Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Rozwój i wychowanie (747 Wątki)

problem z rodzicami

Data utworzenia : 2015-11-26 18:43 | Ostatni komentarz 2015-12-06 21:24

justynamur

1900 Odsłony
17 Komentarze

mam problem z moimi rodzicami ... zacznę od tego że próbuje zachęcać aby zostawał sam na sam z córką dużo pracuje i nie spędza z nią dużo czasu a ja ostatnio zaczełam pracować zdalnie i chciałma aby pomógł mi żebym nie musiała tego robić w nocy do czwartej nad ranem moja córka jest dosć awanturnicza często wszystko wymusza i płacze mój mąż nie umię sobie z tym poradzić więc nie moze jej uspokoić wtdy wpada zawsze babcia(moja mama) krzyczy na nas i zabiera mała w ten sposób niczego nie nauczyc mojego męza ani córkę co mam zrobić??jestem załamana

2015-12-06 21:24

Witam, Ciężki temat i długi jak rzeka. Justynamur myślę, że jesteś w o tyle dobrej sytuacji (jeśli tak to mogę ująć), że jest w to zamieszana twoja mama a nie teściowa, bo wtedy temat jest bardziej śliski. Myślę, że dziewczyny bardzo dobrze podpowiadają. Pierwsza sprawa to odpoczynek dla Ciebie, tak aby emocje opadły. Kolejna to uporządkowanie relacji: z córcią, mężem, mamą. Nie napisałaś w jakim wieku jest córeczka, jeśli jest w wieku niemowlęcym to bywa, że Panowie się gubią w takiej relacji. Nie mają pomysłu co mogą z tak małym dzieckiem robić. Możesz mężowi delikatnie coś podpowiedzieć, nie narzucając się czy sama przez jakiś czas inicjuj jakieś zabawy w których we trójkę będziecie brać udział, a Ty stopniowo się z nich wycofuj (nie oznacza, że zostawiaj ich od razu samych, ale mniej aktywnie bierz w nich udział, np. przyglądając się, i też warto zrobić to po którymś radzie a nie od razu). Może to doda mężowi pewności i zobaczy jakie to jest fajne. A jeśli mąż robi coś przy małej i nie bardzo mu wychodzi to dobrze pamiętać, aby nie strofować, robić wyrzutów. Niech zrobi gorzej, ale na następny raz się nie zniechęci. Niestety dość często my - mamy wszystko wiemy najlepiej i nie dajemy uczyć się na błędach tatusiom. Jeśli córeczka jest awanturnicza i dużo rzeczy wymusza to warto ustalić wspólnie z mężem zasady działania w takich sytuacjach i wspólne ich przestrzeganie. Od samego początku trzeba dziecku wyznaczać granice i pokazywać co jest dobre a co złe, jakie zachowanie jest akceptowalne a jakie nie. No i na koniec twoja mama... Jej też warto przekazać stanowczo ale uprzejmie, że panujecie nad sytuacją, wiecie co robicie i sobie poradzicie. A jeśli będzie inaczej to będziecie prosić o pomoc. Można też nieco połechtać babcie mówiąc, że na pewno zna dużo fajnych sposobów jak sobie radzić w trudnych sytuacjach wychowawczych i że zgłosisz się jeśli będziesz czegoś potrzebowała ;} Powodzenia :) i pozdrawiam serdecznie, Marta Cholewińska-Dacka

2015-11-29 20:43

k.Sepiolo to jest typ matki, ktora nie potrafi się do końca pogodzić, że jej syn jest już dorosły i ma rodzinę i dlatego chce na siłę pokazać, kto tu jest górą -.- jak mąż nie jest maminsynkiem to zawsze wybierze żonę/partnerkę. Moja teściowa też często pytała, czy synkowi nie jest za zimno, ale wystarczyło jej powiedzieć, że wszytko ok i nigdy nie było żadnych problemów :)

2015-11-29 18:48

Moja potrafiła powiedzieć że ja za lekko młodego ubieram. Czemu początkiem września nie ma kurteczki !! Ale już wtedy mój D. reagował i był za mna bo wie że ona najchętniej by mlodego ubrana w kożuch gdzie jest 22 stopnie..

