Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Karmienie piersią (1175 Wątki)

Podstawowe błędy w karmieniu piersią

Data utworzenia : 2013-03-06 20:07 | Ostatni komentarz 2018-01-03 08:59

Redakcja LOVI

16960 Odsłony
20 Komentarze

Spodziewasz się dziecka i zamierzasz karmić piersią, a może już zaczęłaś tę niezwykłą przygodę ale Twoja głowa jest pełna pytań i obaw, bo niestety w wielu przypadkach nie jest to łatwe i bezproblemowe zadanie. Pomożemy Ci przygotować się do karmienia i rozwiejemy Twoje wątpliwości, przeczytaj o najczęstszych i zarazem podstawowych błędach w karmieniu piersią.

2013-03-10 17:15

Rzeczywiście ciekawy artykuł. Mam nadzieję, że uda mi się uniknąć podstawowych błędów w karmieniu piersią. W szkole rodzenia uczyłam się jak dobrze przystawiać dziecko i odciągać pokarm w odpowiedni sposób. Ale wiem, że praktyka czasem wygląda nieco inaczej niż teoria. Myślę że w pierwszych dniach karmienia jeszcze nie raz wrócę do tego artykułu. Monika powiem szczerze, że sama trochę się krępuję karmienia w miejscach publicznych. Mam nadzieję, ze jak już będę mamą to może się przełamię.

2013-03-06 22:01

Monika ja miałam taki wyciek, że jak nacisnęłam trzy razy laktator i się zassało to mleko tryskało samo. I tak przy trzech czterech naciśnięciach schodziła mi prawie cała butelka ta mała. Pamiętam jak potrafiłam opryskać całe lusterko w łazience. Mama i mąż stali obok mnie i nie mogli się nadziwić. Mama mówiła, że wychowała trzy córki, które mają już dzieci, ale czegoś takiego nie widziała. Oczywiście musiałam zawsze odciągać nad zlewem bo pół mieszkania było w mleku. A co do wkładek laktacyjnych to ja akurat używałam ich dużo i często i to z powodu tego, że mleka było za dużo. Ciągle ciekło i cała się kleiłam. Na samym początku podkładałam pieluchę tetrową pod drugą pierś tylko na czas karmienia. Pomagało mi to kiedy piersi były obolałe i w trakcie nawału. Ale potem zaczęłam korzystać z wkładek bo mleko ciekło też między karmieniami. Z resztą nadal mi się to zdarza. Ostatnio nawet na spacerze tak zapełniła mi się pierś, że musiałam w sklepie w przymierzalni założyć wkładkę bo zaczynało wyciekać:) Monika co do karmienia w publicznych miejscach, to ja kiedyś poprosiłam ekspedientkę w sklepie o jakieś krzesełko do nakarmienia córki bo nie zdążylibyśmy wrócić do domu. Troszkę się wstydziłam ale Pani była przemiła, usadziła mnie na fotelu w sklepie i byłam atrakcją dla klientek sklepu z AGD:) Teraz wspominamy z mężem ten spacer z uśmiechem na twarzy:)

2013-03-06 21:32

Ja z wymienionej listy błędów popełniłam dwa, niewygodna pozycja i niekarmienie dziecka w miejscach publicznych. Zupełnie nie umiałam córki sobie ułożyć, a jak już ją przystawiłam to przyjmowałam tak dziwną pozycję, że drętwiał mi kark i myślałam tylko o tym by skończyła już jeść :( Jakaś taka przechylona, zgięta siedziałam. Dopiero po chyba tygodniu męczarni pożyczyłam od znajomych fotel wtedy odkryłam, że można lepiej się ułozyc, jednak dopiero wizyta w poradni laktacyjnej pokazała mi co robię źle i jak to powinno wyglądać. Nie cycuś do dziecka tylko dziecko do cycusia :) A z tym niekarmieniem to tak było na początku, ja w domu nie umiałam dobrze jej sobie ułożyć (potrzebowałam poduszek i fotela) a co dopiero na ławce w parku. Problem rozwiązałam tak, że zawsze wychodziłam zaraz po karmieniu a po około 2h spaceru krążyłam już koło domu. Tak by Mała jak się obudzi od razu znalazła się w mieszkaniu na karmieniu. Gdy wyruszłam na dłuższą podróż, zawsze miałam ustalony przystanek u kogoś znajomego na karmienie. Gdy szliśmy do ortopedy a tam kolejka miałam odciągnięte mleko. Nie wynikało to ze wstydu, tylko z nieumienia przystawienia dziecka. Z czasem nabrałam wprawy :) Córeczkę karmiłam już nawet w pociągu. Do moich błędów tych niewymienionych w artykule zaliczyłabym jeszcze zbyt częste i zupełnie bez potrzeby używanie wkładek laktacyjnych. Zamiast wietrzyć piersi poranione ja zatykałam jeszcze je wkładką. Oraz to, że jak przystawiłam Małą do piersi, a mnie bolało (czyli zrobiłam to nieprawidłowo) pozwalalam jej ssać. Uznałam ze jak chwyciła to niech je, przeciez jest głodna - ja wytrzymam. Powinnam ją przystawić poprawnie a tego nie robiłam :( a.100krotka, dla mnie czasem do odczucia ulgi to niby nacisnęłam kilka razy a tu patrze a już 80 ml! Niekiedy mleko płynęło strumieniem i zalewało buteleczkę.:)

2013-03-06 20:39

Świetny i bardzo przydatny artykuł. Polecam go każdej mamie, która zaczyna swoją przygodę z karmieniem. Ja niestety jeden z tych błędów popełniłam. Ten z odciąganiem nadmiernej ilości mleka. Faktem jest, że miałam go bardzo dużo. Córka nie była w stanie opróżnić piersi:( A wyciek był taki, że dławiła się i krztusiła bo po kilku sekundach z piersi tryskało jak z prysznica. Do tego nie jadła nigdy dłużej niż 10 minut, a najczęściej po 5. Przerażona zaczęłam notować pory i długości karmień i po dwóch tygodniach pojechałam do poradni laktacyjnej. Położna uspokoiła mnie, że czasem zdarza się taka sytuacja, że mama ma tyle pokarmu, że dziecko najada się w 5 minut. Więc jeśli mała przybiera na wadze prawidłowo nie płacze to nie ma się czym martwić. Czyli akurat w naszym przypadku krótkie karmienia nie były błędem. A co do laktatora to w trakcie nawału miałam tyle pokarmu, że musiałam odciągać. Niestety nie wiedziałam ile... I odciągałam do ulgi. Wychodziła czasem cała butelka. Teraz wiem, że sama sobie szkodziłam. Uruchamiając nadprodukcję pokarmu. Ale do wizyty w poradni o tym nie wiedziałam i tak mój nawał zamiast 3 dni trwał ponad tydzień:( Przy kolejnym dziecku już nie popełnię tego błędu. Chociaż teraz będę miała taki profesjonalny laktator, że odciąganie pokarmu będzie samą przyjemnością:)