Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Zdrowe ssanie, mowa i zgryz (280 Wątki)

Duże kawałki w zupie

Data utworzenia : 2024-06-14 21:59 | Ostatni komentarz 2024-07-09 10:08

lukasikelo

356 Odsłony
33 Komentarze

Cześć mamusię mamy pytanko . Mamy na ten moment 9 miesięcy . Jem tylko same jedzonko zblendowane . Jak próbowałam podać lekko zgniecione maluch się dławi. Jak daje w kawałku to nie wiem co się z tym robi pomimo pokazywania i pomocy . Zaczęliśmy od początku od kremow dlatego ze jestem młodą mamą i się bałam zaczynać od jedzenia w kawałku . 

2024-07-09 10:08

Malinki od babci najlepsze :) 

U nas nie ma aż takiego znaczenia czy słoiczek czy domowe jedzenie. Chociaż mały nie przepada za marchewką, więc te wszystkie słoiczki na bazie marchewki nie bardzo mu smakują. A resztę je tak samo jak i jedzonko ugotowane przeze mnie, ale nie są to jakieś duże ilości. Maks pół małego słoiczka, więcej na raz nie zje.

2024-07-08 22:23

U nas też od warzyw zaczęłyśmy - słodki ziemniak  i dynia  ,uwielbiała .

Dziś młoda się tak do słoików przyzwyczaiła ze moich zup nie chce  jeść .

Do tego jak daje słodki słoik to zawsze zostawi  bo za słodkie, a obiadki zje .

Kocha również awokado i malinki od babusi , robi przy tym wiecie takie ,emmmyymmyy ze smakiem.

2024-07-07 13:17

U mnie owoce stanowią dodatek do kaszki lub jogurtu, żeby nie było aż tak słodko. I o dziwo mały się zazwyczaj krzywi jak dostaje jabłuszko czy nektarynkę a kaszka mu wchodzi. A rozszerzanie zaczęłam od warzyw, ale nie czekałam pełnych dwóch tygodni z wprowadzeniem owoców. 

2024-07-07 02:06

Ja słyszałam dwie wersje. Rozszerzenie zacząć od owoców bo właśnie słodkie. I drugą, że od warzyw bo jeśli zaczną od słodkich owoców to nie będą jadły nijakich warzyw :) Ja zawsze zaczynałam od brokuły, pasternaka i dyni :) jakoś poszło do przodu i chętnie zjadały 

 

Ja od 6ca na zmianę dawałam. A gdy byly już obiadki to tylko owocki dodawałam. Samych warzyw już nie bo byly w zupie. Ewentualnie sama ugotowałam czy zostały z rosołu warzywa to je dodałam do zupy 

 

Ja z dużymi kawałkami długo się bałam, właśnie z powodu strachu przed zadławieniem. A najbardziej ryż, by do pluc nie wpadł 

2024-07-04 22:38

Dokladnie, pomału a do przodu  :) 

Też co swoje to swoje.

Jeszcze bedziesz wspominała za kilka  miesięcy jak to było gdy próbowała jadać nowości:) 

2024-07-04 21:04

Inka nie masz czego się bać jak masz swoje warzywa to jesteś pewna że nie ma tam żadnych nawozów ani nic innego 

2024-07-03 11:46

Kargaw, niedługo będę miała swoje warzywka więc spróbuję chociaż nie ukrywam, że trochę się boję. Ten początek jakoś jestem spokojniejsza na słoiczkach;).

2024-07-03 08:38

Moje dziewczyny jakoś tak naturalnie. Dostawały belndowane później kawałki, a później mieszane. Wiadomo czasami kawałki były akceptowane później. Powoli do przodu