Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Karmienie butelką (541 Wątki)

Tylko mleko modyfikowane?

Data utworzenia : 2014-10-08 16:50 | Ostatni komentarz 2018-05-31 10:06

Patrycja.Jaworowska

13783 Odsłony
70 Komentarze

Mój 2 miesięczny Synek rezygnuje z piersi... Słyszałam że dzieci karmione naturalnie są mądrzejsze, inteligentniejsze... Czy to prawda... ? Czy fakt że mały jest karmiony mlekiem modyfikowanym ma wpływ na jego rozwój intelektualny? Chciałam karmić naturalnie i ściągam mu i próbowałam nakładek z których Malec zrezygnował po jednym dniu, Jeżeli przyjdzie mi karmić go tylko butelką czy będzie to miało wpływ na jego 'mądrość'? Proszę o wypowiedź eksperta

2016-01-27 09:47

Myślę, że karmienie piersią jest bardzo ważne, i jeżeli mama ma tylko taką możliwość to powinna to robić jak najdłużej. Jednakże duże znaczenie dla rozwoju dziecka ma także genetyka i środowisko. Fundamentalna jest również ilość czasu poświęconego przez rodziców. Mama jest wychowawcą klasy III i kiedy mówi mi z jakimi problemami zmagają się Jej uczniowie, niejednokrotnie słucham Jej z niedowierzaniem. Dzieci są często zbywane przez rodziców, dostają na odczepne konsolę czy tablet. Używają strasznych wulgaryzmów, biją się, mają satysfakcję z niepowodzeń innych. A kiedy Mama wzywa rodziców do szkoły to często nie znajdują oni czasu albo twierdzą, że to nie możliwe by ich dziecko tak się zachowywało. Jeden chłopczyk przyznał nawet, że Mama cały czas pracuje i prawie się nie widują. Nadeszły straszne czasy, w których liczy się tylko praca, pieniądze i pozycja społeczna... Myślę, że samo karmienie piersią nie wystarczy. W wychowanie dziecka trzeba włożyć bardzo dużo pracy. Aczkolwiek myślę, że karmienie piersią jest idealnym wstępem do prawidłowego rozwoju dziecka. Uważam też, że mamy karmiące butelką starają się dziecku w jakiś sposób zrekompensować fakt, że nie karmiły piersią. Wtedy starają się spędzać z dzieckiem jak najwięcej czasu. Czas, który poświęcamy dziecku jest na wagę złota :)

2016-01-27 09:31

magiczny, oczywiście, że bardzo dużo zależy od wychowania. Myślę jednak, że geny też mają znaczenie, bo wtedy dziecko otrzymuje jakby "potencjał" - mniejszy lub większy. Od stymulowania rozwoju zależy w jakim stopniu ten "potencjał" będzie wykorzystany. Mąż mojej kuzynki jest tzw. "ścisłowcem" - świat matematyki i fizyki nie ma przed nim tajemnic. Natomiast kuzynka ma zdolności językowe - biegle zna 3 języki obce. Ich syn (obecnie 18- letni) od wczesnego dzieciństwa zawsze wybierał zabawki "logiczne", nigdy nie lubił piłek, jazdy na rowerze, sankach, nie chciał chodzić na basen. Mimo, że kuzynka starała się zapewnić mu wszechstronny rozwój (zapisywała go na różne zajęcia dodatkowe - angielski, tańce, jazda konna), jego interesowały tylko liczby. W końcu się poddała. W wieku trzech lat świetnie grał w szachy oraz potrafił wykonać proste działania matematyczne, w wieku 5 lat bez problemu mnożył. Dziś jest laureatem międzynarodowych konkursów z matematyki i fizyki. Myślę, że te zdolności odziedziczył po swoim tacie.

2016-01-26 22:32

Jeśli coś jest "udowadniane" przez amerykańskich naukowców to nie warto na to w ogóle tracić czasu... Oczywiście geny mają dużo do powiedzenia, ale warto dziecko rozwijać, naprowadzić, zarazić pasją. Mój bratanek skończył niedawno 7 lat i jest wychowywany na telewizorze, komputerze, telefonie i tablecie i jest bardzo mało inteligentny i nierozgarnięty. Poszedł do pierwszej klasy od września, ale chcieli go zostawić w przedszkolu, bo jego wiedza była znikoma... Był jako jeden z nielicznych dzieci, które nie potrafiło sylabować, czytać wyrazów w całości, tylko po literce, a o liczeniu nawet nie wspomnę(trzeba znać jeszcze cyfry)... Ale to wina mojej bratowej, bo gdy moja mama zwracała uwagę, że Szymon nie przykłada się do nauki w przedszkolu, to ta odpowiadała, że ma czas do 3 podstawówki żeby nauczyć się literek... No i ma teraz z nim problem... Więc baaardzo dużo zależy od wychowania dziecka

