Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Karmienie piersią (1140 Wątki)

Pokarmu raz jest dużo a raz prawie wcale. Co robić?

Data utworzenia : 2018-04-18 22:34 | Ostatni komentarz 2018-05-23 22:31

EwelinANowaK

3833 Odsłony
202 Komentarze

Witam. Bardzo proszę o pomoc eksperta oraz Was kochane forumowiczki i mamy karmiące. Moja córka ma 2,5 miesiąca, urodzona SN, zarówno ciąża jak i poród bez komplikacji, córka ważyła 3580g, miała 55 cm dłg i dostała 10 pkt. Została przystawiona niestety dopiero po 2 godzinach do piersi, ponieważ nie wiedziałam, że najlepiej jest to zrobić od razu i nie poprosilam o pomoc. Karmienie w szpitalu kompletnie mi się nie udawało, gdyż każda położna doradzała zupełnie co innego aż miałam doła, bo bardzo mi zależało na naturalnym karmieniu a corka bardzo plakala, kilka razy byla zabierana na dokarmienie mm. W końcu trafiłam na ekstra położną, która wyjaśniła mi, że muszę przystawiac córkę do piersi baaardzo często oraz przyniosła mi laktator w celu pobudzenia laktacji. Dodatkowo piłam 2 x dziennie femaltiker oraz duże ilości wody. To wszystko pomogło i laktacja zaczęła ruszać, ale zadowalające efekty byly dopiero w ostatni dzien pobytu Tak to waga wciąż spadała. Córkę od początku karmię przez nakładki, tak mi zaproponowano w szpitalu ze względu na płaskie brodawki. Początki w domu były bardzo trudne. Córka "wisiala" na mnie całymi nocami i dniami, a ja czułam się jak wrak :) ale się nie poddawalam, no i po 3 tygodniach wszystko było już w porządku. Od jakiegoś czasu mam jednak problem z regularną laktacją. Albo moje piersi są duże, nabrzmiale, obolałe i czuje, że mam dużo pokarmu, albo piersi przez kilka dni są małe tak jakby puste i faktycznie tak jest. Widzę to, bo gdy mam dużo pokarmu to wypływa aż z osłonki na brodawki no i nie raz córce gdzieś tam mleczko bokiem poleci, a przez kilka kryzysowych dni po prostu osłonki są puste a córka bardzo się denerwuje. Ratunkiem jest odciąganie pokarmu w nocy i podawanie go w dzień. Dodam, że w nocy w ogóle jej nie karmię, wczesniej owszem budziłam córkę co 3 godziny, ale bardzo przysypiała i się krztusiła. 27go marca na wizycie kontrolnej ważyła 4770g, rośnie prawidłowo. Co ja robię nie tak, że co jakiś czas mam te straszne kilka dni gdzie prawie wcale nie leci pokarm? Strasznie mnie to stresuje, jestem osobą, która za wszelką cenę stara się zawsze osiągnąć swój cel i z karmieniem też nie zamierzam się poddać, brakuje mi tylko podpowiedzi. Może zbyt długo zwlekałam z karmieniem, gdy piersi były bolesne i nabrzmiałe? Były to sytuację, kiedy córka np dopiero co zasnęła i nie chciałam jej budzić i wtedy wolałam nie odciągać pokarmu w razie gdyby zaraz się obudziła. Nie wiem co robić. Teraz też siedzę i "odciągam" na sucho laktatorem. Może rano zdarzy się cud :( Proszę o pomoc! Pozdrawiam.

2018-04-21 22:25

Moja córka zawsze jak przegapie chwilę kiedy chce jej się spać to robi dokładnie tak jak Twoja. Ssie chwile pierś i się odrywa z płaczem. Dzisiaj tak właśnie miałam ale wtedy biorę ją i kanguruję przez chwile i po jakiś 15 minutach odkładam na łóżko. Dzisiaj się obudziła i dałam jej wtedy jeszcze raz pierś i opróżniła ją idealnie. Więc albo spróbuj organizować kąpiel szybciej, albo jakąś chociaż krótką drzemkę przed kąpielą żeby naładowała baterie i dopiero wtedy się wykąpała i zjadła porządnie.

