Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Karmienie piersią (1178 Wątki)

Problemy z karmieniem - dieta i "szalone" dziecko

Data utworzenia : 2018-12-17 21:06 | Ostatni komentarz 2018-12-21 21:17

Anna.Biela

957 Odsłony
13 Komentarze

Witam wszystkich! :) W sumie zapisałam się do Was niedawno i od razu wolę rzucić pytaniem bo nigdzie nie natrafiłam na mój problem (chyba,że jednak jest, to mnie najwyżej przekierujcie:)) Otóż: 1. Co dziewczyny jecie na co dzień gdy jesteście w domu same z maluszkiem? Chodzi mi o sytuację gdy przez dobre pół dnia dziecko na tyle was absorbuje sobą, że nie możecie go nawet na chwilę zostawić bo jest płacz, bo marudzi i krzyczy z niezadowolenia i nie macie fizycznie możliwości zrobić sobie chociaż porządną kanapkę. Co proponujecie zrobić? Może macie jakieś zdrowe alternatywy przekąsek? Co zmienić w tym temacie? Chcę mieć jakieś porządne paliwo na cały dzień zarówno ze względu na pokarm, jak i dobre samopoczucie, a niestety zdarza się, że jedyne co mogę chwycić to ciastko, czekolada czy chrupki, bo akurat są na jedną rękę, a mała odłożona do łóżeczka płacze i marudzi...Nie chcę ciągle jeść takich świństw, ale też nie chcę umierać z głodu... Pomóżcie :) 2. Ostatnio mam dziwne wrażenie, że mam mniej pokarmu niż wcześniej. Staram się (mimo tych problemów z jedzeniem) pić codziennie dużo płynów, od paru dni zaczęłam pić co drugi dzień herbatkę laktacyjną i aktualnie od teraz wprowadzam odciąganie pokarmu metodą 7-5-3 (przeczytałam to akurat w innym wątku :)). Wcześniej (moja córcia kończy powoli 4 miesiąc) nie miałam z pokarmem żadnych problemów, mała jadła sukcesywnie przez dobre 20 minut. Teraz w ciągu dnia je różnie, czasem co 1h, czasem co 2, albo 3, ale dość krótko bo tylko przez 5-10 minut, a później już się odrywa, gapi się na boki i krzyczy (!) gdy ją chcę dalej karmić... W nocy zaczęła mi jeść częściej (teraz ciągle co 3 godziny, maksymalnie pośpi 4, no i znowu jeść..), przez co jestem też bardziej niewyspana niż wcześniej (jak miała 2 miesiące to potrafiła przespać nawet 7 godzin! no i mocno przybierała, bo nawet 350 g tygodniowo). Mam wrażenie że przybiera mniej niż wcześniej, ale z drugiej strony nie widzę po niej oznaków niedożywienia (chyba, że źle interpretuję...), bo jest za dnia bardzo ruchliwa, dużo się śmieje i gada (choć wiadomo że z tym to różnie, zależy jaki ma dzień), moczy pieluszki normalnie, choć od 2 dni nie było kupki, tylko odrobina. Na razie staram się ją często przystawiać (kiedy tylko chce to je), czasem nawet leże z nią w łóżku i sobie je, ciumka przez sen, śpi, budzi się i je dalej. Dodatkowo robię to co powyżej wymieniłam, nie dokarmiam na razie mm, 9 stycznia mamy wizytę u pediatry, jak do tego czasu to się nie zmieni i nam nie podrośnie to zobaczymy co zrobić dalej... Ważyliśmy ją tydzień temu i miała wagę 5 kg (tak, wiem mało:) bo przy urodzeniu miała 2270 g, ale wtedy przez 3 miechy na tydzień nam rosła ponad 300 g więc szybko nadgoniła:)), a wczoraj 5,1 kg. Czy to nie za mało? W laktatorze po odciągnięciu mam dość mało mleka bo maksymalnie 60 ml...Zazwyczaj odciągam po karmieniu. Wg męża jest wszystko ok, bo "mała po zjedzeniu ulewa, także mleko jest, no i jest bardzo żywotna", ale do mnie ten argument nie przemawia...Co powinnam jeszcze zrobić? Staram się jak tylko mogę nie martwić i nie stresować bo wiem, że to tylko szkodzi, ale wiadomo, że niepokój zawsze jest:)

