Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Karmienie piersią (1178 Wątki)

problem z kupami - raz zielona, raz spieniona a raz ze śluzem

Data utworzenia : 2018-04-26 21:29 | Ostatni komentarz 2018-06-28 01:57

EwelinANowaK

8197 Odsłony
194 Komentarze

Witam. Od jakiegoś czasu moje 11 tygodniowe dziecko robi niezbyt ciekawe kupy. Karmione jest wyłącznie piersią. Córka urodziła się sn, ciąża i poród bez żadnych komplikacji. Zaczęło się od kupy w kolorze jasno zielonym. Nie chodzi o utlenianie się kupy :), ona od razu miała taki kolor. Wybrałam się z tym problemem do lekarz, zalecił Dicoflor, powiedział, że to normalne i mam się wcale nie przejmować, bo córka jest zdrowa i przybiera na wadze. No i ok.... Zaczęłam podawać Dicoflor i zielone kupy zniknęły, ale tym razem jest tak, że córka zazwyczaj rano i wieczorem podczas karmienia zaczyna strasznie się wiercić, jest niespokojna, odrywa się od piersi, płacze tak, że uspokaja ją tylko smoczek, i bardzo często podczas takich incydentów robi taką kupę ze strasznymi bączkami :/ Jest ona koloru pomarańczowego, z kłaczkami śluzu (cała pieluszka jest jakby śliska), aż wylewa się z pieluszki :/ Czasami podczas przewijania zdarzyło mi się też zobaczyć spienioną kupę :/ Bardzo się tym martwię. Córka do tej pory zawsze była zdrowa, nawet kolki jej nie męczyły, a tu teraz problem z kupkami :/ Dodam, że bardzo ładnie przesypia całe noce, w dzień jest spokojna, uśmiechnięta. Niepokoją mnie te kupy i częste płacze i denerwowanie się podczas karmienia. Może to przez to, że często też odciągam mleko i podaję je z butelki? Planuję skonsultować to jeszcze raz z lekarzem. Proszę o podpowiedzi. Pozdrawiam.

2018-05-16 22:54

No niestety jak ktoś słucha wszytskich dobrych rad babc to tak wychodzi albo samej się nie pomyśli i takie pomysły na które sama bym nie wpadła.

2018-05-16 22:52

Bo często argumentem jest ze tak się robiło ok kiedyś tak ale skoczków nie było tyle rodzajów więc ludzie kombinowali jak się dało. Rodzaj smoczka tak jak napisała Agata trzeba patrzeć i obserwować dziecko i w razie potrzeby zmienić na odpowiedni smoczek.

2018-05-16 10:57

Aisa dokładnie... sa to groszowe sprawy...

2018-05-16 10:02

Kasia źle się wyraziłam ja bym raz dziennie wyparzyla po prostu dla spokoju :) wiem magros a mnie aż mrozi jak słyszę a zrobiłam dodatkowa dziurkę w smoczku.... ja bym w życiu na to nie wpadła a nawet w pepco są smoczki bodajże z canpola i do kaszki i 3 przepływowe i wolne i średnie wybór wielki a koszt niewielki.

2018-05-16 09:58

Aisa, robienie samemu dodatkowej dziurki to ciągle się słyszy, bo przecież te smoczki takie drogie. Mój szwagier to nawet do kaszki wycinał smoczek, zamiast kupić :D A obecnie na prawdę jest ogromny wybór tych smoczków, majątku nie kosztują, więc po co kombinować i ryzykować.

2018-05-16 07:40

Wydaje mi się, że robienie dziurek w smoczkach jest niestety dosyć częstym błędem popełnianym przez rodziców. Z tego, co pamiętam, kiedyś było to na porządku dziennym, bo nie było zbyt wielu wersji smoczków dostępnych na rynku... Karmiąc butelką musimy pamiętać, że smoczek powinien być odpowiednio dobrany. Jeśli dziecko wydaje się ssać zbyt mocno, prawdopodobnie potrzebujesz szybko / średnio-przepływowego smoczka. Z drugiej strony, jeśli dziecko często rozlewa i nie nadąża przełykać może potrzebować smoczka o powolnym przepływie. Aktualnie jest tyle rodzajów smoczków na rynku, że bez problemu można dobrać odpowiedni do potrzeb swojego malucha.

2018-05-16 00:04

Aisa jasne że raz na jakiś czas warto wyparzyć butelkę ale jak dla mnie nie po każdym użyciu. Jak dziecko jest maleńkie to wystarczy przelać butelkę przed każdym karmieniem wrzątkiem i tak bym z noworodziem robiła później już raz na jakiś czas. Wycinanie dziurek w butelce jest kolejną rzeczą, na którą bym w życiu nie wpadła. Smoczki nie są aż takie drogie żeby aż tak oszczędzać i przesadzać. Dziurkę możemy zrobić za dużą i wogóle jest to nie bezpieczne dla naszego dziecka

2018-05-15 17:03

Znam takie przypadki niestety. Z dzieckiem dobrze się nie przywitają to już smoczek do buzi. Później pretensję, że dziecko mało mówi lub wcale. Co do skoczków to się zgadza. Ktoś pomyślał i zrobił różne rozmiary smoczków do butelek i do buzi by nie trzeba było kombinować. Zostało to zrobione z myślą o dzieciach. Przez kombinowanie takie jak samemu robienie dziurek czy przyczepianie coś do smoczka by był większy można dziecku zaszkodzić.