Mój 6-cio miesięczny syn nie chce mleka.

Ze szczepieniami jest tak, że każdy musi podjąć własną decyzję bo co osoba to inne zdanie :)

Dokładnie tak jak piszesz. A jednak trzeba jakaś decyzję podjąć.

Teraz to trudno ufać czyjejkolwiek opinii w 100 czy nawet w 50%, bo każdy mówi co innego. Jedna położna mówi jedno, druga co innego. Pediatra to, inny pediatra tamto. Starsi lekarze rekomendują jedno, a młodsi drugie. Czasem idzie zwariować.

Małazolza no może coś z tym być. Właśnie potem nie wiadomo komu wierzyć. Jeden mówi szczep drugi nie szczep. I człowiek taki rozkojarzony tylko

Co do tych szczepień to myślę, że zawsze warto dopytać i się zastanowić. U nas syn załapał się na szczepienie przeciwko pneumokokom tą szczepionka co ma 13 szczepów a nie 10. Normalnie refundowana jest ta 10walentna a on dostał ta lepsza która refundują tylko u dzieci co były wcześniakami. 

O wow super sprawa 

Dziewczyny u nas to gmina sama rozsyłała listy i adresowała je na dzieci :D także mój syn dostał pierwszy w życiu list z zaproszeniem na szczepienie :D

Ale nie zdecydowaliśmy się. Pytałam pielęgniarek w przychodni i mówiły, żeby korzystać i brać. Pediatra najpierw, że to jest moja decyzja a zapytałam co ona doradza to powiedziała, że jej wnuki są szczepione. Ale że nie ma wzrostu zachorowań bo obserwowała i czytała statystyki. No a położnej zapytałam i mówiła, że absolutnie nie. Że normalnie ta szczepionka jest droga, więc skoro nagle gmina ją refunduje to pewnie ją dostała za 5 zł od firmy bo firma ma zalegające i nie umie sprzedać.

No i bądź tu mądry. Ale to co położna powiedziała to też takie realne jest.

Ewcia a gdzie o takich szczepieniach, że są refundowane się dowiedziałaś?