Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Karmienie piersią (1140 Wątki)

Odciąganie pokarmu podczas pracy

Data utworzenia : 2013-04-16 13:12 | Ostatni komentarz 2015-02-24 22:46

Lothien

8055 Odsłony
19 Komentarze

Witam, mam pewien problem, ponieważ za dwa miesiące będę musiała wrócić do pracy, a synek pójdzie do żłobka:( Będzie miał wtedy 6 miesięcy i ciągle będzie na moim mleczku. Przysługują mi dwie przerwy 30 minutowe na karmienie, ale nie wiem czy to wystarczy synkowi. Teraz staram mu się wprowadzać karmienie co dwie godzinki (karmiony jest na żądanie), ale często po 30 minutowej drzemce chce jeść i kiedy mu podaję pierś to dużo pije. Nie wiem jak poradzę sobie z odciąganiem, bo jak wcześniej odciągałam to nie leciało mi tak dużo jakbym chciała. Kiedy mam odciągać pokarm żeby wystarczyło na pobyt w żłobku i czy do 6 miesiące zwiększą się synkowi przerwy w karmieniu??

2013-06-26 15:55

Mam podobną sytuację (powrót do pracy, a chcę jeszcze karmić) i dzięki temu wątkowi odpowiednio wcześniej nauczyłam się, kiedy najwygodniej ściągać mleko, w jakiej ilości, ile to zajmuje itp. Mam zwykły laktator, noszę go do pracy i tam odciągam mleko, bo niestety mieszkam daleko i nie ma sensu nigdzie jeździć. Na szczęście mogę wychodzić wcześniej i w sumie taki układ bardziej mi odpowiada, bo wtedy spędzam więcej czasu z małym w domu.

2013-04-19 17:48

Na pewno będzie:)

2013-04-19 13:23

Dziękuje bardzo za wszystkie informację. Dobrze, że spytałam się wcześniej, bo mam sporo czasu na odciąganie. Mam nadzieje, że mleczko będzie ładnie leciało:)

2013-04-18 13:49

Witam, Żeby być spokojniejszą, że dziecku nie zabraknie Pani mleka, można rzeczywiście zacząć odciągać już teraz i mrozić w porcjach. Można takie większe porcje, na kilka razy (rozmrożony pokarm należy zużyć w ciągu 24 h). Dla pobudzenia laktacji można po karmieniach przez kilka minut pobudzać piersi dodatkowo laktatorem i to co się odciągnie to zbierać przez całą dobę i wtedy całą porcję zamrozić. Proszę pamiętać, że jak dolewamy nowo ściągnięte mleko, to najpierw trzeba je oddzielnie schłodzić, a dopiero potem połączyć z poprzednią porcją. Można również "zaprogramować" sobie tak jakby dodatkowe karmienie w ciągu dnia, kiedy Pani będzie wygodnie i po prostu wtedy odciągać całą porcję. Jeżeli regularnie przez kilka dni będzie Pani o określonej porze odciągać pokarm pomiędzy karmieniami dziecka, to za jakiś czas organizm się na to "nastawi" i mleko będzie produkowane. Dodam, że najskuteczniej odciągać po nocy, a w każdym razie przed południem, wieczorem bywa trudniej z powodu niższego stężenia prolaktyny. Jak już Pani wróci do pracy, to piersi w ciągu dnia również będą produkowały normalnie pokarm, więc po prostu te dwie przerwy na karmienia można wykorzystać do odciągnięcia pokarmu. Warto się zorientować, czy jest dostępna lodówka, wtedy ten zebrany pokarm można schłodzić, przewieźć do domu w odpowiednim pokrowcu termoizolacyjnym i na następny dzień mieć dla dziecka do żłobka. Można też pomyśleć o wcześniejszym wprowadzeniu dodatkowego posiłku, np. przecieru owocowego czy kaszki. Zasadniczo robimy to po 6 miesiącach życia, ale można tydzień-dwa przed powrotem do pracy spróbować. Może dziecko będzie chętne. To też jest coś nowego w jego życiu i może lepiej zacząć próbować z mamą, póki jeszcze jest w domu, będzie mniejszy stres. Ale to już do Pani decyzji i też zależy od zachowania dziecka. Niektóre są chętne do próbowania nowości dużo wcześniej, niż przewidują rekomendacje, a inne np. do 7-8 miesięcy nawet nie chcą spróbować żywności uzupełniającej.