2018-04-20 22:21

może faktycznie szybciej kąpiel zrób i spróbuj mój mały miał zwykle po 19 kąpiel a zasypial o 20 najpóźniej na początku z czasem inaczej ustawił mu się czas ale spróbować warto może faktycznie zbyt zmęczona jest i dlatego jest histeriia przy karmieniu wieczornym.

2018-04-20 21:18

Ufff.. w końcu mogę się odezwać :) Znowu laktator uratował nam życie i sprawa z pokarmem się rozkręciła :) tyle, że od kilku dni jest coraz gorzej z wieczornym karmieniem. Jak przystawiam córkę po kąpieli to ssie przez góra 3 minuty i jest przeokropny wrzask. Nie pomaga karmienie i jednoczesne bujanie itd. no nic... I muszę mieć zawsze odciagniety pokarm, bo inaczej nie da się jej nakarmić. Zastanawiam się czy nie jestno rej godzinie za bardzo zmęczona i rozdrazniona? Kąpię ją o 20 no i później jest karmienie. Wczoraj wieczorem mleczko aż tryskało :D, ale dzisiaj coś słabo było... Zwariować można. Raz jest dobrze a raz źle. Dziś przed karmieniem zamiast okładów wzięłam długi ciepły prysznic, żeby usprawnić wypływ pokarmu, ale w porównaniu do wczorajszego wieczoru było gorzej. Stosuje też polecaną przez Was.mrtode 7.5.3. Jak dla mnie poród był łatwiejszy niż samo karmienie ;) Trudny to temat, ale będę dalej działać, bo chcę. Mam nadzieję, że uda mi się karmić córkę przez cały rok... A może dłużej... Co do pieluszek to moczy ich zdecydowanie więcej niż 6. To straszni głodomór i naprawdę nie zmyślam, raz mi leci pokarm a raz prawie wcale. Od teraz postaram się działać systematyczniej i liczę na poprawę. Miłego weekendu życzę wszystkim mamom! :)

2018-04-20 00:14

Jedno jest pewne musisz przestać liczyć dni i zaglądać w nakładkę. Zacznij rozkoszować się widokiem Maluszka a nie nakładki. :) Ja również uważam, że laktację masz już unormowaną. Ja jestem ponad 3 miesiące po porodzie i laktacja się unowmowała już dawno. Przede wszystkim zwróciłabym uwagę na mocznie pieluszek w czasie kiedy masz jak to nazwałaś Saharę. Jeśli mala moczy pieluszki jest wszystko ok. Wydaje mi się, że przez to, że dzisiaj szlejesz z laktatorem, jutro nie itd piersi same nie wiedzą co mają robić (produkować więcej czy tyle wystarczy??) Piersi głupieją. Teraz jak rozkręcisz laktację spróbuj wyluzować, przystawiać dziecko regularnie do piersi. Przystawiaj na żądanie wtedy kiedy córka jest głodna. Teraz żeby rozkręcić laktację polecam metodę 7-5-3, piwo bezalkoholowe, kawę zbożową, bądź sam słód jęczmienny. Jeśli mało leci mleka w czasie karmienia przyłóż sobie do piersi ciepłą pieluszkę można położyć i ogrzać albo na kaloryfer albo prasować, możesz przyłożyć rozgrzany termofor z pestek wiśni. wziąć ciepły prysznic i polewać pierś strumieniem ciepłej wody. Na okłady 5 minut wystarczy.

2018-04-19 20:41

Musisz się liczyć z tym że jeżeli nie będzie regularności w karmieniu to mózg nie dostaje informacji że jest zapotrzebowanie na mleko. Jak wychodzisz na 4 godziny to teoretycznie tracisz jedno karmienie. Wiadomo, trzeba wychodzić ale staram ci się to tłumaczyć tak na chłopski rozum. Dziecka nie wybudzaj jak śpi to śpi. Czy Twoja córka moczy do 6 pieluszek na dobę? Jeśli tak to jest znak że pokarm masz i dziecko się najada. Może Twoja córka ma skok rozwojowy i po prostu masz dlatego takie wrażenie, że pokarmu jest malo? 5 minut okładu w zupełności wystarczy, chodzi o to żeby kanaliki mleczne się pootwierały i ułatwiały wypływ mleczka. A próbowałaś może karmić już bez nakładki? Czy dziecko odmawia karmienia bez pomocy nakładek?

