Złe przystawienie

Zupełnie inna szkoła, bez konszachtów. 

Też mi się tak wydaje, też tak odczułam wśród załogi przy pierwszym porodzie.

Nie chcę generalizować, jednak w moim wypadku sprawdzają się tezy, że im młodszy personel , tym zdecydowanie bardziej empatyczne podejście 

To miałaś szczęście. Potrzebowałam takiej pomocy, a jedyne co mnie spotkało to ściskanie piersi przez praktycznie każdą położną bez uprzedzenia... czułam się jak dojna krowa. Tym razem jestem bardziej świadoma swoich praw, odważna i nie pozwolę na takie traktowanie 

Cudowne wyjaśnienie i porady. W moim szpitalu także były wspaniałe doradczynie laktacyjne, sprawdzily wędzidełko, próbowały z różnymi pozycjami , pomagały przystawić , dawały rady na podawanie dziecku piersi, aby dobrze chwyciło 

Fachowo wyjaśnione. Ja identyczne wskazówki otrzymałam od mojej doradczyni laktacyjnej w szpitalu.

Warto zwrócić uwagę na położenie dziecka przy piersi – upewnij się, że nie jest za nisko ani za daleko. Niewłaściwe ułożenie może wpływać na prawidłowe chwytanie piersi, co może prowadzić do zawinięcia warg do środka.

Możliwe inne przyczyny:

Zbyt płytki chwyt piersi: Dziecko może nie chwytać wystarczającej części otoczki, co powoduje zawinięcie warg.
Napięcie mięśniowe: U niektórych dzieci występuje większe napięcie w jamie ustnej, co utrudnia wywinięcie warg na zewnątrz.
Jak to skorygować:

Podczas przystawiania dziecka do piersi upewnij się, że ma szeroko otwarte usta, jak do ziewania, i chwyta większą część otoczki.
Po przystawieniu możesz delikatnie wywinąć wargi dziecka na zewnątrz palcem.
Eksperymentuj z różnymi pozycjami karmienia, aby ułatwić dziecku prawidłowe uchwycenie piersi.
Warto skonsultować się z doradcą laktacyjnym, który oceni, czy problem wynika z przystawienia lub np. z krótkiego wędzidełka.

Ja miałam też kiepską, udawał mi się karmić dziecko nocą, za dnia mm i kpi. Jak mi zaczęła na siłę przystawiać jednego dnia chcąc pomóc, mała się rozkrzyczała i w nocy nawet piersi nie tknęła. Tu się już poddałam.