2016-01-26 15:55

Proszę... Kobiety przestańcie się opierać na zabobonach! im wszystko nowocześniejsze tym widzę że więcej kobiet słucha tych zabobonów. karmisz mm to dopajaj! a mój synek nie chce i co? będę wmuszać bo tak kiedyś robiono? nie zwracam uwagi na to co gada teściowa i reszta rodziny bo widze co moje dziecko chce a czego nie. JA od urodzenia jestem na mm i jakoś nie uważam się za gorszą. skończyłam studia, mam rodzinę, fajnych znajomych i uchodze za towarzyską osobę. a znam wiele osób na cycku chowanych i nie skończyły szkół wyższych praca jak jest to super, nie to nie... mój synek od 3 tyg jest na mm i jest nam z tym lepiej on jest spokojniejszy i żywszy i jak spokojniejsza :) a nawet słysze ze mam złote dziecko bo jest grzeczny i śpi całe noce. w porównaniu do bratowej która ma 2 msc starszą córkę i na kazdy dźwięk już wyjmuje cyca i nocy nie przesypia ciągle płacze i mają ogólnie z nią problemy. ale również na własne życzenie. przykłady same przez się mówią :)

2016-01-25 14:28

A czy te tezy oparte są na badaniach ? Zgadzam się ,że zdrowa dieta nie tylko u dzieci , ale i u dorosłych może mieć wpływ na koncentrację , pamięć. Może dlatego tak się do tego podchodzi? Myślę ,że wszytko zależny od predyspozycji dziecka , oraz pracy dorosłych osób związkach z nauką malucha. Nie wierze ,że dziecko karmione piersią , gdzie rodzic mało czasu mu poświęca będzie miał więcej umiejętności niż dziecko karmione mlekiem modyfikowanym , któremu rodzice poświęcają wiele czasu na naukę przez zabawę. Dużo zależy od dziecka , od warunków rozwoju a nie od diety. Według mnie to jest kolejny mit wymyślony przez "lepsze matki, które karmią piesiom" ,żeby dopiec tym "gorszym , które karmią mm" .

2016-01-25 14:22

"Aby sprawdzić, czy iloraz inteligencji zależy od naszej puli genowej, przeprowadzono badania na bliźniętach, a także dzieciach adoptowanych i stwierdzono, że faktycznie, geny grają tu istotną rolę. Według badaczy bliźnięta jednojajowe mają bardziej zbliżone IQ niż te dwujajowe. Dodatkowo inteligencję dzieci adoptowanych łatwiej przewidzieć na podstawie IQ rodziców biologicznych, nie tych adoptowanych. Ale…Istnieje dużo dowodów, że środowisko ma także ogromny wpływ na poziom naszej inteligencji. Dzieci, które zostały adoptowane pozostają pod stałym wpływem nowych rodziców i środowiska. Czy w związku z tym ich iloraz inteligencji może ulec zmianie? We Francji przeprowadzono badania na 38 adoptowanych dzieciach, gdzie 19 miało jako pierwotnych rodziców biologicznych bardzo wykształcone osoby, a kolejne 19 takich nigdy nie przykładających wagi do nauki. Rodziny, które dzieci zaadoptowały również były różne, część z nich była bardzo wykształcona, bogata, natomiast inni mniej. Okazało się, że dzieci wychowywane w domach, gdzie rodzice adopcyjni mieli wyższy iloraz inteligencji, również miały wyższe IQ! http://www.neurobiopsychologia.pl/index.php/2013/01/26/inteligencja-od-czego-zalezy/

2016-01-25 13:48

Uwazam to za totalna bzdure czy dziecko jest inteligentne wplywaja geny jak i przedewszystkim stymulowanie rozwoju dziecka przez odpowiednie zabawy i piswiecany czas dziecku przez nas rodzicow. Moj syn karmiony byl mm i uwazam ze nie mialo to zadnego wplywu na jego inteligencje. Ma 3 lata i bardzo dobra pamiec zna rozne piosenki wierszyki umie liczyc do 20 zna kolory i pamieta rzeczy ktore wydarzyly sie rok temu, bardzo wczesnie zaczal mowic a teraz uzywa takiego slownictwa ze zastanawiam sie skad on bierze takie slowa :)

2016-01-25 10:31

Mleko matki jest najlepsze dla dziecka i co do tego nie powinno być żadnych wątpliwości. Nie uważam natomiast, by miało jakiś zbawienny wpływ na iloraz inteligencji. Ważne są na pewno geny, ale też stymulowanie rozwoju dziecka np. poprzez odpowiednie zabawy, czy zapewnienie podstawowych potrzeb życiowych dziecka. Zarówno ja, jak i mój mąż byliśmy karmieni mlekiem w proszku, a obydwoje mamy skończone studia dzienne i podyplomowe. Najstarsza córka od 8 miesiąca życia była karmiona mm i dziś jest uczennicą renomowanego liceum, gimnazjum skończyła z bardzo wysoką średnią 5,60. Gdy miała 9 miesięcy korzystała z nocnika w dzień, w wieku 15 miesięcy mówiła całymi zdaniami, rozróżniała kolory, liczyła do 5. Drugą córkę karmiłam piersią przez 1,5 roku ale widzę, że gorzej jej idzie przyswajanie wiedzy niż siostrze, chociaż też jest bardzo dobra uczennicą. Poza tym dzisiejsze mleka modyfikowane mają skład coraz bardziej zbliżony do pokarmu kobiecego, często są wzbogacane o składniki wspomagające rozwój inteligencji. Nikogo nie namawiam do karmienia mlekiem modyfikowanym, ale jeżeli nie ma innej możliwości, to należy zaakceptować taki sposób karmienia dziecka i nie czynić sobie wyrzutów. Najważniejsze to kochać swoje dziecko, opiekować się nim i poświęcać mu tyle uwagi, aby dać mu szansę rozwoju na miarę swoich możliwości.