Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Karmienie butelką (541 Wątki)

Ulewanie

Data utworzenia : 2014-03-08 09:02 | Ostatni komentarz 2014-12-05 12:36

naattalia0707

24264 Odsłony
73 Komentarze

Witam, mam pewien problem. Mój synek ma 2 miesiące i 3 dni. Jakiś miesiąc jest na mm NAN pro 1, ale pierś też podajemy. Od pewnego czasu zaczął ulewać. Czasami jest to po jedzeniu, a czasem długo po. Zdarza się że już zwymiotuje takim twarożkiem. Ze 2 razy poszło noskiem. Dodam że kupa jest raz na 2 dni ostatnio co mnie również martwi. Mały nie ma wzdętego brzuszka. Natomiast przy puszczaniu bąków nadyma się i robi się czerwony, przy czym czasami się po prostu budzi. Czy zagęszczać mleko kleikiem ryżowym czy kukurydzianym? Proszę o pomoc, nie wiem co robić... wątek zamknięty Zapraszamy do przeczytania tematycznego artykułu "Gdy maluch ulewa" http://lovi.pl/pl/bottle-feeding/578 oraz komentowania w nowym wątku na forum http://lovi.pl/pl/forum/3/3935 Redakcja LOVI

2014-11-19 23:07

Mój syn strasznie ulewał do 5 miesiąca pediatra zalecił zagęszczane mleko Bebiko AR po tym mleku ulewanie ustało

2014-11-19 18:35

Agusia jest kilka sposobów na zminimalizowanie ulewań : - noś synka tak długo aż odbije - ustaw łóżeczko pod kątem ( podłóż książki pod nóżki łóżeczka od strony główki ) - karm częściej, ale mniejszymi porcjami - w ostateczności zapytaj lekarza o zagęszczacz do mleka

2014-11-18 23:55

przybyłam na pomoc! Ciocia Jagoda zna odpowiedź na twoje bolączki z dzieckiem! A dlaczego?? Mój syn przeszedł identyczną sytuację i bylismy z tym w szpitalu na 6 dni! Przez to wszystko mało jadł i słabo przybierał na wadze i też miał 2 miesiące... Powiem Ci droga mamo tak : zaobserwuj u malucha jakie to są wymioty, bo to pojęcie jest bardzo różnie odbierane...niekiedy obfite ulewanie jest mylone z wymiotami...ulewanie to w sumie taki twarożek itp. a wymioty są gwałtowne i płyny to niestrawione jeszcze mleko...u mojego synka patrzyli pod kątem refluksu żołądkowego.. musiałabyś to koniecznie sprawdzić ,bo nigdy nic nie wiadomo. U nas okazało się ,że problemem było źle dopasowane mleko...bebilon powodował kolki, wzdęcia i zaparcia...kupki mały potrafił nie robić 2-3 dni a jak już ją robił to z dużym wysiłkiem i płaczem...przez to wszystko był bardzo niespokojny, wymioty i ulewania...nie wiedzieliśmy co robić a faszerować czopkami glicerynowymi non stop było niepokojące już... aż doszło do tego że mój narzeczony wystraszył się wymiocin malucha ,które posiadały jakieś dziwne żółtawe grudki... zmieniliśmy mleko na HIPP i jest git... maluch szcześliwy...a problemy ustały...ulewa nadal ale znacznie mniej...już nie mamy strachu przed tym,że sie udławi w nocy czy cos.

2014-11-12 10:33

Agusia8 a może warto popróbować ze zmianą mleka, wody lub zaopatrzyć się w taki zagęszczacz do mleka. Najlepiej skonsultuj się z pediatrą i podpytaj co możesz zrobić żeby synek już tak nie ulewał. Inaczej jest jak dziecko tylko ulewa a inaczej jak wymiotuje. Mnie osobiście strasznie denerwowała ta ciągła zmiana ubranek.

2014-11-11 20:52

Agusia czasami tak się dzieje, u mojego synka też tak było. Wynika to z niedojrzałości układu pokarmowego. Z czasem wszystko się unormuje. Dziecko może ulewać, aż do czasu gdy zacznie samo siedzieć.

2014-11-11 20:38

Mam podobny problem,mojemu synkowi po zjedzeniu mleka strasznie się ulewa i to za każdym razem,takie chlustanie.Nieraz to tak mu się uleje dużo że całe ubranko ma mokre i na podłodze mala kałuża.Nie wiem dlaczego tak mu się ulewa,czasami to bardziej wygląda na wymioty bo tak dużo mu się uleje i po krótkim czasie znowu jest głodny tak jakby to co zjadł to zwymiotował.

2014-11-07 20:42

Agusia dzieci najczęściej przestają ulewać gdy zaczynają same siedzieć, więc twój dzidziuś na jeszcze czas.

2014-11-06 15:13

To 22 zł to chyba najniższa cena, bo ja pierwsze opakowanie kupiłam za 25 zł , ale później znalazłam aptekę, która właśnie sprzedawała za 22 zł. Nie wiem jak teraz, ale na allegro też były opakowania za mniej niż 20 zł, ale to się opłaca dopiero wtedy jak od razu kupuje się kilka opakowań. Ja też stopniowo dodawałam coraz mniej (o połowę) i problem udało nam się zwalczyć.