2018-12-18 22:13

Witaj. U nas sprawdziła się hustawka bujaczek, zapinałam małą, puszczalam piosenki, dawałam zabawki, gryzaki wiedziałam, że nic jej się nie stanie, także mogłam nawet coś ugotować :-) Co do przekąsek, to migdały, ciastka zbożowe, świeże owoce i warzywa będą na pewno lepsze. Warto sobie takie zestawy przyszykować na następny dzień, do podjadania :-) Który dziecko ma tydzień? Sprawdź sobie, czy nie ma akurat skoku rozwojowego, który często pojawia się z kryzysem laktacyjnym. Zupełnie normalne zachowanie w tym okresie. Musisz ograniczyc bodźce, karmić w ciszy i spokoju, u nas pomagał np biały szum, dźwięk grzechotki, otulenie w rożek dość ściśle, kołysanie, kontakt skórka do skóry itp. Ogólnie wszystko, co stwarza warunki podobne do warunków panujących w brzuszku mamy :-) Co do kryzysu laktacyjnego to najgorszy pomysł w tym okresie, to dokarmianie mm. Piersi muszą być stymulowane przez dziecko lub laktator. Im więcej dziecko wyssie, tym więcej się naprodukuje. Popyt wpływa na podaż. Można oczywiście po karmieniu jeszcze sobie popracować laktatorem i pobudzić je mocnej (metoda 7-5-3 kub 5-3-2). Pić wszystko bez alkoholu oczywiście na bazie słodu jęczmiennego ( Femaltiker, piwa 0,0%) lub też łuskę kakaową. Herbatki z koprem włoskim już nie są polecane, bo koper ma w składzie szkodliwy estragol. Przynajmniej najnowsze badania tak wykazują. My koper omijamy. Dziecko w czasie skoku je częściej, bo pracuje nad laktacją, także częste pobudki nocą też są normalne w tym okresie :-) moja córka urodziła się z wagą 2870 i ważyła podobnie do Twojej :-) nie wszystkie dzieci muszą być ogromne :-) jeśli dziecko po karmieniu jest zadowolone, moczy pieluszki itd to jest OK. Teraz z każdym miesiącem będzie przybierać wolniej, tak jest u każdego dziecka i to też zupełnie normalne. Moja ma prawie 9 miesięcy i aktualnie 8 kg :-) jeśli pediatra nie zauważy niczego niepokojącego, to warto czekać z rozszerzeniem diety do 6 miesiąca zgodnie z najnowszymi zaleceniami Światowej Organizacji Zdrowia. Badania pokazują, że dopiero pontym czasie brzuszek dziecka jest gotowy na inne pokarmy niż mleko. A do tego czasu mleko mamy zaspokaja wszystkie potrzeby dziecka i pomaga dojrzeć jelitą i przygotować je do ciężkiej pracy na całe życie :-)

2018-12-18 16:56

Bardzo Wam dziękuję za porady! Co prawda z pozostawieniem córy samej bywa różnie (zaczęła też niedawno ząbkować i bardzo marudzi), ze snem też jest ciężko (czasem mi się wydaje że staram się ją usypiać parę godzin, a śpi tylko pół godziny w ciągu dnia, mimo że jest zmęczona:/). Dzisiaj próbowałam znaleźć chwilę na zrobienie kanapek kiedy leżała w łóżeczku (dałam jej podwieszane zabawki i na szczęście łyknęła:), no i jadłam razem z nią. Jak tylko była okazja i położyłam ją na kocyku to dalej sobie zajadałam - tym razem na szczęście było to coś normalniejszego do zjedzenia w postaci jabłka ;) Jutro zakupy więc zaopatrzę się w dobre przekąski. Z tym karmieniem to może rzeczywiście za bardzo się zamartwiam:) Choć i tak będę na razie profilaktycznie odciągać raz dziennie dla pewności. Czasem ciężko jest mi ją ogarnąć - albo marudzi przez skok rozwojowy, albo przez ząbkowanie albo przez głód czy zmęczenie - u mojej córki ten płacz jest często bardzo podobny (dopiero jak jest naprawdę MEGA głodna to da się poznać.) i ciężko mi się połapać, a później się martwię, że może za mało pokarmu... a jak jest u Was?