2013-04-18 11:52

Jeszcze kilka kwestii organizacyjnych. Jeśli będziesz odciągać w pracy, to sprawdz sobie ile mleko może stać w temp. pokojowej. Albo jeśli masz lodówkę w pracy to git, jęsli nie to zaopatrz się w torbę z wkładami (o przechowywaniu pokarmu pisałam w odpowiednim wątku) Jeśli zdecydujesz się na odciąganie wieczorem, to musisz to robić konsekwentnie, bo będziesz miała przepełnione piersi. I jeśli będziesz to robić po porwocie do pracy to nie mroź mleka tylko zostawiaj sobie je na drugi dzień w lodówce. Zaopatrz się w woreczki do mrożenia. Spokojnie używaj takich przeznaczonych do żywności (nigdy przenigdy pojemniczków do tego nieprzeznaczonych np. pojemników na mocz!!! - naprawdę się z czymś takim spotkałam). a wróciłam do pracy jak mała miała 7,5 miesiąca, dzwoniłam do poradni laktacyjnej i powiedziały mi, że poza dwoma stałymi posiłkami musze mieć odciągnięte 160-200 ml pokarmu. Wiec i taką ilośc miej przygotowaną. Jeśli byś miała problem możesz wprowadzić kaszkę na mm, jako posiłek. Mi jak narazie udaje się unikac dokarmiania mlekiem czy kaszkami na mleku. Musisz spokojnie sobie to przemyśleć i rozplanować. W razie pytań pisz :)

2013-04-18 09:58

Oooo poważna praca:) Gratuluję:) Myślę, że nawet w ciągu pracy udało by Ci się wyskoczyć na 10 minut odciągnąć mleczko i tragedii nie będzie;p Każdą chwilę przestoju w pracy możesz wykorzystać na odciąganie mleka:)

2013-04-18 09:37

Racja:) Jak zacznę teraz powoli odciągać, to zwiększę produkcję mleczka:) Dziękuję:) Jestem technologiem kosztorysantem. Może uda mi się dogadać elastyczne godziny pracy, albo pracę w domu. Ale to dopiero od czerwca, chociaż już się denerwuję:)

2013-04-18 09:26

Lothien ja juz wrociłam do pracy wiec moge Ci conieco poradzic. Pierwsza rzecz u mnie to było wprowadzenie w miare mozliwosci oczywiscie plany dnia. A co za tym idzie jak juz przystawiałam Mała do piersi i widziałam, ze nie jest głodna to nastepne karmienie przesunełam o 15 minut, potem o 30 minut. Bo nie mogłam dopuscic do sytuacji ze Mała jest przy piersi co godzine lub co dwie, bo w momencie mojego powrotu do pracy byłby ogromny problem. Nasz rytm wygładał tak, cycyu był zawsze o : 8/11/14/17/19/20.30. Starałam się wychodzic na spacer o tych samych porach i kłaść Mała na drzemkę, gdy robiła się marudna. Nie podawałam od razu piersi przy kazdym płaczu, najpierw sprawdzałam, czy nie potrzebuje czegośc innego. Myślę Ty i tak będziesz zmuszona podawac pierś częściej, bo zaczyna robić się ciepło a Maluszek będzie częściej odczuwał pragnienie. Co do odciągania, ja półtora miesiąca przed powrotem do pracy zaczęłam odciągac mleko i je mrozić. Robiłam to na dwa sposoby. U mnie na jedno karmienie schodziła jedna piers. Więc zawsze po karmieniu odciągałam ile dało się z tej piersi, co nią karmiłam i około 40 ml z piersi, która nie karmiłam. Tak robiłam rano i wieczorem. Potem łączyłam to w jedną porcję. To nie pobudziłam sobie laktacji. Drugi sposób był wg mnie lepszy bo laktatora używałam tylko raz i mogłam to zrobić jak dziecko poszło spac, aczkolwiek pobudziłam sobie tym laktację. Po ostatnim karmieniu odczekałam dwie godziny i tak około 23 odciągałam mleko. Wtedy jednorazowo odciągałam te 120-140 ml i od razu mroziłam. To tak jakbym miała dodatkowe karmienie poprostu. Jeśli masz problem z odciaganiem ((małe ilosci ) a chcesz mrozic odciągaj po każdym karmieniu z piersi, której karmiłaś nawet po te 20 ml. Na koniec dnia zbierze Ci się już porcja. Co do organizacji dnia pracy. Ja karmię córkę ok 8. O 8,30 Wychodze do pracy. O 11 Dostaje takie drugie śniadanko (tu zapraszam Cie do sekcji dieta BLW tak więcej o tym pisze) Po tym nie dostaje już mleka. O 14 wychodze z pracy na godzinne karmienie. Karmienie Małej to ok 12-15 minut, potem odciągam mleko ok 10 minut (120 ml) 5 minut tulenia i wracam do pracy. Potem ok16 obiad, to odciagniete mleko dostaje tak ok 18. Jak mi napiszesz na ile Maluch idzie do złobka to cos Ci podpowiem. Proponuje Ci tez dwa tygodnie wczesniej wprowadzic pierwszy stały pokarm, bo zrobicie to na spokojnie razem. Jesli oczywiscie chcesz to zrobic, bo zalecana jest tylko piers przez pierwsze 6 miesiecy