Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Rozwój i wychowanie (747 Wątki)

Silny lęk separacyjny ? Czy okres buntu ?

Data utworzenia : 2017-03-17 13:05 | Ostatni komentarz 2017-04-01 12:41

Roksana.Jablonska

2756 Odsłony
14 Komentarze

Dziewczyny przychodzę do was z kolejnym problemem. Liczę również na pomoc Pani ekspert bo już pomału ręce mi opadają ... Syn mój kochany ma 1,5 roku. Nie należy do dzieci spokojnych ani grzecznych. Od narodzin pokazywał swój charakterek. Ale teraz jest naprawdę tragicznie. Wydaje mi się że wszedł w okres buntu dwulatka. Testuje moje granice i przy okazji buntuje ile się da. Gdy coś mu nie pasuje rzuca wszystkimi zabawkami (zrobiłam specjalne "pudełko kary" - lądują tam zabawki którymi rzuca mimo moich wcześniejszych ostrzeżeń). Codziennie pudło jest zapełnione. Po zabraniu mu czegokolwiek lub gdy mu na coś nie pozwolę, rzuca się na ziemię lub bije głową o cokolwiek, bije również mnie i innych gdy ma napad złości. Ale najgorsze jest to że on za każdym okropnie płacze. Nie daj Boże żeby ktoś z domu wyszedł lub przeszedł przez podwórko. On zacznie zanosic się takim płaczem że ciężko go uspokoić. Dotyczy to o dziwo również naszego kota. Każdy wychodząc musi się przed nim chować bo ka później uspakajam go godzinami ... najgorzej jest na dworze. Płacze kokogolwiek z rodziny zobaczy (nawet mimo tego że ten ktoś idzie akurat do niego). Więc ostatnio mamy całodzienny ryk. Proszę doradzcie jak mam do niego podejsc i co robić...

2017-03-17 14:04

Haha :p też tak uważam bo swoim zachowaniem przypomina właśnie jednego chłopca z tego programu :p

2017-03-17 13:51

hahaha no tak "Super niania" :D ... w sumie wiesz, w brzuchu się nasluchał tych perfekcyjnych rad to teraz precyzyjnie krok po kroku sprawdza ile z nich zapamiętałaś i czy potrafisz je wykorzystać! sprawa się wyjaśniła :D

2017-03-17 13:49

Właśnie zakupiłam niedługo ma przyjść :) Moja mama się śmieje że do dlatego bo za dużo oglądałam przy nim Super Niani :p i teraz mam w domu zbója :)

2017-03-17 13:42

No na prawdę... mój synek aż tak mnie nie testował, ale swoje za uszami też ma ... jak każde dziecko :) Ja też kochałam mój wypracowany schemat dnia przed urodzeniem dzieci ... teraz się trochę pozmieniało, ale jako taki schemat mamy - co prawda podpasowany pod dzieci a nie pode mnie, ale cóż - priorytety się zmieniają! :P I w pełni Cię rozumiem ... najgorsze jest to, jak się pracuje nad jednym "problemem", a tutaj wyskakuje kolejny. Może niedługo mu minie ... nie można się załamywać ... Pozytywne myślenie to połowa sukcesu! :) Mogę polecić Ci książkę Tracy Hogg "Język dwulatka" - może ta książka trochę pomoże Ci okiełznać Twojego rozbójnika! :)

2017-03-17 13:34

Dzięki :) napewno wszystkie rady i porady mile widziane :) Tak, masz rację, moje dziecię mnie regularnie testuje. Ile ja już tu wątków o nim założyłam to hoho. Przyznam że to pierwsze takie wymagające i "trudne" dziecko w naszej rodzinie więc nie bardzo wiem jak postępować. Ja sama lubię funkcjonować w pewnym schemacie i planie, wszystko muszę mieć ułożone i lubię rutynę. Cieszyłam się że to będzie pomocne przy niemowlaku gdzie potrzebny jest stały rytm dnia, ale jedyne w czym okazało się to pomocne to to, że synek nigdy nie przestawił sobie dnia z nocą :) I już od jego narodzin moje schematy i rutyna uległy zmianie a teraz to jest kolmpletny rozgardiasz. Czasem sobie myślę że poukladam wszystko, pracuję z nim mozolnie nad posiłkami aż tu nagle z dnia na dzien mamy histerię i inne rzeczy.... Ciężki kawałek chleba...

2017-03-17 13:22

UUuu widzę, że masz wielkie wyzwanie ze swoim synkiem i legalnie testuje on Twoją cierpliwość do granic możliwości! Szczerze? Nic a nic się Tobie nie dziwię, że masz już zwyczajnie tego dość ... osiwieć idzie. Czy to bunt dwulatka? Hmmm ... nie wiem na pewno, ale ewidentnie widać, że Twój synek zaczyna manifestować swoje zdanie i swoją niezależność - i robi to dość dosadnie. Na te ataki złości i różne histerie .. .mogę poradzić Ci sprawdzoną przeze mnie metodę. W momencie, gdy dziecko wpada w złość, zaczyna krzyczeć, tupać i płakać w niebogłosy spróbuj zrobić tak: 1. Przyciągnij go do siebie. 2. Usiądź na podłodze - nogi szeroko - a dziecko posadź pośrodku tyłem do Ciebie. 3. Mocno je przytulaj od tyłu - przytrzymując ręce, aby nikomu nie stała się krzywda - nie pozwól mu się wyrywać. 4. Przeczekaj atak do momentu, aż całkowicie się nie uspokoi. 5. Wytłumacz, że to złe zachowanie - tak po prostu :) Ta metoda jest może czasochłonna i wymaga pokładów konsekwencji, ale z czystym sumieniem mogę Ci powiedzieć, że DZIAŁA. Z czasem histerie stana się zdecydowanie krótsze ... a może uda się je całkowicie wyeliminować :) Znam jeszcze metodę z "sadzaniem na kanapie" ale sądzę, że Twój połtoraroczniak chyba jest na to za mały :) Kiedy rzuca zabawkami - postaraj się go ubiec - jak się zamachnie ... weź mu szybko zabawkę z ręki, wrzuć do tego "pudełka kary" i tłumacz tłumacz tłumacz, że tak NIE WOLNO. Jak wówczas wystąpi histeria ... patrz punkt wyżej :) Co do problemu z rozstaniami .. No więc tak, jak ktoś z rodziny wychodzi z domu powinien pożegnać się ze szkrabem. Powiedzieć gdzie idzie, w jakim celu i kiedy wróci (tylko nie używajcie godzin, tylko np. "wrócę po Twojej drzemce"). Możecie wypracować sobie taki rytuał, że stajecie w oknie i robicie komuś "papa", albo wysyłacie "buziaczki". Jak pogoda jest fajna ... odprowadźcie kogoś do furtki ... może to jakoś ułatwi Waszemu maluszkowi pożegnania. Ważne jest, żeby nie żegnać się z nim w nieskończoność... krótko, zwięźle i na temat - na pewno będzie to dla niego łatwiejsze. No nie wiem, może trochę te moje rady ułatwią Wam funkcjonowanie :)