Konto usunięte

2018-12-18 15:14

Anno, Co do wagi, jest w porządku. Nie stresuj się na zapas i póki co nie widzę potrzeby dokarmiania. Jeśli chcesz pobudzić laktację to możesz częściej odciągać mleko laktatorem i pić napar z łuski kakaowej. Jeśli chodzi o „przetrwanie” to najważniejsza jest organizacja. Gdy dziecko śpi to przygotuj sobie posiłek, możesz tez ugotować obiad na następny dzień po południu gdy mąż jest w domu i zajmuje się córką. Może też np rano wrzucić rybę z warzywami lub mięso do garnka parę, a Ty wyłączysz po godzinie. Na przekąski przygotuj sobie wieczorem w pojemniku umyte warzywa, np paprykę, ogórek, marchewkę. Możesz tez wrzucić otręby lub nasiona chia i suszone owoce do jogurtu i nasz szybko zdrową przekąskę. Połóż córkę na matę i usiądź obok niej, możesz jednà ręką jeść, a drugą się bawić z nią. Dzięki temu nie musisz jej ciagle nosić i w międzyczasie zdążysz coś zjeść :)

2018-12-18 13:03

Po pierwsze to co ściąga laktator nie jest miarą tego ile mleka jest a piersiach. Po drugie trzeba prowadzić zróżnicowaną dietę aby dostarczać wszystkich potrzebnych składników odżywczych witamin i minerałów. Jeśli chodzi o to że ciężko zrobić jedzenie to tak to bywa czasem ja robiłam z synem na rękach. Można też zainwestować w matę edukacyjną czy bujaczek to pomaga albo w chustę jeśli tamte gadżety nie pomogą. Mając 4 miesiące podwoił maluch swoją wagę urodzeniowa to dobry wynik i na brak pokarmu na pewno nie masz co narzekać skoro maluch moczy pieluszki ładnie i przybiera A co do wagi tetaz będzie wolniej przybierać maluszek i nie ma co ważyć często dzieci często przybierają skokowo ważyć najlepiej raz na dwa bądź 3 tygodnie. Co do tego jedzenia to możliwe że jest u was skok rozwojowy więc najlepiej znaleźć spokojne miejsce do karmienia które nie będzie rozpraszac malucha.

Konto usunięte

2018-12-18 06:15

W 4 miesiącu maluszek jest już bardzo zainteresowany tym co się dzieje dookola więc odrywanie od piersi jest bardzo częstym i normalnym zjawiskiem. Mój synek mając 1.5 miesiąca je po 5-7 minut i do tej pory przybiera ładnie. Wyjściowa waga to 3070 a po 6 tygodniach 4750. Jeśli córka je częściej w nocy a w dzień krócej to wszystko się wyrównuje, ponieważ s nocy mamy tłustsze mleczko a co za tym idzie - bardziej kaloryczne. Mój synek właśnie teraz zaczął mieć 5 h przerwy między karmieniem po kapaniu a kolejnym nocnym. Później już co 2.5 lub 3 h karmię. Ja również miałam problem z ilością odciaganego mleka, ale dziewczyny s innych wątkach mówiły, że ilość odciagnietego nie jest wyznacznikiem ilości produkowanej przez nas i ilością pobieraną przez dziecko. Możliwe też, że córka jest krócej, ale więcej niż do tej pory. Jeśli córcia kończy 4 miesiące to lada moment zacznie się u niej rozszerzanie diety więc głowa do góry :) Ja staram się jeść 5 posiłków dziennie. Zamiast chipsów może warto kupić biszkopty jako zdrową przekąskę- ja właśnie tak robię. Lepsze są te węglowodany bez chemii. Banan i jogurt z garścią bakalii to również super ekspresową i pełnowartościowe alternatywa bez konieczności przygotowywania. Kanapki na śniadanie i kolacje jesz jak najbardziej a na obiad jeśli nie masz czasu to nastaw zupę na ćwiartce z kurczaka. Kiedy zupka się ugotuje to masz już mięso na drugie danie. Na szybko można zrobić też spaghetti - 20 minut i gotowe. Ja często jem przy dziecku na raty.