Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Zdrowe ssanie, mowa i zgryz (276 Wątki)

Smoczek a problemy logopedyczne w przyszłości

Data utworzenia : 2013-02-16 16:50 | Ostatni komentarz 2020-09-27 09:47

A.Bednarska

16824 Odsłony
191 Komentarze

Chciałabym poruszyć pewien istotny temat. Chodzi o to jak używanie lub nieużywanie smoczka wpływa na przyszłą wymowę dziecka. Jestem mamą trójki dzieci. Pierwszy używał smoczka do prawie 2 lat. Drugi nie używał wcale - nie miał też butelki był wyłącznie karmiony piersią i łyżeczką i aktualnie ma problem z wymową a ma już 4 lata. Aktualnie jest pod opieką logopedy jednak jego wymowa jest dyżo gorsza niż starszego dziecka. Moje ostatnie dziecko aktualnie użwa smoczka i jest dokarmiane butelką w ciągu dnia - powoli odstawia się od piersi - ma 8 miesiący. Moje pytanie kieruję zarówno do eksperta jak i do Was drogie mamy czy macie jakieś doświadczenie z tym tematem? Ja gdzies wyczytałam, że dzieci które używają smoczka i butelek rzadziej mają w przyszłości problemy z prawidłową mową gdyż smoczek jak i butelka jest świetnym narzędziem do ćwiczenia języka i jamy ustnej. Jakie są Wasze opinie i doświadczenia na ten temat? Może któraś z Was coś słyszała od znajomej albo kogoś z rodziny?

2016-11-17 08:22

Mąż próbował delikatnie jej powiedzieć to biedna wstydziła się:( I paluszek ssała, albo smoczek chowała i wyciągała jak my nie widzieliśmy:( Szkoda dziecka. Teraz całkiem jej matka przestała nam ją dawać więc jest wielka walka przed sądem:( policja nic nie pomogła...ehhh chore to wszystko, nie rozumiem kobiet które wykorzystują dzieci bo nie potrafią sobie poradzić z tym, że im coś nie wyszło:(

2016-11-16 21:32

Aleks to już trochę przegięcie, szkoda dziecka.... No s Ty niby ta zła ech te byłe eksy Szkoda dziecka, powinna się obyć już dawno bez smoczka, mama pozwala, chce być lepsza od taty, czy co? Może mąż niech porozmawia z córką, może to coś da

2016-11-16 17:06

No właśnie, a mój szkrab jak nie dostanie smoczka to pcha rączkę do buzi. Lepiej niech possa smoczek. Myślę, że problem będzie jeśli dziecko nie zostanie odzwyczajone od smoczka odpowiednio wcześnie.

2016-11-16 11:10

Też tak uważam, szczególnie, że w dzisiejszych czasach smoczki robione są na bardzo wysokim poziomie, tak by nie szkodzić maleństwu, Córka mojego męża ssała palec i miała smoczek do 6 roku życia! Jeszcze taki smok jak z Prlu(nie wiem ska jej mama go wzięła), zastanawiało mnie czemu tak sepleni, aż do pierwszej nocy kiedy została u nas spać i wyjęła z plecaka smoczki. Powiedziałam mężowi, że jestem w szoku, jak można dziecku robić taką krzywdę:( mąż zwrócił uwagę jej mamie to trzasnęła mu drzwiami i powiedziała, że to jej sprawa:( Dziecko w przedszkolu chodziło do logopedy, oprócz tego dostała skierowanie do PPP gdzie też miała zajęcia z logopedą. Rozmawialiśmy z logopedą, z dyrekcją przedszkola, poradni, każdy zwracał uwagę mamie, że tak nie może być, oczywiście z każdym się nie zgadzała:(Powiedziała mojemu męzowi, że jak go nastawiłam(ja!) to mam sobie swoje dziecko urodzić i się nim zająć i na nim eksperymentować!!!(czujecie?) Mała poszła do szkoły rok później, podobno już śpi bez smoka ale dalej ssie palec, dzięki zajęciom z logopedą mówi lepiej ale dalej słychać, że sepleni. Szkoda mi jej ale nie jesteśmy w stanie nic zrobić, bo niestety sąd nam w tym nie pomaga:(

2016-11-16 11:03

Moja kuzynka ssała palec i Ta to ma problemy do dziś , ponieważ jej rodzice z tym nic nie zrobili. Krzywy zgryz i seplenienie. Oczywiście jak chodziła do szkoły to nie uniknęła również uszczypliwych komentarzy - biedna była. Więc drogie mamusie lepiej smok niż palec.

2016-11-16 09:48

Kiedyś to były czasy, oddawało się dziecko do szpitala i brak kontaktu, miałam 6l. też byłam w szpitalu podejrzenie zapalenia opon mózgowych, skończyło się na podejrzeniu, ale co stres to stres..... Mama tylko przez uchylone okno....

2016-11-16 09:18

Dziewczyny ja bardzo długo ssałam smoka - do 6 rż. - miałam taką potrzebę, a wynikało to z tego że w wieku 4 lat miałam wypadek i 2 lata spędziłam a to w szpitalu a to w sanatorium z dala od rodziców ( to były jeszcze czasy, kiedy rodziców widziało się z okna szpitalnego, ponieważ ich nie wpuszczano). Nie miałam z tego powodu żadnych problemów logopedycznych. Mówię wyraźnie.

2016-11-16 04:54

Czasami niepotrzebnie mamy wyrzuty sumienia, że podajemy dziecku smoczek do ssania. Jeśli maluch długo płacze aż zaczyna się krztusić, nie da się go uspokoić noszeniem na rękach i przytulaniem, a nie można dać mu possać piersi lub butelki z mlekiem (u nas przekroczenie pewnej ilości mleka na jeden posiłek kończy się ulewaniem), lepiej dać smoczek. Zresztą rodzice też nie są robotami, nie są w stanie spokojnie znosić płaczu dziecka przez długi czas, a zestresowani nie pomogą dziecku tylko je rozdrażnią. Gorzej jest potem odebrać smoczek w trakcie snu, nie zawsze dziecko samo wypuści goz ust.