2021-04-07 11:40
| Post edytowany:2021-04-07 11:46
mama_córeczki to chyba właśnie o takie słówka już chodzi, o próbę mówienia. Mój syn też ok roczku mówił mama, tata, baba, na dziadka chyba mówił wtedy dada, na ciocię toto.
Teraz ma skończone 20 miesięcy i powiedzmy tak od 2/3 tygodni zaczyna coraz więcej mówić i łączyć 2 wyrazy, np koparka pojechała, mama poszła, białe auto. Oczywiście to nie jest tak czysto i ładnie jak powinno być (kopajka a nie koparka, bałe ato). My z mężem 99% rozumiemy, moi rodzice mimo, że zajmują się nim codziennie to czasem mają problem, np ostatnio powtarzał "haź pozialna" czyli straż pożarna. Ale co mnie zadziwia on bardzo ładnie odmienia wyrazy... ostatnio mówi buty dziadzia krzesłem (to bardziej chrzesłem niż "k") ale już odmienił bo buty stały pod krzesłem. Teraz mówi też, że coś jest daleko albo wysoko (blisko / nisko jeszcze nie powiedział).
Rozumie wszystko, odpowiada ładnie po swojemu, można się dogadać z nim, ale nie jest to czysta mowa jak u dorosłego, wiadomo. Mi się wydaje, że mówi dużo jak na takie dziecko i bardzo dużo wyrazów powtarza, jak coś powiemy.
Czasem nawet mamy śmieszne sytuacje - ostatnio mąż się mnie pytał "to kto jutro jedzie na zakupy, ja czy ty?" a syn siedział między nami i od razu mówi "ja...nieee..." :D
Proponuję założyć słowniczek i zapisywać co mówi. Ja miałam w planach założyć na roczek ale jakoś mi się przeciągnęło na 19 miesięcy :D i na razie sobie zapisuję w notatniku lub telefonie, żeby mi nie umknęło.
Wkleję Wam to co mam pod ręką w notatniku, muszę do tego przysiąść i uzupełnić.
19 miesięcy umie już policzyć dwa, trzy samochody, wie ile to 1-2-3
Słowniczek 19-miesięcznego Szymka
Hymon/ Hymuś/ Hymusia – Szymon
mama, tata, baba, dziadzia, / mamuś, tatuś, babuś, dziadziuś / mamusia, tatusia, babusia
Nela, Ponten (Porter) - psy
toto / tota – ciocia
baba Ania, dzidzia Staś
heden – jeden
da – dwa
ci – trzy
pęć – pięć
tam
hinć – wilk
ba – biały
he – czerwony
ha – sarna
tulik – królik
chebek, chebuś, cheb – chleb
hen – ser
hebula – cebula
czoś – czosnek
habusz, habubu – jabłko, jabłuszko
toń/ihaha – koń
tot, cici – kot
mumu – krowa
bebe – baran
du – duży, dużo
ma- mały, mało
dzidzi
miś
łobuś - łobuz
bundel – burdel bałagan
dugupiś – długopis
tę tą tą – w tę stronę
ato - auto
ija – karetka/ straż
tata – kakao
me – mleko
hoda – woda
he – herbata
ta – kawa
dom – dom
20 miesięcy
mamucha / tatucha / babucha / dziaducha
niebiesi / blu – niebieski / blue
hółty / jeloł – żółty / yellow
henwony / hed – czerwony / red
turkusi – turkusowy
foletowy - fioletowy
dobda dobda – dobra, dobra
tawa – kawa
tulu tulu – kulu kulu
chodi – schody
plastina – plastelina
tabason – kananos
tombasia – kiełbasa
haś poziarna – straż pożarna
adisiany – adidasy
jujajina - żurawina
I jak widać z miesiąca na miesiąc się to zmienia (a czasem z tygodnia na tydzień) bo jeszcze niedawno mówił "ham" jako sam a teraz już jest "siam", było "du" już jest "duzio". Ogólnie nie ma problemu z określeniem i rozróżnieniem duży/ mały, zimny/ciepły i już mówi całymi wyrazami. Kolory już rozwija całe wyrazy a nie tylko pierwsze literki. Jak coś liczy to mówi jeden, drugi, trzeci.
Zróbcie sobie takie słowniczki to też fajna pamiątka i widać te postępy :)
No i ja jestem zdania i przekonania, że u nas dużą rolę odgrywały książeczki czytane od urodzenia. Dużo też do niego mówiliśmy, dużo czasu poświęcaliśmy, teraz gdzie idziemy to pytamy co widzi, jakiego koloru, co to jest, liczymy co się da... Kiedyś nawet jak był malutki a z nim szłam na spacer to mówiłam "mijamy dom, dom jest zielony, ma czarną bramę, przed domem stoi jeden czerwony samochód" ale tylko raz taki spacer zaliczyłam bo syn miał wtedy kilka miesięcy i ja się czułam jak dziwak :D Wtedy w jakimś podcaście usłyszałam, że dziecku trzeba od małego opisywać rzeczywistość i jak najwięcej słów przy tym używać, stwierdzając fakty (nie mówiąc, że coś jest brzydkie itd tylko konkrety).