2015-11-29 16:08

Roxi to możemy sobie śmiało przybić piątkę... Zazdrość teściowej nie zna granic. Mam nadzieje że mój mąż tak jak i twój po jakimś czasie zrozumie że teraz to my jesteśmy jego rodziną i powinnyśmy być najważniejszymi kobietkami jego życia a nie mamusia... Ogólnie się nie kłócimy ale jeśli chodzi o jego matkę to potrafią "latać noże". On dla niej by sobie dał rękę uciąć. A tą sytuację z kąpielą, którą wyżej opisałam zareagował tak samo jak to było u Ciebie, że wychowała 2 dzieci więc wie lepiej że się pod żadnym pozorem nie moczy i nie czyści uszek dziecka. A ja jej głowy do wody nie włożyłam tylko podczas mycia włosów ta woda wleciała i oto cała awantura.

2015-11-29 15:39

ojj skąd to znam :) mój też tak robił. Do czasu aż zobaczył że jego M. go wykorzystuje i robi wielki problem nawet z tym żeby przyjść do chorego dziecka bo według niej ja powinnam dziecko przynieść do niej żeby ona nie chodziła taki kawał :) Raz mu nawet na urodziny wysłała życzenia"Wszystkiego najlepszego od Twojej rodziny " :D ale teraz się trochę uspokoiła choc uraz mi pozostał i do niej i do niego że nie raz pokazał jak ona jest ważniejsza i dopiero po jakim czasie się ogarnął i teraz mówi jej prosto z mostu co o niej myśli. A jak mi kazała dziecku stopki olejkiem kamforowym smarowac bo bedzie zdrowy to potrafil mi powiedziec że ona wychowała 5 dzieci to wie lepiej :) ale jak mu nagadałam to teraz jej mówi że my po swojemu wychowujemy i ja wiem lepiej :)

2015-11-29 14:42

Na razie trwa cisza ale pewnie jeszcze ten temat powróci. Gryzie mnie to bo nie lubie się kłócic jestem osobą z zasady ustępliwą. Tym bardziej że zapasem święta chciałam ją zrobić u siebie z moimi rodzicami i teściami ale w takim wypadku to chyba nawet nie ma sensu. Ona chce na siłe pokazać kto tu rządzi, ogólnie mam to gdzieś niech robi co chce, spływa to po mnie, ale jesli chodzi o mała to wstępuje we mnie diabeł i nie potrafie utrzymać emocji. Wkurza mnie jedynie to że chce mi pokazać że dla mojego męża ona jest ważniejsza niż ja. Wydaję mi się że nawet jej się to udaję, bo mój mąż nie reaguje na to co ona robi a nawet ją tłumaczy że ona tak ma itp. Ostatnio chciałam jechać na zakupy do hipermarketu to powiedział mi że mu sie nie chce że dopiero przyjechał z pracy a jak mamusia zadzwoniła to od razu był ubrany bo przecież jest promocja na kurczaki a ona nie bedzie jechała autobusem. Wysmiałam to tylko bo awantury i rozmowy tu nie pomagają juz dawno.

2015-11-29 14:30

Że też te teściowe, to niektóre stereotypowe baby z kawałów :/ k. Sepiolo pewnie dużo mam postąpiłoby tak samo, bo po prostu z nerwów by nie wytrzymało... Jak ja się cieszę, że mam super teściową, która nigdy mi nie rządziła...

2015-11-28 22:13

Mama i tata są od wychowywania dziecka. I nikt nie ma prawa zabrać Twojej córki i jej uspokajać czy po cokolwiek innego. Zacznij Ty być awanturinicza. W końcu córka po kimś to ma :P Nie daj się! Hello! To Twoje dziecko i ma być tak jak Ty ccesz. A tatusia zostaw samego na noc. Najlepiej jak dziadków też na noc nie będzie. Moze nadarzy się taka sytuacja. Mus sobie poradzić. Dorosły jest więc bez przesady. Powodzenia!