Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Karmienie butelką (541 Wątki)

woda przegotowana czy butelkowa

Data utworzenia : 2016-09-16 21:08 | Ostatni komentarz 2016-11-23 23:12

Monika .Malska

3825 Odsłony
61 Komentarze

Ma pytanie odnośnie podawania wody niemowlakowi. Czy musi to być woda przegotowana czy może być butelkowana? Czy tą niegazowaną z butelki też trzeba podgrzewać?

2016-11-19 12:05

Jak urodziłam Jule , to moja babcia mówiła mi ,żebym codziennie wychodziła z samego rana z małą , bo wtedy jest najlepsze , najczystsze powietrze . I tak też robiłam , codziennie wychodziłam z samego rana , na podwórko , a,że Jula wcześnie wstawała to nieraz po 6 biegała już po podwórku :) Z Hanką ciężej mi jest rano wyjść , bo Jula chodzi do szkoły to trzeba śniadanko zrobić , a później zasypia i na podwórko wychodzimy dopiero koło południa teraz . Latem w wakacje wychodziłyśmy z samego rana i popołudniu . Tak to prawda kiedyś były inne czasy o sto razy lepsze dla dzieci . My mieszkamy w małym miasteczku , moja Jula jak była mała całe dnie spędzała na polu , jak nie piaskownica , plac zabaw , rower , dzieci . Zawsze miała dużo dzieci do zabawy , zabawy były przeróżne . Nawet pewnego razu kąpali się w kałużach , ile było przy tym śmiechu i radości ( nie dla mnie jak musiałam ją przebierać i myć bo była calusieńka z błota ) . Nie jestem za sterylnymi warunkami , i tak nie wychowuję dzieci dla mnie to głupota . Znam nawet taką matkę , która jak jej dziecko raczkowało to co chwilę myła podłogę środkami dezynfekującymi , nie mówiąc już o myciu i wycieraniu sto razy rączek . Teraz to my matki przesadzamy z tą czystością z sterylnością , a,żeby rączki były czyściuteńkie , a żeby nie ubrudziło ubranka , a żeby przy jedzeniu się nie pobrudziło . Ale jak to dziecko później ma się czegoś nauczyć np. jeść jak nie może jeść rękoma , bo ubrudzi siebie i wszystko dookoła , jak ma poznawać świat jak nie może dotknąć tego czy tego bo rączki będą brudne a czym to dziecko ma dotykać jak nie rękoma , przecież musi dotknąć . A wodę ze źródełka bardzo lubię , szczególnie do kawy , kawa ma wtedy taką dużą piankę . Choć małemu dziecku bym nie dała . Starszemu tak . Moja Jula piła wodę ze źródła i nic się jej nie stało .

2016-11-19 11:37

Moja mama caly czas nam powtarza, zeby dzieci byly jak najwiecej na dworze. I ja staram sie wychodzic codziennie, oprocz deszczu. Moja mama urodzila nasza trojke, czyli mnie i rodzeństwo w zimowych porach, gdzie 30 lat temu to byly prawdziwe mrozne zimy, i na okrągło bylismy na dworze. Owszem byly grypy, przeziebienia, ale nic z tego co dzieje sie teraz. Rzeczywiście za sterylnie moze wychowujemy te dzieci, ale nie bylo tych zarazkow i bakteri co teraz. Ja np nie pozwalam córce dotykac kotow, bo sama ich nie lubie, moze blad ale skad wiem czy ten kot jest zdrowy itd. Niestety powrorze to co Wy: takie czasy ;)

2016-11-19 11:18

Więc narazie mi będę podawała dziecku wody ze źródełka. Odbiegając od tematu, tak dziewczyny dawniej to były czasu pełnej swobody , beztroski , świetnej zabawy na podwórku . Teraz niestety tak nie ma . Dziecko musi być zawsze czyste i najlepiej by siedziało w domu . Wiadomo ze zanieczyszczeń jest też coraz więcej bo i więcej fabryk, motoryzacji. Dawniej byliśmy również bardziej odporni . Nie chowano nas pod przysłowiowym kloszem tylko jedliśmy i robiliśmy co chcieliśmy . Może właśnie dzięki temu było mniej chorób .. Niestety te czasy już nie powrócą . A my możemy mieć jedynie nadzieję że może będzie lepiej ..

2016-11-19 09:25

Macie racje dziewczyny :( ale zdrugiej strony kiedyś nie chuchalo sie na dzieci jak teraz .. Jednak czasy inne niestety :((

2016-11-18 23:25

dziubus tylko za naszych czasów nie było tyle spalin w okół ani tak zanieczyszczonego powietrza jak teraz.A to co w powietrzu to kumuluje się w wodzie i glebie.

2016-11-18 20:40

Ja tez tak mialam dziubus, ale nie ukrywajmy, ze to byly troche inne czasy. Ja urodzilam sie w 1989 roku, moje dzieciństwo to lata 90 i jak widze co dzieje sie teraz a jak było kiedyś to niebo a ziemia a minelo raptem 20 lat. Nie bylo tych wszystkich chorób, wirusów, bakterii. Warzywa jadlo sie prosto z ogrodka, owoce prosto z krzakow i drzew, jadlo sie brudnymi rekoma i pilo wode z kranu. Wszyscy byli zdrowi, zadnych zatruc itd. Byly normalne pory roku, a teraz anomalie jakies. Ostatnio moj mąż mowi do mojej 5-letniej siostrzenicy, "moze w święta będzie śnieg, bylo by fajnie", a ona na to "wujek przeciez w święta nigdy nie pada śnieg, zapomniałeś", ona nie zna takich świąt bo nigdy takich snieznych nie widziala, mój mąż kilka dni to przezywal ze dziecko nie widzialo białych świąt;) Takie teraz czasy mamy.

2016-11-18 20:27

Co do wody ze zródla ; Sama pilabym ja na sto procent :) samo zdrowie według mnie ;) ale malemu dziecku to bum się bała dac , chyba ze kilkuletniemu to tak :) Dziewczyny ja jak bylam mala to pilismy deszczowke z beczki i żyjemy , jedlismy brudne warzywa z ogrodka i nie chorowalismy , czasem tylko przeziebienie i choroby typu ospa :) Marze o tym zeby moje dzieci mialy takie dzieciństwo jak ja :))

2016-11-18 13:33

Nawet osoby,które wędrują po górach i innych terenach przez kilka dni notorycznie mają swój sprzęt do uzdatniania wody więc o czymś to świadczy i lepiej chuchać na zimne