekawą dyskusję. Stwierdzili , że nasz syn jest grzeczny bo po prostu ma taki charakter... Chciałam zaprzeczyć, ale po chwili przypomniałam sobie że nie płakał nawet po porodzie a na oddziale noworodkowym szybko stał się ulubieńcem pielęgniarek jako bardzo spokojne i współpracujące dziecko. I rzeczywiście tak było , i widziałam różnicę pomiędzy moim noworodkiem a chłopcem który urodził się pół godziny wcześniej i byliśmy razem na sali. Tamten maluch dla odmiany ciągle płakał, nawet jak był najedzony i przebrany,krzyczał i krzyczał a jego mama z bezsilności rozkładała ręce bo nie wiedziała jak go wyciszyć. .. Z drugiej strony jednak uważam że wychowanie pomaga podtrzymać ten stan "małego aniołka". Dziecko wychowane w zgodzie i spokoju, nie przez babcie a przez rodziców którzy wspólnie trzymają się ustalonych zasad- czuje się rozumiane, czuje się bezpiecznie, zna rytm dnia domu i potrafi się do niego dostosować (bo dzieci wbrew wszystkiemu lubią rutynę-przewidywalność daje im poczucie bezpieczeństwa) Oczywiście zdarzają się trudniejsze chwile (skoki rozwojowe,bunt dwulatka) kiedy drapię się po głowie i myślę "o kurcze ktoś mi dziecko podmienił" ale szybko mijają i wraca sielanka. Jestem ciekawa Waszej opinii i doświadczenia- czy uważacie że niektóre dzieci po prostu rodzą się bardziej wymagające, i wychowanie ma niewielki wpływ na ich charakter? Czy można na przykład spokojne dziecko "rozhulać" chaotycznym wychowaniem i niekonsekwencją że ze spokojnego niemowlęcia przeistacza się w diabełka? ;) ps-Niedługo będę mogła się wypowiedzieć w temacie bo wszyscy mnie straszą że drugi syn na pewno da nam popalić skoro pierwszy jest oazą spokoju- no cóż- okaże się :)

2016-03-22 15:12

mój Kacper jak na razie spokojny i nie ma takich głupich pomysłów, pewnie jeszcze jest za mały :D ale boje się jak go pośle do żłobka, to tam się pewnie trochę rozbryka i pewnie nie będzie już taki potulny

2016-03-22 13:37

Dzieci są na prawdę bardzo pomysłowe i sprytne. Nie wiadomo co im przyjdzie i kiedy do główki. :) Ważne, że są też sprawne i często jakoś sobie radzą z naszą niewielką pomocą.

2016-03-22 11:52

A mój starszak ostatnio zamknął się w łazience i drzwi się zacieły i nie mógł otworzyć, a że mu się rączka ślizgała to wziął sobie ręcznik i nim otwierał a mąż próbował od zewnątrz otworzyć ale Oliwierek sobie poradził na szczęście.

2016-03-21 23:44

Magiczny łazienkę od zewnątrz? Faktycznie Oskarek szaleje i Ty to pewnie musisz mieć oczy dosłownie dookoła głowy. A ja właśnie uświadomiłam sobie, że ja latałam po drzewach wchodziłam po drabinie na dach i wszędzie gdzie wysoko a z mojego męża to Aniołek też nie był więc będzie ciekawie. :)

2016-03-21 21:19

Mój synek jest nie do ogarnięcia... Jak nie pozamyka się przed nim drzwi na klucz to wszędzie wejdzie... a łazienkę muszę zamykać od zewnątrz łyżeczką... Miewa dni, że biega cały dzień, wszędzie go pełno, ale miewa, że o wszystko marudzi i płacze... Moja mama mówiła, że ja taka byłam, więc faktycznie pewne cechy się odziedzicza po rodzicach :) bo z tego, co mówiła moja teściowa, to mąż był spokojnym dzieckiem :)

2016-03-20 20:14

E Machulak dzieci faktycznie szybko się uczą w telewizji leci to co leci, otoczenie też robi swoje. Przekleństwa? Nie zawsze musi usłyszeć je w domu wystarczy na podwórku w sklepie itd. I już zapamięta i może je powtarzać. W tym wypadku wystarcza chwila. Adamos ja również słyszałam taką teorię i patrząc na koleżanki dwie miałam w takiej sytuacji że facet je zostawił jak zaszły w ciążę. Płakały zamartwiały się itd i dzieci są bardzo nerwowe i nadpobudliwe jednej syn ma 6 lat drugiej córka 2 latka. Dużo płacze i jest niespokojnym dzieckiem więc uważam, że coś w tym jednak jest.

2016-03-20 19:24

Ja też uważam,że dziecko rodzi się już z ukształtowanym temperamentem.Moja córka była energiczna i nadpobudliwa od małego.Gdy zobaczyła ją położna to powiedziała,że to na pewno będzie to żywe dziecko. W porównaniu z kuzynką to rzeczywiście jedna ogień a druga woda. Z kolei na charakter można mogą mieć wpływ rodzice . Ja nawet myślę,że geny i temperament 60% a wychowanie,otoczenie 40% mają wpływ na dziecko.

2016-03-20 17:21

Ja na razie pozostanę przy stwierdzeniu 50% geny i 50% środowisko, choć na początku bardziej uwidaczniają się geny: predyspozycje, temperament, a w późniejszym czasie bardziej dostrzegamy środowisko: wychowanie, osobowość. Zgadzam się, że nie zmienimy genów, ale może wpierać pewne cechy.