Kiedy wychodzą ostatnie ząbki u dziecka

W bloku jest ten największy minut,  że wszystko słychać..  czasami nie trzeba krzyczeć bo zwykle rozmowy słychać zza ściany..  Kiedy mieszkałam na stancji to w pandemii nad nami mieszkała rodzina gdzie dzieci biegały po mieszkaniu.. waliły łóżkiem przy rozkładaniu..  Krzyki i kłótnie... cieszyłam się z mężem, że tylko wynajmujemy te.mieszkanie w sumie krótko tam.mieszkalismy..;)

Aniss ja tez mieszkam w bloku i mój nie raz tez płacze i mam myśl ze co sobie sasiedzi pomyślą ale teraz już nie zwracam na to uwagi płacze trudno ja wiem ze dziecku krzywda się nie dzieje nie słuchać z mojego mieszkania krzyków ani nie pokojacych odgłosów wiec nie maja co krzywo patrzeć mój teraz zrobił się takim buntownikiem i tez potrafi niezłe popłakać 

ale dla przykładu moja sąsiadka obok co mieszka No u niej to jest wgl jeden wielki sajgon i awanturowanie się nie dość ze dzieci płaczą to rodzice do tego tak drą ryja bo inaczej nie mogę tego nazwać ze szok i to o różnych godzinach ona jak mnie widzi to mam wrażenie ze ucieka bo zaraz przechodzi na druga stronę albo przyspiesza jakaś taka dziwna jest ma dwójkę dzieci i chyba ze dwa lata różnicy jest albo i więcej ciężko powiedzieć i to nie tylko my słyszymy a i sąsiedzi co mieszkają pod nami

jej.. ja z ty nie to juz nie wiem co robić;) bo u nas jest dosyć mocny sprzeciw wielkie awantury i piski krzyki;( czasami odwracam jej uwage aby tylko nie piszczała;/ ale to jest  mało skuteczne;( w dodatku mieszkajac w blokach mam wrazenie ze sasiedzi postrzegają mnie jako złą matkę jeśli mała krzyczy;/ staram sie być spokojna nie krzyczec mówić spokojnie przytulać ale to mało skuteczny sposób na mojego małego buntownika;(

Olaleksandra trochę nauczyłam się patrząc na dzieci znajomych oni moga mówić „nie„ a one i tak swoje i wgl ich nie słuchają No są wyjątki dlatego chce od małego mieć stanowcze podejście ale wiadomo z dystansem żebyście nie pomyślały ze wredna matka ze mnie.. 

małe zdaje sobie sprawę ze jak będę ulegac to dziecko będzie miało „władze” i im starsze tym bardziej będzie sobie pozwalało na więcej a nie chciala bym tego dla mnie rozmowa będzie najważniejsza jak tylko podrośnie i będę rozumiał 

Lisza super że masz takie podejście bo niestety wiele rodziców ulega dzieciom a potem się dziwią że dzieci ich nie słuchają

To prawda stanowcze „Nie” już kilka razy było i ze tak powiem jego wymuszanie na mnie nie działa xd wiec mam nadzieje ze zobaczy ze po takim zachowaniu nic nie ugra 

Lisza musisz być twarda bo dziecko też musi wiedzieć że czegoś mu nie wolno

Lisza sprawdza granice na ile sobie może pozwolić :D. Przytulanki są najlepsze :)