2018-04-19 07:46

warto też zbilansowana dietę prowadzić. No i też warto odciągać w nocy to też pobudzi laktacje choć 2 razy w nocy

2018-04-19 07:44

Co do odżywiania to nie wliczając w to słodyczy (tak, zaczęłam je jeść dopiero w ciąży i tak mi zostało) to jem zdrowo. Okładów nigdy nie robiłam. Jak długo mam je robić, 5 min wystarczy? Naprawdę mam czasami puste piersi, tzn. pokarm leci przez pierwsze 2-3 min a poźniej już nic, czasami jakaś pojedyncza kropelka spadnie. Ja to widzę po zachowaniu dziecka, po osłonkach na brodawki itd. Wypróbuję Waszą metodą odciągania, tzn. 7 5 3. Do tej pory odciągałam po swojemu, np. 15 min z jednej piersi, 15 min z drugiej. Karmię na żądanie, ale czasami jest tak, że jak wrócimy ze spaceru, a córka mocno śpi, to nie mam sumienia jej budzić i czasami śpi chyba zbyt długo. W nocy w ogóle nie karmię, ostatni raz córka je około 20:30 a około 22 już śpi. Pokarm odciągam około 2-3 w nocy i na tym koniec. Może źle robiłam jak piersi były nabrzmiałe? Wtedy córka najadła się tyle, ile chciała a ja reszty nie odciągałam. :/ A co jeśli muszę wyskoczyć na miasto i nie ma mnie 4 godziny? Czy to też może zaszkodzić? Kilka razy miałam taką sytuację, że zostawiałam córkę z tatą, ale oczywiście miała odciągnięte mleczko :) Jak wracałam do domu, to też piersi były aż obolałe. Chyba za słabo się do tego przyłożyłam i dlatego tak teraz jest, że od kilku dni Sahara w piersiach.... :( ale się nie poddam. Dziś już jest lepiej. Pytam Was o radę, bo wszystkie dziewczyny jakie znam karmią mm. A ja od początku byłam pewna, że chcę karmić naturalnie. :) Pozdrawiam!

2018-04-19 06:50

Jeżeli nie karmisz dziecka w ogóle w nocy ważne jest żebyś w tym czasie odciągają pokarm tak mniej więcej co 2-3h. Ponadto korzystaj z tego pokarmu bo w nocy pokarm jest najbardziej wartościowy. Piersi raz są obrzmiałe a raz nie bo czasami dziecko je więcej a niekiedy mniej. Poza tym laktację prawdopodobnie jeszcze się u Ciebie nie unormowała. To że masz miękkie piersi nie oznacza że nie ma w nich mleka, ja też tak miałam że raz pierś była miękka a raz aż z niej tryskało. Jak wtedy z nawału udawało mi się odciągać pokarm to go mrozilam. Sytuacja w końcu się unormowała, laktacja również. Jak często przystawiasz teraz córkę do piersi? Karmisz ja na żądanie czy ustalilas sobie godziny? Ważne jest abyś słuchala potrzeb córki i karmiła zawsze kiedy tego zapragnie. Kiedy masz miękkie piersi i uważasz że córka się denerwuje bo rzekomo nie ma mleka przed karmieniem polej piersi ciepłym strumieniem wody np. używając słuchawki prysznica bądź podczas kąpieli w wannie albo zastosuj ciepły okład na piersi np. z termoforu z pestek wiśni albo specjalnych nakładek takich silikonowych bodajże na piersi. Dzięki cieplu mleko wypływa szybciej, otwierają się kanaliki i mleczko podczas ssania wypływa sprawniej i dziecko nie musi się tak trudzić żeby je dostać. Kiedy jednak masz piersi obrzmiałe nie stosuj tej metody ponieważ dziecko może się zakrztusić bo pokarm będzie leciał aż za szybko jak na jego możliwości. :)