Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Rozwój i wychowanie (724 Wątki)

Uleganie

Data utworzenia : 2014-02-28 20:28 | Ostatni komentarz 2015-03-04 09:36

SamantKa

5519 Odsłony
20 Komentarze

Kasjan ma prawie 7 miesięcy i wszystko chce - jeść to co my dorośli, oglądać telewizję, siedzieć przed komputerem, bawić się telefonem itd. Wyciąga po rzeczy czy jedzenie rączki, patrząc na dorosłych błagalnym spojrzeniem.. Niestety wielu domowników oraz choćby znajomych nie potrafi powiedzieć nie i tym samym w buzi Małego ostatnio często zaczęły lądować przeróżne rzeczy i jedzenie, którego nie powinien jeszcze jeść. Jestem zła ale sama złapałam się na tym, że ulegam, ponieważ daje mu np. troszkę ziemniaków z naszego obiadu.. Jak nie ulegać? Czy Wy mamy ulegacie dzieciom?

2014-02-28 22:28

Ja staram się nie ulegać i mówić NIE, ale gorzej jest wlasnie z innymi. Tescie daja maej wszystko czego ona chce: lizaczki, czekolade, slodycze, chrupki, cukierki.....masakra, a tysiac razy im powtarzam ze mala ma zabronione slodycze z roznych powodow. Jesli chodzi o komputer to mala wie ze ma zabronione, ale i tak wytrwale mnie testuje i pcha sie na rece,b y choc popatrzec na ekran laptopa ;) Telefon tez zawsze znajduje mimo ze chowam, wiec czasem naprawde jest ciezko byc stanowczym..... Samantko, a ile ma teraz dokladnie twoj synek? Bo skoro je posilki stale to czemu nie moze jesc ziemniaczkow z waszego talerza? Przeciez dzieci moga jesc ziemniaki, a ze sa w duzych kawalkach, to moja jak miala 6 miesiecy dawalam jej juz duze kawalki ziemniakow, brokulow, kalafiora do buzi i uczyla sie to zyc i rozgniatac jezykiem, dzieki temu wogole nie ma problemow z gryzieniem. Inne dzeici sie dlawia itp a moja je jak "stara";) oczywiscie takie duze kawalki to zawsze w mojej obecnosci jadla, nie spuszczalam jej wtedy z oczu zeby w razie czego szybko zainterweniowac gdyby sie zakrztusila np.

2014-02-28 21:08

ja czasem walczę, ale przy dwójce po prostu nieraz mam dość. Jak mi jedno od drugiego zaczyna arię to wolę już dać ten telefon, albo przy komputerze pomajstrowac chwilę, dla świętego spokoju. teraz mój 5 miesieczny synek ciagle by sie przyglądał komórce, ale pod warunkiem, że się świeci, a najlepiej jak jeszcze tatę słychać w słuchawce. Mąż ma czasem już dość bo kierując samochodem czasem nie ma podzielności uwagi a mały się wtedy złości, a jak on zaczyna płakać to młoda piszczy i tak zazwyczaj dostaję ja szału i oddaje im wszystko. Ale bardzo bym chciała mówic NIE. Zazwyczaj w weekendy często mówimy NIE. Bo mam poparcie męża a dzieci jakoś bardziej go słuchają:/

2014-02-28 20:58

Moja córka również się 'prosi' o różne rzeczy. Wiele osób daje jej to, co chce, ja staram się tego nie robić. Mała jest głodomorkiem, za każdym razem kiedy ktoś coś je, ona też chce. Prawdę mówiąc je już bardzo dużo rzeczy, ale to nie powód, by wyciągała coś, nawet ledwo po skończonym obiadku. Zwykle je posiłki z nami, więc nie ma problemu. Najgorsze jest to, jak ktoś daje jej kawałek czekolady, nawet po moich protestach. Nie rozumieją, że nie może jeść aż tyle czekolady. W domu nie daję jej prawie wcale, sporadycznie dostanie kinder czekoladkę. Co do przedmiotów, którymi chce się bawić, to kupiłam jej telefon atrapę i nim się bawi, do komputera nie ma już dostępu, a jeśli mowa o tv, to mała nie przepada jeszcze za oglądaniem telewizji, no chyba, że jest przerwa między nimi i leci rybka na mini mini :) Ciężko jest odmówić, jednak nie chcę uczy jej tego, że dostanie wszystko na co ma ochotę.

2014-02-28 20:47

SamantKa czasami to bardzo trudne powiedzieć "nie", kiedy dziecko tak patrzy i patrzy. Ale chyba wtedy trzeba powiedzieć sobie, że przecież robimy to dla dobra naszego dziecka i dzisiejsze "nie" zaprocentuje w przyszłości. Jeśli o mnie chodzi, stałam się i dalej się staram nie ulegać córce. Czasami to naprawdę trudne, bo jej tok rozumowania odnośnie zakazów nieraz mnie rozbraja i wytrąca wszystkie argumenty, ponieważ jest na tyle bystra, że na każdy mój argument znajduje szybko kontrę.